Widok
Zwyczajny contra Niezwyczajny, czyli komunizm powraca:)
W niektórych wątkach na Forum pojawia się pewna apoteoza Zwyczajnego człowieka i zwyczajności, jako takiej, jako elementu pozytywnego, bezpiecznego społecznie, synonimu swoiście pojmowanej porządności.
Zwyczajny człowiek musi przecież być uczciwy, koniecznie biedny i zahukany przez innych (o nich później), tłamszony i poniewierany, jeździć starym gratem, mieć stary i psujący się telefon, może jakieś niespłacone długi z kredytów, które przecież bank mu na siłę wciskał, być zmuszanym do pracy dla innych, wręcz być niewolnikiem!
I tak część społeczeństwa, skądinąd demokratycznego i nowoczesnego, rzekomo ambitnego, przekształca się mentalnie w iście skrajnych komunistów, wśród których wszyscy muszą być Zwyczajni, tacy sami, równi sobie i równie skopani przez życie...przez tych, którzy są...Niezwyczajni^^ Czyli, jakby nie patrzeć, wrogów klasowych:)
Niezwyczajnych Zwyczajni po prostu nienawidzą. Bo Niezwyczajni, co do zasady, mają więcej niż Zwyczajni, lepiej zarabiają, czy lepiej się ubierają, a gdy jeszcze mają inne poglądy, czy nie daj Boże...inną orientacje seksualną, to już mogą być przedmiotem/podmiotem czystej i usprawiedliwionej wrogości Zwyczajnych.
Poza tym, Zwyczajni to Prawdziwi Polacy, mają patent na patriotyzm, jedyny słuszny, właściwie pojmowany, a każdy kto Niezwyczajny, ten wróg, zdrajca i agent!
Zwyczajni nie lubią, gdy ktoś się próbuje wybić, mieć inne zdanie, indywidualizować swoje życie, czy świat wokół siebie, nie narzekać na ten zły świat, jak to czynią inni Zwyczajni.
Nastąpiła polaryzacja społeczeństwa na Zwyczajnych, czyli dobrych, uczciwych-bo-biednych (oczywistym jest, że jeśli ktoś jest biedny, to uczciwy - to logika Zwyczajnych), uciemiężonych przez system - oraz na Niezwyczajnych. Tych którzy mają czelność być inni, bardziej kolorowi od Zwyczajnych, a ich stan wyższy posiadania wiadomo, że jest nielegalnego pochodzenia, bo...patrz wyżej (czyli jeśli biedny-to uczciwy, jeśli zamożniejszy, to złodziej).
Nawet patrząc na mapę Polski po wyborach, ta linia podziału jest już tak widoczna, że pojęcie Polski A i B stało się faktem^^
Ponadto Niezwyczajni, co może brzmi kuriozalnie, bywają ładniejsi od Zwyczajnych, a tego Zwyczajnie też nie lubią. Zwyczajny nie chodzi na siłownię, bo nie ma czasu (na spędzenie paru godzin na forum czas się znaleźć musi! I o!), Zwyczajny nie używa wody toaletowej bo to pedalskie jakieś, Zwyczajny założy to co sobie tanio kupi, bo noszenie lepszych rzeczy to synonim obrzydliwej Niezwyczajności, Zwyczajni się myją, a i owszem, ale oszczędzają wodę, więc myją się rzadko, więc nie można mieć do nich żalu, że śmierdzą! Niezwyczajni pachną, bo się ciągle myją (pewnie żeby zmyć z siebie winę! I o!! TAKA PRAWDA!) i nie muszą oszczędzać...itd. Zwyczajny nie ma nowego telefonu, bo tylko obrzydliwi Niezwyczajni tym się pasjonują - to ich w pojęciu Zwyczajnych wyróżnia z tłumu i naznacza, jak znamię przeklętych!! ^_^
Dochodzimy do absurdu, który był synonimem ustrojów skrajnie totalitarnych. W Kambodży Pol-Pota za sam fakt posiadania okularów, można było stracić życie.
W Polsce? Lepszy samochód, dom, czy większe mieszkanie, lepsze uposażenie w pracy, czy lepszy telefon...wszystko to, co w ocenie Zwyczajnych jest dla nich nieosiągalne, jest obrzydliwe, złe z natury rzeczy, obce i winno zostać wyeliminowane, zniszczone i rozbite na atomy.
Zwyczajni nie są ambitni, choć za takich chcą uchodzić. W zasadzie nie lubią się uczyć, bo nauka z jednoczesną pracą, to droga do Niezwyczajności, bo weekendy nie są od nauki, a do odpoczynku! Przy piwku i grillu, na rozmowach, na utyskiwaniach, to jest odpoczynek zwyczajny i prawidłowy^^
Cóż, zadajmy sobie zatem pytanie, skoro już polaryzacja społeczeństwa nastąpiła, czy wolimy być Zwyczajni, czy Niezwyczajni?
Ja z pewnością nigdy Zwyczajny nie będę, nawet gdybym miał wszystko stracić, to wolę iść boso ale w ostrogach, niż w łapciach z Biedronki za 19,99.
Kiedyś Niezwyczajni mieli nawet sympatię do Zwyczajnych, ot tacy niegroźni w swoich małych, zawistnych duszyczkach. Ale czasy zmieniają i Zwyczajni robią się co raz bardziej agresywni i nie można pozostać obojętnym na tę agresję, bo niedługo wyjdą na ulicę i będziemy mieli drugą Kambodżę Czerwonych Khmerów.
Zwyczajny człowiek musi przecież być uczciwy, koniecznie biedny i zahukany przez innych (o nich później), tłamszony i poniewierany, jeździć starym gratem, mieć stary i psujący się telefon, może jakieś niespłacone długi z kredytów, które przecież bank mu na siłę wciskał, być zmuszanym do pracy dla innych, wręcz być niewolnikiem!
I tak część społeczeństwa, skądinąd demokratycznego i nowoczesnego, rzekomo ambitnego, przekształca się mentalnie w iście skrajnych komunistów, wśród których wszyscy muszą być Zwyczajni, tacy sami, równi sobie i równie skopani przez życie...przez tych, którzy są...Niezwyczajni^^ Czyli, jakby nie patrzeć, wrogów klasowych:)
Niezwyczajnych Zwyczajni po prostu nienawidzą. Bo Niezwyczajni, co do zasady, mają więcej niż Zwyczajni, lepiej zarabiają, czy lepiej się ubierają, a gdy jeszcze mają inne poglądy, czy nie daj Boże...inną orientacje seksualną, to już mogą być przedmiotem/podmiotem czystej i usprawiedliwionej wrogości Zwyczajnych.
Poza tym, Zwyczajni to Prawdziwi Polacy, mają patent na patriotyzm, jedyny słuszny, właściwie pojmowany, a każdy kto Niezwyczajny, ten wróg, zdrajca i agent!
