Widok
Muszę 600 PLN dopłacić.
Z całej klatki dopłacić mam tylko ja i są sąsiad zza ściany - mieszkamy na parterze. Pani administrator wręczając na kwitki zażartowała, że ogrzewamy cały blok. No cóż, to niestety prawda.
Nie jest źle, kiedyś miałam 4000 do dopłacania. Po tym jak spotkałam sąsiada z góry niosącego grzejnik z miernikiem do piwnicy już nic mnie nie zdziwi.
Z całej klatki dopłacić mam tylko ja i są sąsiad zza ściany - mieszkamy na parterze. Pani administrator wręczając na kwitki zażartowała, że ogrzewamy cały blok. No cóż, to niestety prawda.
Nie jest źle, kiedyś miałam 4000 do dopłacania. Po tym jak spotkałam sąsiada z góry niosącego grzejnik z miernikiem do piwnicy już nic mnie nie zdziwi.
My mieszkamy na parterze, gdzie w okresie grzewczym tylko 3 m-ce byly grzane i to tylko 2 pokoje na 3 i w kuchni tez wylaczone i przyszlo do doplaty 1500 zł, czyli lacznie 3000 zł za 3 miesiace grzania polowy mieszkania? Ja sie pytam jakim cudem????? ktos wyjasnial tez rozliczenia?? bo wydaje mi sie, ze nas okradaja normalnie!
I co ja na to poradzę? Mam im zabronić grzać?
Mam okna na południowy zachód, więc nagrzane w dzień mieszkanie to raczej "wina" słońca, nie tylko sąsiadów. Wieczorami używam farelki, a podczas snu lubię, gdy jest chłodniej.
Ktoś pytał, jak to możliwe, że ludzie mają po kilka jednostek na cały rok. Wyjaśniłam, że możliwe.
Mam okna na południowy zachód, więc nagrzane w dzień mieszkanie to raczej "wina" słońca, nie tylko sąsiadów. Wieczorami używam farelki, a podczas snu lubię, gdy jest chłodniej.
Ktoś pytał, jak to możliwe, że ludzie mają po kilka jednostek na cały rok. Wyjaśniłam, że możliwe.
Mam zmniejszyć wysokość mieszkania i zafundować sobie remont kapitalny mieszkania. Wpakować materiał łatwopalny pod całe mieszkanie. Już lecę....
Aha i jeszcze wyrzucić parkiety. Trochę realizmu. Jak ktoś ma stan surowy i mieszka gdzie indziej to bawić się można, ale tak to już heroizm.
Nie znam osoby na Chełmie, która by mieszkała na parterze i nie miała dopłat. Nie da się przepchnąć systemu z metra, bo wszyscy na piętrach chcą się rozliczać z podzielników. U nas jest 8:2. Osiem mieszkań dostaje zwroty (bo wynoszą lub skręcaja na zero grzejniki), a w dwóch się grzeje (siebie i resztę). System nie jest uczciwy, bo ciepło ma to do siebie, że przenika przez ściany.
Aha i jeszcze wyrzucić parkiety. Trochę realizmu. Jak ktoś ma stan surowy i mieszka gdzie indziej to bawić się można, ale tak to już heroizm.
Nie znam osoby na Chełmie, która by mieszkała na parterze i nie miała dopłat. Nie da się przepchnąć systemu z metra, bo wszyscy na piętrach chcą się rozliczać z podzielników. U nas jest 8:2. Osiem mieszkań dostaje zwroty (bo wynoszą lub skręcaja na zero grzejniki), a w dwóch się grzeje (siebie i resztę). System nie jest uczciwy, bo ciepło ma to do siebie, że przenika przez ściany.