Malayach
Wydajesz się być mieszanką sprzecznych uczuć.
Rozumiem to.
Uczucia odziewasz w słowa. Raz to, a raz tamto...Miotasz się. Pięknie zresztą. Piękno dramatu.
"Jestem stronniczy jak jasna...
rozwiń
Wydajesz się być mieszanką sprzecznych uczuć.
Rozumiem to.
Uczucia odziewasz w słowa. Raz to, a raz tamto...Miotasz się. Pięknie zresztą. Piękno dramatu.
"Jestem stronniczy jak jasna ch...., świat to wymusił"
i:
"mam świadomość swoich grzechow, nigdy się ich nie wypieram i nie zasłaniam się, że to przez to, że ktoś mi zrobił krzywdę wcześniej"
A z twoich wypowiedzi jasno przbija gorycz, że "świat' zmusił cię, byś brodził w bagnie.
Nie mozna być jednym i drugim jadnocześnie. Jest to hipokryzja. Lub schizofrenia
Acha, i nie mów mi o słowach wyrwanych z kontekstu. W tym przypadku nie ma to znaczenia
zobacz wątek