Zwyczajni nie lubią, gdy ktoś się próbuje wybić, mieć inne zdanie, indywidualizować swoje życie, czy świat wokół siebie, nie narzekać na ten zły świat, jak to czynią inni Zwyczajni.
Nastąpiła polaryzacja społeczeństwa na Zwyczajnych, czyli dobrych, uczciwych-bo-biednych (oczywistym jest, że jeśli ktoś jest biedny, to uczciwy - to logika Zwyczajnych), uciemiężonych przez system - oraz na Niezwyczajnych. Tych którzy mają czelność być inni, bardziej kolorowi od Zwyczajnych, a ich stan wyższy posiadania wiadomo, że jest nielegalnego pochodzenia, bo...patrz wyżej (czyli jeśli biedny-to uczciwy, jeśli zamożniejszy, to złodziej).
Nawet patrząc na mapę Polski po wyborach, ta linia podziału jest już tak widoczna, że pojęcie Polski A i B stało się faktem^^
Ponadto Niezwyczajni, co może brzmi kuriozalnie, bywają ładniejsi od Zwyczajnych, a tego Zwyczajnie też nie lubią. Zwyczajny nie chodzi na siłownię, bo nie ma czasu (na spędzenie paru godzin na forum czas się znaleźć musi! I o!), Zwyczajny nie używa wody toaletowej bo to pedalskie jakieś, Zwyczajny założy to co sobie tanio kupi, bo noszenie lepszych rzeczy to synonim obrzydliwej Niezwyczajności, Zwyczajni się myją, a i owszem, ale oszczędzają wodę, więc myją się rzadko, więc nie można mieć do nich żalu, że śmierdzą! Niezwyczajni pachną, bo się ciągle myją (pewnie żeby zmyć z siebie winę! I o!! TAKA PRAWDA!) i nie muszą oszczędzać...itd. Zwyczajny nie ma nowego telefonu, bo tylko obrzydliwi Niezwyczajni tym się pasjonują - to ich w pojęciu Zwyczajnych wyróżnia z tłumu i naznacza, jak znamię przeklętych!! ^_^
Dochodzimy do absurdu, który był synonimem ustrojów skrajnie totalitarnych. W Kambodży Pol-Pota za sam fakt posiadania okularów, można było stracić życie.
W Polsce? Lepszy samochód, dom, czy większe mieszkanie, lepsze uposażenie w pracy, czy lepszy telefon...wszystko to, co w ocenie Zwyczajnych jest dla nich nieosiągalne, jest obrzydliwe, złe z natury rzeczy, obce i winno zostać wyeliminowane, zniszczone i rozbite na atomy.
Zwyczajni nie są ambitni, choć za takich chcą uchodzić. W zasadzie nie lubią się uczyć, bo nauka z jednoczesną pracą, to droga do Niezwyczajności, bo weekendy nie są od nauki, a do odpoczynku! Przy piwku i grillu, na rozmowach, na utyskiwaniach, to jest odpoczynek zwyczajny i prawidłowy^^
Cóż, zadajmy sobie zatem pytanie, skoro już polaryzacja społeczeństwa nastąpiła, czy wolimy być Zwyczajni, czy Niezwyczajni?
Ja z pewnością nigdy Zwyczajny nie będę, nawet gdybym miał wszystko stracić, to wolę iść boso ale w ostrogach, niż w łapciach z Biedronki za 19,99.
Kiedyś Niezwyczajni mieli nawet sympatię do Zwyczajnych, ot tacy niegroźni w swoich małych, zawistnych duszyczkach. Ale czasy zmieniają i Zwyczajni robią się co raz bardziej agresywni i nie można pozostać obojętnym na tę agresję, bo niedługo wyjdą na ulicę i będziemy mieli drugą Kambodżę Czerwonych Khmerów.
trolll (Halewicz) znów atakuje ;)
w pełni się z nim zgadzam...
zmieńmy "tylko":
-nazwy na 'myślący' i 'głupcy'...
-wymieszajmy troche cechy które wymienił przy obu grupach :)
Halewicz jak już stawiasz taką tezę, to widze 2 możliwości:
-ALBO jesteś tępym ciulem, i piszesz co Ci tylko przyjdzie do głowy, byle nabić więcej postów na forum, i trolować - Twoim zdaniem - zwyczajnnych
-ALBO przeprowadziłeś jakieś badania naukowe na reprezentatywnej próbce osób, i na ich podstawie wyciągnąłeś takie wnioski... zakładam, że nie możesz być aż tak glupi, żeby spekulować w taki sposób, więc przedstaw nam proszę swoje badania i ich wyniki, oraz recenzje innych naukowców, którym te wyniki przedstawiłeś. Jeśli natomiast nie posiadasz żadnych dowodów, chociażby w formie 'newsów' na portalach społecznościowych, jesteś tylko zwykłym krzykaczem, który NIEUDOLNIE PRÓBUJE uchodzić za kogoś mądrego ;)
wnioskując po Twoich niektórych wypowiedziach na tym forum skłaniam bym się bardziej ku punktowi pierwszemu ;)
w pełni się z nim zgadzam...
zmieńmy "tylko":
-nazwy na 'myślący' i 'głupcy'...
-wymieszajmy troche cechy które wymienił przy obu grupach :)
Halewicz jak już stawiasz taką tezę, to widze 2 możliwości:
-ALBO jesteś tępym ciulem, i piszesz co Ci tylko przyjdzie do głowy, byle nabić więcej postów na forum, i trolować - Twoim zdaniem - zwyczajnnych
-ALBO przeprowadziłeś jakieś badania naukowe na reprezentatywnej próbce osób, i na ich podstawie wyciągnąłeś takie wnioski... zakładam, że nie możesz być aż tak glupi, żeby spekulować w taki sposób, więc przedstaw nam proszę swoje badania i ich wyniki, oraz recenzje innych naukowców, którym te wyniki przedstawiłeś. Jeśli natomiast nie posiadasz żadnych dowodów, chociażby w formie 'newsów' na portalach społecznościowych, jesteś tylko zwykłym krzykaczem, który NIEUDOLNIE PRÓBUJE uchodzić za kogoś mądrego ;)
wnioskując po Twoich niektórych wypowiedziach na tym forum skłaniam bym się bardziej ku punktowi pierwszemu ;)
Uczyniłem Halewiczowi zarzut że traktując resztę świata z góry zachowuje się jak arogancki (oględnie mówiąc) bubek. W związku z tym utworzył on sztuczny podział na zwyczajnych i nadzwyczajnych w myśl którego on jest nadzwyczajny a prawie cała reszta świata to godni pogardy sfrustrowani nieudacznicy w kapciach z Biedronki, modlący się po nocach o jego upadek.
Widzisz Hal chodzi mi o to że jedni nie traktują reszty świata z góry a dla innych sensem i celem istnienia jest okazywanie innym że są gorsi. I nie ma to nic wspólnego z tak dla ciebie ważnym stanem posiadania. To po prostu kwestia charakteru.
