Smutne czasy. Odległości do przejścia pieszo są u nas niemałe. Nikt się nie zatrzymuje by podwieźć i chętnych do wsiadania też nie m, bo się zwyczajnie boją, a powinno to być normalnością....
rozwiń
Smutne czasy. Odległości do przejścia pieszo są u nas niemałe. Nikt się nie zatrzymuje by podwieźć i chętnych do wsiadania też nie m, bo się zwyczajnie boją, a powinno to być normalnością. Dużo, niestety jest też zwyczajnego chamstwa u kierowców. Smutne, ale prym wiodą kobiety. Często z komórkami w rękach. Do rzadkości należy zatrzymywanie się na granicy Bojana z Gdynią, gdzie jest skrzyżowanie i można umożliwić zjazd jadącym od strony Gdyni, a przecież nie mają gdzie zjechać.
Wszystkim kierowcom życzę bezpiecznej jazdy i więcej pokory.
zobacz wątek