Po przeczytaniu większości Twoich wpisów o tym jakim jesteś człowiekiem wnioski nasuwają się same.
Widzisz Hal chodzi mi o to że jedni nie traktują reszty świata z góry a dla innych sensem i celem istnienia jest okazywanie innym że są gorsi. I nie ma to nic wspólnego z tak dla ciebie ważnym stanem posiadania. To po prostu kwestia charakteru.
Po przeczytaniu większości Twoich wpisów o tym jakim jesteś człowiekiem wnioski nasuwają się same.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Nie manipuluj Cross, nie maipuluj:) "Niezwyczajni" a nie "nadzwyczajni". Ktokolwiek ma inne poglądy niż klasyczny Zwyczajny, natychmiast jest wrogiem klasowym, politycznym i społecznym. Nie ja stworzyłem ten podział, ja go tylko właściwie nazwałem, a pomysł podałeś mi Ty osobiście^^ Cross, muzo moja twórczo!
ps Twój komentarz brzmi jak jakieś tłumaczenie się, a nie powinien. Bądź bardziej oskarżycielski ex cathedra wobec mnie.
ps Twój komentarz brzmi jak jakieś tłumaczenie się, a nie powinien. Bądź bardziej oskarżycielski ex cathedra wobec mnie.
@Aradash - ok, czas skomentować prawdę objawioną jedynie słusznie naznaczonych i namaszczonych^^
W każdym totalitarnym systemie o podstawach tzw. "równości społecznej" pojawiają się jednostki funkcyjne, które choć Zwyczajne, to jednak są namaszczone do pilnowania porządku. Odnoszę nieodparte wrażenie graniczące z pewnością, że jesteś jedną z tych osób funkcyjnych, stojących na straży zasad grupy najrówniejszych z równych i Najzwyczajniejszych ze Zwyczajnych^^ W "Folwarku zwierzęcym" wszystkie zwierzęta były sobie równe ale...świnie równiejsze.
W systemie równości praw społecznych Zwyczajnych wszelkie przejawy samodzielnego wnioskowania z otaczającego ich świata muszą być poparte:
- badaniami naukowymi na reprezentatywnej grupie osób
- recenzjami innych naukowców
- newsami z portali społecznościowych
bez tego są przejawem niezwyczajności, czyli obrzydliwego pedalstwa zmieszanego ze zdradą ideałów.
Powyższe, aby miały przymiot prawdy, muszą być spełnione kumulatywnie, ze szczególnym uwzględnieniem newsów z portali społecznościowych, bez nich badania są nieważne, świadczą o ciulowej tępocie i zostaną przez funkcyjnych Zwyczajnych określone jako "trolowanie". Nikt nie ma prawa podważać świętej prawdy, że Zwyczajni są zwyczajnie lepsi od Niezwyczajnych, a wszelkie inne twierdzenia są kłamstwem, manipulacją i wichrzycielstwem wobec oczywiście oczywistej i jedynej prawdy.
W każdym totalitarnym systemie o podstawach tzw. "równości społecznej" pojawiają się jednostki funkcyjne, które choć Zwyczajne, to jednak są namaszczone do pilnowania porządku. Odnoszę nieodparte wrażenie graniczące z pewnością, że jesteś jedną z tych osób funkcyjnych, stojących na straży zasad grupy najrówniejszych z równych i Najzwyczajniejszych ze Zwyczajnych^^ W "Folwarku zwierzęcym" wszystkie zwierzęta były sobie równe ale...świnie równiejsze.
W systemie równości praw społecznych Zwyczajnych wszelkie przejawy samodzielnego wnioskowania z otaczającego ich świata muszą być poparte:
- badaniami naukowymi na reprezentatywnej grupie osób
- recenzjami innych naukowców
- newsami z portali społecznościowych
bez tego są przejawem niezwyczajności, czyli obrzydliwego pedalstwa zmieszanego ze zdradą ideałów.
Powyższe, aby miały przymiot prawdy, muszą być spełnione kumulatywnie, ze szczególnym uwzględnieniem newsów z portali społecznościowych, bez nich badania są nieważne, świadczą o ciulowej tępocie i zostaną przez funkcyjnych Zwyczajnych określone jako "trolowanie". Nikt nie ma prawa podważać świętej prawdy, że Zwyczajni są zwyczajnie lepsi od Niezwyczajnych, a wszelkie inne twierdzenia są kłamstwem, manipulacją i wichrzycielstwem wobec oczywiście oczywistej i jedynej prawdy.
Tak, masz całkowitą rację...
poza tym, ze piszesz co ci się wydaje... Co ty, i tylko ty w swym mikroskopijnym rozumku uważasz za słuszne :) w każdym temacie, także tu
nie masz żadnych dowodów na to co piszesz, poza tym, co myślisz jako jednostka...
btw: używając trudnych słów nie zyskujesz wiarygodności :)
poza tym, ze piszesz co ci się wydaje... Co ty, i tylko ty w swym mikroskopijnym rozumku uważasz za słuszne :) w każdym temacie, także tu
nie masz żadnych dowodów na to co piszesz, poza tym, co myślisz jako jednostka...
btw: używając trudnych słów nie zyskujesz wiarygodności :)
Ehh, widać, że bardzo wyraźnie czytasz :)
ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie wypowiadam się w sposób przedstawiający moją, albo czyjąś opinie...
pisze tylko o sprawdzonych empirycznie - głównie (nie tylko) przez różne cywilizacje i postęp - faktach :)
wg. Takich właśnie kryteriów tworze wpisy na (również tym) forum...
to, że ty tych wpisów nie rozumiesz, i masz swoją prywatną, wymyśloną, nie popartą niczym opinie nie interesuje mnie absolutnie :d
w merytorycznej dyskusji takie płotki jak ty łykam na śniadanie, tylko, że ty nawet nie potrafisz prowadzić merytorycznej dyskusji, w gronie osób znających dziedziny, i tematy na jakie się wypowiadasz został byś automatycznie wyśmiany i uznany za szaleńca :)
nie podajesz żadnego merytorycznego argumentu przeciwko swoim rozmówcom, piszesz cały czas o tym, co tobie - i tylko tobie - się wydaje :)))
i część osób może się z tym zgadzać ;) mają do tego prawo... Ja takie osoby odsyłam do zaznajomienia się z dannym tematem, i rozważenia twoich słów jeszcze raz ;)
ale śmiało, przecież myślisz, że pozjadałeś wszystkie rozumy, snuj sobie dalej swoje teorie cebulaczku ;)
żal mi więcej energii na dyspute z tobą
ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie wypowiadam się w sposób przedstawiający moją, albo czyjąś opinie...
pisze tylko o sprawdzonych empirycznie - głównie (nie tylko) przez różne cywilizacje i postęp - faktach :)
wg. Takich właśnie kryteriów tworze wpisy na (również tym) forum...
to, że ty tych wpisów nie rozumiesz, i masz swoją prywatną, wymyśloną, nie popartą niczym opinie nie interesuje mnie absolutnie :d
w merytorycznej dyskusji takie płotki jak ty łykam na śniadanie, tylko, że ty nawet nie potrafisz prowadzić merytorycznej dyskusji, w gronie osób znających dziedziny, i tematy na jakie się wypowiadasz został byś automatycznie wyśmiany i uznany za szaleńca :)
nie podajesz żadnego merytorycznego argumentu przeciwko swoim rozmówcom, piszesz cały czas o tym, co tobie - i tylko tobie - się wydaje :)))
i część osób może się z tym zgadzać ;) mają do tego prawo... Ja takie osoby odsyłam do zaznajomienia się z dannym tematem, i rozważenia twoich słów jeszcze raz ;)
ale śmiało, przecież myślisz, że pozjadałeś wszystkie rozumy, snuj sobie dalej swoje teorie cebulaczku ;)
żal mi więcej energii na dyspute z tobą
Dzień bez biedronki to dzień stracony :D
Ale coś w tym jest. Ostatnio usłyszałam od bliskiej osoby, że poprzestawiało mi się w głowie i gwiazdorzę...hmmm...czyżby?
Mam stałą i stabilną pracę, do tego podniosłam kwalifikacje, z kilku kredytów pozostał jeden, kupiłam samochód, remontuję się, pochwaliłam się wykupionymi wakacjami na przyszły sezon i chęcią zapisania się na jakiś tam kurs, opowiadam o miejscach w których byłam i kolejnych, które chcę odwiedzić a do tego ubieram się bardziej elegancko...normalnie gwiazda ;]
I dodam, że mimo ostatniej podwyżki wynagrodzenia, dalej zarabiam mniej niż niektórym by się wydawało ;]
Niezwyczajnie zwyczajna
A kapcie z biedry za 19.9 to drogo, kupowałam już za 11 ;)
Ale coś w tym jest. Ostatnio usłyszałam od bliskiej osoby, że poprzestawiało mi się w głowie i gwiazdorzę...hmmm...czyżby?
Mam stałą i stabilną pracę, do tego podniosłam kwalifikacje, z kilku kredytów pozostał jeden, kupiłam samochód, remontuję się, pochwaliłam się wykupionymi wakacjami na przyszły sezon i chęcią zapisania się na jakiś tam kurs, opowiadam o miejscach w których byłam i kolejnych, które chcę odwiedzić a do tego ubieram się bardziej elegancko...normalnie gwiazda ;]
I dodam, że mimo ostatniej podwyżki wynagrodzenia, dalej zarabiam mniej niż niektórym by się wydawało ;]
Niezwyczajnie zwyczajna
A kapcie z biedry za 19.9 to drogo, kupowałam już za 11 ;)
"pochwaliłam się wykupionymi wakacjami na przyszły sezon i chęcią zapisania się na jakiś tam kurs, opowiadam o miejscach w których byłam i kolejnych, które chcę odwiedzić a do tego ubieram się bardziej elegancko...normalnie gwiazda ;]"
Rzecz w tym by do radości z tego wszystkiego nie byli potrzebni obcy ludzie ;)
Rzecz w tym by do radości z tego wszystkiego nie byli potrzebni obcy ludzie ;)
@Ilona - parę miesięcy temu zaparkowałem samochód na parkingu przy centrum handlowym. Pewien Zwyczajny przechodzień, mijając mój samochód nieoczekiwanie w niego kopnął, uszkadzając drzwi. Pechowo dla
Zwyczajny przechodzień został namierzony przez ochronę, zatrzymany i przekazany organom policji.
Zwyczajny przechodzień nie potrafił na przesłuchaniu racjonalnie wyjaśnić dlaczego to zrobił, ale w końcu przyznał, że może dlatego, że stracił pracę i jego były szef, który go zwolnił, jeździ podobnym autem. Na pytanie policjanta, czy zdaje sobie sprawę, że będzie obowiązany naprawić szkodę, odpowiedział, że jest zwyczajnym człowiekiem, nie ma kasy i niczego nie zapłaci, a "ten (tu miał na myśli mnie) pewnie ma auto-casco".
Można śmiało założyć, że Zwyczajni od razu wzięliby biedną ofiarę krwiożerczego kapitalisty w obronę, bo zapewne zwolnienie go z pracy było niesłuszne, a on zwyczajnie był w stanie wzburzenia i działał w afekcie^^ Poza tym nikt nie kazał poszkodowanemu użytkować niezwyczajnego auta, mógł to być zwykły samochód w wersji kombi z zamontowanym na tylnej kanapie fotelikiem dla dziecka i wtedy na pewno by w taki samochód nie uderzył....a może nawet by w nim szyby umył.
Zwyczajny przechodzień został namierzony przez ochronę, zatrzymany i przekazany organom policji.
Zwyczajny przechodzień nie potrafił na przesłuchaniu racjonalnie wyjaśnić dlaczego to zrobił, ale w końcu przyznał, że może dlatego, że stracił pracę i jego były szef, który go zwolnił, jeździ podobnym autem. Na pytanie policjanta, czy zdaje sobie sprawę, że będzie obowiązany naprawić szkodę, odpowiedział, że jest zwyczajnym człowiekiem, nie ma kasy i niczego nie zapłaci, a "ten (tu miał na myśli mnie) pewnie ma auto-casco".
Można śmiało założyć, że Zwyczajni od razu wzięliby biedną ofiarę krwiożerczego kapitalisty w obronę, bo zapewne zwolnienie go z pracy było niesłuszne, a on zwyczajnie był w stanie wzburzenia i działał w afekcie^^ Poza tym nikt nie kazał poszkodowanemu użytkować niezwyczajnego auta, mógł to być zwykły samochód w wersji kombi z zamontowanym na tylnej kanapie fotelikiem dla dziecka i wtedy na pewno by w taki samochód nie uderzył....a może nawet by w nim szyby umył.
Nie ukrywam, że Twój podział na zwyczajnych i nie razi, wręcz prowokuje. W swoim mniemaniu odczytuję to jako ambicje, które osobiście mam i to coraz większe. Nie wstydzę się tego. Ale też zdaję sobie sprawę, że wszystko może się zmienić, nagle. Np stracę pracę i co wtedy? Ani motywacji ani motoru napędowego nie uświadczę. Robię wszystko aby było mnie stać na godne, wręcz wygodne życie, na studia dla dzieci a nawet grilla na RODOS ;) bo wszystko kosztuje, nawet kiełbasa. Ale czy to znaczy, że jestem niezwyczajnie gorsza? Nie sądzę
A mentalności niektórych po prostu nie da się zmienić
A mentalności niektórych po prostu nie da się zmienić
> Na alergię dobre jest wapno i zyrtec
Na mój świąd nie pomaga :/
> do słowa gabinet zapomniałam dodać słowo prezes ;]
Teraz kumam M...ę,, że Pani Prezes wyszła :D
> Chyba się starzeję
Jak każdy z nas. Ale można się starzeć do kapci z biedry za 19.99 z kimś bliskim.. a można do mruczka z pustą książką telefoniczną.
Jak kto woli i lubi ;)
Na mój świąd nie pomaga :/
> do słowa gabinet zapomniałam dodać słowo prezes ;]
Teraz kumam M...ę,, że Pani Prezes wyszła :D
> Chyba się starzeję
Jak każdy z nas. Ale można się starzeć do kapci z biedry za 19.99 z kimś bliskim.. a można do mruczka z pustą książką telefoniczną.
Jak kto woli i lubi ;)
Ilona, niezwyczajność niektórych ludzi polega na tym, że idą boso ale w ostrogach, mają swoje ambicje i się nie poddają, a tym, którzy są niezwyczajnie inni do nich samych, dobrze życzą i miast nienawidzić, równają do nich, bo również pokolorować swoje życie, a nie robić z niego monochromatycznego dramatu.
Podział dokonał się samoistnie już dawno ale może nie był tak jaskrawy, jak czasem pojawia się na tym forum. To dość ciekawe zjawisko socjologiczne i warto je zauważyć i nie udawać, że go nie ma. O ile Zwyczajni bez problemu potrafią przeganiać zbłąkanych Niezwyczajnych którzy tu przypadkowo trafiają, o tyle ja sobie nie pozwalam na takie wycieczki wobec mojej osoby:) W końcu mamy wolność słowa i poglądów...jeszcze^^
Zatem nie odbieram innym prawa do głoszenia swoich poglądów, jednocześnie oczekując, że inni uszanują moje do tego prawo:)
Podział dokonał się samoistnie już dawno ale może nie był tak jaskrawy, jak czasem pojawia się na tym forum. To dość ciekawe zjawisko socjologiczne i warto je zauważyć i nie udawać, że go nie ma. O ile Zwyczajni bez problemu potrafią przeganiać zbłąkanych Niezwyczajnych którzy tu przypadkowo trafiają, o tyle ja sobie nie pozwalam na takie wycieczki wobec mojej osoby:) W końcu mamy wolność słowa i poglądów...jeszcze^^
Zatem nie odbieram innym prawa do głoszenia swoich poglądów, jednocześnie oczekując, że inni uszanują moje do tego prawo:)
Cóż za głębia percepcji otaczającego świata ! Zwyczajni i niezwyczajni ! Bo niezwyczajni są lepsi tylko dlatego ze sami uważają się za niezwyczajnych. A zwyczajne szaraczki w kapciach z biedry są zwyczajne dlatego, ze Ty tak uważasz ?
A może po prostu dla kogoś ważniejsze niż wypindrzenie się w Tommiego Hilfigera jest wysłanie dzieci na studia, albo właśnie zakup zwykłych tanich trampek i grill z rodzina, kiedy mogą poczuć ze są dla kogoś ważni i potrzebni, nawet jeżeli są bardziej zaniedbani od tych Niezwyczajnych. Założę sie, ze w chwili ostatecznej kiedy padnie apokaliptyczne słowo "sprawdzam" sumienia zwyczajnych bedą czystsze niż tych Niezwyczajnych wymuskanych siłownią i woda toaletowa.
A może po prostu dla kogoś ważniejsze niż wypindrzenie się w Tommiego Hilfigera jest wysłanie dzieci na studia, albo właśnie zakup zwykłych tanich trampek i grill z rodzina, kiedy mogą poczuć ze są dla kogoś ważni i potrzebni, nawet jeżeli są bardziej zaniedbani od tych Niezwyczajnych. Założę sie, ze w chwili ostatecznej kiedy padnie apokaliptyczne słowo "sprawdzam" sumienia zwyczajnych bedą czystsze niż tych Niezwyczajnych wymuskanych siłownią i woda toaletowa.
Cóż, u Ciebie za to płytkość postrzegania świata i życiowy minimalizm pozbawiony podstawowych dążeń człowieka do tego, aby mu było lepiej, cieplej, wygodniej i ładniej - a wszystko to w imię zwyczajności, która rzekomo ma być lepsza od niezwyczajności.
Cóż stoi na przeszkodzie, aby wysłać dziecko na studia i jednocześnie i dziecko i siebie wypindrzyć u TH? Życiowe lenistwo, gdyż wymaga to niezwyczajnych wysiłków, które są Zwyczajnym obce.
Cóż stoi na przeszkodzie, aby w klimatycznych Conversach zorganizować smacznego grilla i serwować steki z Wagyu? Brak ambicji i lenistwo, gdyż wymaga to podjęcia niezwyczajnych wysiłków, aby tak podjąć swoich bliskich, by uhonorować ich obecność czymś wyjątkowo smacznym.
Cóż stoi na przeszkodzie, aby być zadbanym, nawet jeśli nie wymaga to większych nakładów pracy? Ale wymaga czasami niezwyczajnych wysiłków; bez pracy nie ma kołaczy.
A tekst o tym, że sumienie tych Zwyczajnych jest czystsze od Niezwyczajnych jest wprost potwierdzeniem tez zawartych w pierwotnym komentarzu^^
Konkludując, człowiek bez ambicji, leniwy mentalnie, roszczeniowy i w pretensjach, pałający niechęcią do każdego, kto jest różny od niego i nie podziela jedynie słusznych idei, zostaje zaliczony w poczet wrogów klasowych i jako taki nie ma prawa głosu^^
Czysty komunizm...
Cóż stoi na przeszkodzie, aby wysłać dziecko na studia i jednocześnie i dziecko i siebie wypindrzyć u TH? Życiowe lenistwo, gdyż wymaga to niezwyczajnych wysiłków, które są Zwyczajnym obce.
Cóż stoi na przeszkodzie, aby w klimatycznych Conversach zorganizować smacznego grilla i serwować steki z Wagyu? Brak ambicji i lenistwo, gdyż wymaga to podjęcia niezwyczajnych wysiłków, aby tak podjąć swoich bliskich, by uhonorować ich obecność czymś wyjątkowo smacznym.
Cóż stoi na przeszkodzie, aby być zadbanym, nawet jeśli nie wymaga to większych nakładów pracy? Ale wymaga czasami niezwyczajnych wysiłków; bez pracy nie ma kołaczy.
A tekst o tym, że sumienie tych Zwyczajnych jest czystsze od Niezwyczajnych jest wprost potwierdzeniem tez zawartych w pierwotnym komentarzu^^
Konkludując, człowiek bez ambicji, leniwy mentalnie, roszczeniowy i w pretensjach, pałający niechęcią do każdego, kto jest różny od niego i nie podziela jedynie słusznych idei, zostaje zaliczony w poczet wrogów klasowych i jako taki nie ma prawa głosu^^
Czysty komunizm...
Jeśli stek, to tylko z wołowiny Wagyu. Bardzo smaczna ale absolutnie niezwyczajna. Wyobraź sobie, że krowy, z których pochodzi to mięso, są pojone piwem i masowane.
http://deluxe.trojmiasto.pl/Steki-z-wolowiny-Wagyu-Japonskie-byki-na-polskim-pastwisku-n75677.html
http://deluxe.trojmiasto.pl/Steki-z-wolowiny-Wagyu-Japonskie-byki-na-polskim-pastwisku-n75677.html
Widzisz Hal, napisałam wcześniej, że ludzie mają tyle, ile chce się im mieć. Wcale to nie oznacza, że zazdroszczą tym, którzy mają więcej.
Ty doszedłeś do punktu, w którym możesz się pochwalić swoimi osiągnięciami i gratulacje, że Tobie się chciało. :)
Obyś na co dzień jeszcze czuł się szczęśliwy. :)
Bo chyba o to w życiu chodzi.
Ludzie nie lubią jak ktoś się panoszy ze swoim sukcesem i ostentacyjnie demonstruje innym swoją "wyższość". Więc może to nie zazdrość a zwyczajna niechęć? Hmm.:)
Ty doszedłeś do punktu, w którym możesz się pochwalić swoimi osiągnięciami i gratulacje, że Tobie się chciało. :)
Obyś na co dzień jeszcze czuł się szczęśliwy. :)
Bo chyba o to w życiu chodzi.
Ludzie nie lubią jak ktoś się panoszy ze swoim sukcesem i ostentacyjnie demonstruje innym swoją "wyższość". Więc może to nie zazdrość a zwyczajna niechęć? Hmm.:)
Równie karykaturalne jest obnoszenie się z fałszywą skromnością, udawaną sprawiedliwością, hipokryzją, zakłamaniem, fałszem wobec drugiego człowieka, niebywałą wręcz łatwością w ferowaniu wyroków...
Przypomina mi się pewne powiedzenie: Kali ukraść krowę, dobrze, Kalemu ukraść krowę, źle.
Człowiek z natury rzeczy dąży do posiadania, gdy je, chce się najeść, gdy pije, chce zaspokoić pragnienie, gdy pożąda, chce więcej. Nie ma w tym nic zdrożnego, o ile popada w skrajności. Ukazanie w krzywym zwierciadle pseudo pozytywnych postaw może generować agresję; zwyczajna dulszczyzna. Myślę, że w sposób prawidłowy odbierzesz sens moich słów.
Przypomina mi się pewne powiedzenie: Kali ukraść krowę, dobrze, Kalemu ukraść krowę, źle.
Człowiek z natury rzeczy dąży do posiadania, gdy je, chce się najeść, gdy pije, chce zaspokoić pragnienie, gdy pożąda, chce więcej. Nie ma w tym nic zdrożnego, o ile popada w skrajności. Ukazanie w krzywym zwierciadle pseudo pozytywnych postaw może generować agresję; zwyczajna dulszczyzna. Myślę, że w sposób prawidłowy odbierzesz sens moich słów.
Ale to nie tak, że biedny jest dobry a bogaty zły. Ludzie są różni, wszyscy.
I ich potrzeby też nie są takie same. Jednego podnieci kąpiel w kryształowej wannie, inny ucieszy się z szóstki ze sprawdzianu dziecka. Ty czasem piszesz tak, jakbyś się przechwalał, że Ciebie stać na więcej niż innych. To może drażnić. Na szczęście w większości Twoich wypowiedzi dostrzegam przemycony uśmiech, więc nie jest z Tobą tak źle jak można zakładać:) Masz i się ciesz tym, że Cię stać. Jesteś ambitny, to wyznacz sobie nowe cele i tego Ci życzę. Spełnienia:)
I ich potrzeby też nie są takie same. Jednego podnieci kąpiel w kryształowej wannie, inny ucieszy się z szóstki ze sprawdzianu dziecka. Ty czasem piszesz tak, jakbyś się przechwalał, że Ciebie stać na więcej niż innych. To może drażnić. Na szczęście w większości Twoich wypowiedzi dostrzegam przemycony uśmiech, więc nie jest z Tobą tak źle jak można zakładać:) Masz i się ciesz tym, że Cię stać. Jesteś ambitny, to wyznacz sobie nowe cele i tego Ci życzę. Spełnienia:)
Nie powinno być tak, że biedny jest dobry, a bogaty zły - bo to prowadzi to patologii, a ta akurat rozkwita wśród niektórych. Trudno nad tym przechodzić obojętnie i nie nazywać tego po imieniu. Oczywiście, że w tym jest przemycony uśmiech ale widać niewielu go jest w stanie dostrzec, ergo...to znamienne i jedynie poświadcza, że niektórym brak wrażliwości już nie w zakresie oceny samych siebie ale patologicznego sposobu postrzegania świata. Biedny dobry, bogaty zły...
Mój świat jest wolny od zawiści, zazdrości, roszczeń i pretensji - ale nigdy nie będzie wolny o wytykania małostkowości małym, zawistnym moralnym karłom, którzy pod płaszczykiem sprawiedliwości społecznej próbują uzurpować sobie prawo do bycia przysłowiowymi świniami z Folwarku Zwierzęcego. To jest dopiero arogancja, prostactwo i chamstwo w jednej pigułce!
Mój świat jest wolny od zawiści, zazdrości, roszczeń i pretensji - ale nigdy nie będzie wolny o wytykania małostkowości małym, zawistnym moralnym karłom, którzy pod płaszczykiem sprawiedliwości społecznej próbują uzurpować sobie prawo do bycia przysłowiowymi świniami z Folwarku Zwierzęcego. To jest dopiero arogancja, prostactwo i chamstwo w jednej pigułce!
Skoro nie mam zwyczaju traktować innych ludzi z pogardliwą wyższością to według wprowadzonego przez Ciebie podziału na szczęście zaliczam się do tych zwyczajnych. Ale nie martw się tym. nie jestem tez zawistny więc nie będę po nocach knuł przeciwko Tobie i modlił się o Twoją zgubę.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
@Cross - w mojej ocenie Twoja pryncypialność i mylnie pojmowany legalizm zmieszany już wręcz z mizatropicznym podejściem do osób odległych Tobie światopoglądowo/ideowo, prezentuje Ciebie jako człowieka pogardliwego, który ex cathedra poucza i łaja niepokornych. Nie przypominam sobie, abyś kiedykolwiek na forum kogokolwiek publicznie przeprosił, czy też wyraził skruchę, oddał komuś honor (chociażby w wersji "light", czyli wyraził tzw. wyrazy ubolewania), nawet gdy w sposób oczywisty się mylisz.
Oczywistym jest, że uważasz się człowieka Zwyczajnego i na tej podstawie dokonujesz autoprezentacji, jako ktoś lepszy, stojący ponad tymi wszystkimi, co Niezwyczajnie mają na tyle tupetu, aby cieszyć się życiem i owocami swojej pracy, a nadto jeszcze bałamucą innych poglądami Tobie obcymi.
O ile pryncypializm, legalizm i prawość właściwie pojmowana są pojęciami pozytywnymi, to prezentowane przez Ciebie ich interpretacje je wypaczają i wychodzi z tego iście groteskowy obraz.
To mój ostatni komentarz do Ciebie, może trochę ad personam, za co Ciebie przepraszam jeśli gdzieś poczujesz się dotknięty, ale mając na uwadze Twoje ostatnie zgryźliwe wycieczki w kierunku mojej osoby, czuję się absolutnie uprawniony do odpowiedzi.
Oczywiście nie omieszkam wejść z Tobą w polemikę, o ile będzie to stricte polemika na argumenty, dotycząca konkretnego tematu - np. czy trzeba w Polsce jeździć prawą stroną, czy można zaparkować w niedozwolonym miejscu, czy można łamać prawo i w jakich sytuacjach ^_^ W tych tematach z przyjemnością wymienię poglądy. W pozostałym zakresie będę pomijać milczeniem Twoje ewentualne docinki. Wszystkim wyjdzie to na dobre ^_^
Oczywistym jest, że uważasz się człowieka Zwyczajnego i na tej podstawie dokonujesz autoprezentacji, jako ktoś lepszy, stojący ponad tymi wszystkimi, co Niezwyczajnie mają na tyle tupetu, aby cieszyć się życiem i owocami swojej pracy, a nadto jeszcze bałamucą innych poglądami Tobie obcymi.
O ile pryncypializm, legalizm i prawość właściwie pojmowana są pojęciami pozytywnymi, to prezentowane przez Ciebie ich interpretacje je wypaczają i wychodzi z tego iście groteskowy obraz.
To mój ostatni komentarz do Ciebie, może trochę ad personam, za co Ciebie przepraszam jeśli gdzieś poczujesz się dotknięty, ale mając na uwadze Twoje ostatnie zgryźliwe wycieczki w kierunku mojej osoby, czuję się absolutnie uprawniony do odpowiedzi.
Oczywiście nie omieszkam wejść z Tobą w polemikę, o ile będzie to stricte polemika na argumenty, dotycząca konkretnego tematu - np. czy trzeba w Polsce jeździć prawą stroną, czy można zaparkować w niedozwolonym miejscu, czy można łamać prawo i w jakich sytuacjach ^_^ W tych tematach z przyjemnością wymienię poglądy. W pozostałym zakresie będę pomijać milczeniem Twoje ewentualne docinki. Wszystkim wyjdzie to na dobre ^_^
"@Cross - w mojej ocenie Twoja pryncypialność i mylnie pojmowany legalizm zmieszany już wręcz z mizatropicznym podejściem do osób odległych Tobie światopoglądowo/ideowo, prezentuje Ciebie jako człowieka pogardliwego...
Dowody. Żądam dowodów ;)
A tak poważnie to podaj konkretny przykład komu bezzasadnie okazałem pogardę (nie licząc Eksia bo on na to zasłużył i jest poza dyskusją).
"Oczywistym jest, że uważasz się człowieka Zwyczajnego i na tej podstawie dokonujesz autoprezentacji, jako ktoś lepszy, stojący ponad tymi wszystkimi, co Niezwyczajnie mają na tyle tupetu, aby cieszyć się życiem i owocami swojej pracy, a nadto jeszcze bałamucą innych poglądami Tobie obcymi."
Oczywistym jest że piszesz bzdury. Zapracowałeś sobie na to co masz (a przynajmniej twierdzisz że masz). Ciesz się tym bo zasłużyłeś. Cały temat w którym bijesz pianę dotyczy według mnie Twojego sposobu traktowania reszty świata a konkretnie wyższości i pogardy, którą zupełnie bezzasadnie okazujesz wszystkim lub prawie wszystkim. I kompletnie nie ma nic wspólnego z Twoim czy czyimkolwiek stanem posiadania.
"To mój ostatni komentarz do Ciebie..."
Może to i dobrze. :)))
"Twoje ostatnie zgryźliwe wycieczki w kierunku mojej osoby, czuję się absolutnie uprawniony do odpowiedzi."
To nie są zgryźliwe wycieczki. Po prostu powiedziałem (napisałem) Ci prawdę prosto w oczy. Nie jesteś wcale kontrowersyjny. Traktujesz ludzi z pogardą i wyższością i właśnie to budzi sprzeciw.
Ex jak już pisałem jesteś poza dyskusją. Dożywotnia dyskwalifikacja nadal jest dożywotnia.
Dowody. Żądam dowodów ;)
A tak poważnie to podaj konkretny przykład komu bezzasadnie okazałem pogardę (nie licząc Eksia bo on na to zasłużył i jest poza dyskusją).
"Oczywistym jest, że uważasz się człowieka Zwyczajnego i na tej podstawie dokonujesz autoprezentacji, jako ktoś lepszy, stojący ponad tymi wszystkimi, co Niezwyczajnie mają na tyle tupetu, aby cieszyć się życiem i owocami swojej pracy, a nadto jeszcze bałamucą innych poglądami Tobie obcymi."
Oczywistym jest że piszesz bzdury. Zapracowałeś sobie na to co masz (a przynajmniej twierdzisz że masz). Ciesz się tym bo zasłużyłeś. Cały temat w którym bijesz pianę dotyczy według mnie Twojego sposobu traktowania reszty świata a konkretnie wyższości i pogardy, którą zupełnie bezzasadnie okazujesz wszystkim lub prawie wszystkim. I kompletnie nie ma nic wspólnego z Twoim czy czyimkolwiek stanem posiadania.
"To mój ostatni komentarz do Ciebie..."
Może to i dobrze. :)))
"Twoje ostatnie zgryźliwe wycieczki w kierunku mojej osoby, czuję się absolutnie uprawniony do odpowiedzi."
To nie są zgryźliwe wycieczki. Po prostu powiedziałem (napisałem) Ci prawdę prosto w oczy. Nie jesteś wcale kontrowersyjny. Traktujesz ludzi z pogardą i wyższością i właśnie to budzi sprzeciw.
Ex jak już pisałem jesteś poza dyskusją. Dożywotnia dyskwalifikacja nadal jest dożywotnia.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
"Twoja reakcja na wątki muzyczne założone przez Vilette....okazałeś pogardę nie jednej osobie ale wszystkim tym ,którzy,nawiasem mówiąc świetnie tam się bawią."
Nie okazałem pogardy ani Tobie ani pozostałym piszącym w tym wątku. Mój wpis był reakcją na zakładanie kolejnego wątku zawierającego 1000 wpisów z których 95% ogranicza się do zwrotów "dzień dobry" lub "dobranoc".
Nie okazałem pogardy ani Tobie ani pozostałym piszącym w tym wątku. Mój wpis był reakcją na zakładanie kolejnego wątku zawierającego 1000 wpisów z których 95% ogranicza się do zwrotów "dzień dobry" lub "dobranoc".
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
A gdybyś nie mógł sobie przypomnieć pierwszej wypowiedzi to se il vous plaît:
@Cross
"Jak sobie przejrzałem pobieżnie ten wątek to w moim umyśle pojawił się wielki, błyskający na czerwono komunikat o treści: JA PIER...."
I powiem Ci,chociaż może nie bardzo Tobie na tym zależy,ale bardzo straciłeś w moich oczach bo do tamtego momentu uważałam Ciebie za jednego z najbardziej sensowych facetów na tym portalu,przykre.
Gdybyś jeszcze bardziej uważnie przestudiował ten wątek to znalazłbyś bardzo dużo ,zwyczajnych,przyjacielskich rozmów.Takie to powierzchowne i płytkie panie Cross.
@Cross
"Jak sobie przejrzałem pobieżnie ten wątek to w moim umyśle pojawił się wielki, błyskający na czerwono komunikat o treści: JA PIER...."
I powiem Ci,chociaż może nie bardzo Tobie na tym zależy,ale bardzo straciłeś w moich oczach bo do tamtego momentu uważałam Ciebie za jednego z najbardziej sensowych facetów na tym portalu,przykre.
Gdybyś jeszcze bardziej uważnie przestudiował ten wątek to znalazłbyś bardzo dużo ,zwyczajnych,przyjacielskich rozmów.Takie to powierzchowne i płytkie panie Cross.
@Cross
"Ex jak już pisałem jesteś poza dyskusją. Dożywotnia dyskwalifikacja nadal jest dożywotnia." Piszesz (po raz kolejny) tak jakby zależało Ci bym z tego powodu popadł w najczarniejszą z rozpaczy ;) Chyba nie muszę Ci tłumaczyć że jesteś w błędzie - ale jak już wspominałem - nie mam ochoty na wyprowadzanie z błędu osób wiedzących lepiej. Niech im będzie z tym słodko i błogo :)
A chyba nie zauważyłeś, że mój wtręt jest jedynie wtrętem a w żadnej mierze próbą podjęcia jakiejkolwiek dyskusji ;) Liczyłem na resztki Twej opanowanej inteligencji a tu zonk. Szkoda. Ale dlaczego ja się jeszcze temu dziwię ? ;)
"Ex jak już pisałem jesteś poza dyskusją. Dożywotnia dyskwalifikacja nadal jest dożywotnia." Piszesz (po raz kolejny) tak jakby zależało Ci bym z tego powodu popadł w najczarniejszą z rozpaczy ;) Chyba nie muszę Ci tłumaczyć że jesteś w błędzie - ale jak już wspominałem - nie mam ochoty na wyprowadzanie z błędu osób wiedzących lepiej. Niech im będzie z tym słodko i błogo :)
A chyba nie zauważyłeś, że mój wtręt jest jedynie wtrętem a w żadnej mierze próbą podjęcia jakiejkolwiek dyskusji ;) Liczyłem na resztki Twej opanowanej inteligencji a tu zonk. Szkoda. Ale dlaczego ja się jeszcze temu dziwię ? ;)
" Mnie nie obraził.
W pewnym sensie nawet go rozumiem.
Forum za pomocą kilku wątków używane jest jako czat.
Niektóre osoby wypowiadają się tylko w takich wątkach.
Żadnej dyskusji się nie podejmą a nawet ją zgaszą w zarodku.
Czyżby nie mięli żadnych poglądów?"
Nic dodać, nic ująć. Jeżeli takie coś was obraża to trudno. nie czuję się winny.
Eksiu widzę że odpaliłeś tą ostatnią niezniszczoną przez używki szarą komórkę. A tu zonk. Jedna nie wystarczy żeby napisać coś sensownego.
W pewnym sensie nawet go rozumiem.
Forum za pomocą kilku wątków używane jest jako czat.
Niektóre osoby wypowiadają się tylko w takich wątkach.
Żadnej dyskusji się nie podejmą a nawet ją zgaszą w zarodku.
Czyżby nie mięli żadnych poglądów?"
Nic dodać, nic ująć. Jeżeli takie coś was obraża to trudno. nie czuję się winny.
Eksiu widzę że odpaliłeś tą ostatnią niezniszczoną przez używki szarą komórkę. A tu zonk. Jedna nie wystarczy żeby napisać coś sensownego.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Zdanie umieszczone przez administratorów pod słowem Hydepark
"Nieskrępowane rozmowy na dowolny temat."
Chyba nie muszę tłumaczyć co znaczy słowo "rozmowa".
Cross....istnieje w polskim języku jedno ładne słowo,które świadczy m.in. o ludzkiej kulturze ale niestety wiele osób zapomniało o jego istnieniu natomiast chętnie przypominają je innym.
"Nieskrępowane rozmowy na dowolny temat."
Chyba nie muszę tłumaczyć co znaczy słowo "rozmowa".
Cross....istnieje w polskim języku jedno ładne słowo,które świadczy m.in. o ludzkiej kulturze ale niestety wiele osób zapomniało o jego istnieniu natomiast chętnie przypominają je innym.
Na tę chwilę trollujesz ten wątek, jak klasyczny troll. Jak widać nie każdy podziela Twoje teorie, także może rozważ aby nie kontynuować akademickiej dyskusji, skoro nieprzekonanych do swojej wizji świata nie przekonasz, ani ogniem, ani mieczem.
Napisać do Inki "grasz w ryzykowną gra|... :)))) Przepraszam...ale nick masz adekwatny i korespondujący do poziomu prezentowanej retoryki.
Napisać do Inki "grasz w ryzykowną gra|... :)))) Przepraszam...ale nick masz adekwatny i korespondujący do poziomu prezentowanej retoryki.
Ech, Cross, wszak sam pisałeś, że traktujesz pisanie na Forum jako zabawę, więc nie rozumiem w czym Tobie przeszkadza mój jeden mały, muzyczny wątek wśród powodzi tylu innych, w których możesz udzielać się i dyskutować ile dusza zapragnie? A poza tym nigdzie nie zauważyłam, żeby było zakazane rozmawianie na rzecz li i jedynie dyskusji.
P.S. Ale musisz przyznać, że zakładając i pisząc w swoich wątkach przynajmniej nie popełniam błędów ortograficznych ;) Co do interpunkcji to już nie jestem pewna, więc z góry przepraszam :)
A teraz idę poczytać.
P.S. Ale musisz przyznać, że zakładając i pisząc w swoich wątkach przynajmniej nie popełniam błędów ortograficznych ;) Co do interpunkcji to już nie jestem pewna, więc z góry przepraszam :)
A teraz idę poczytać.
"Ech, Cross, wszak sam pisałeś, że traktujesz pisanie na Forum jako zabawę, więc nie rozumiem w czym Tobie przeszkadza mój jeden mały, muzyczny wątek..."
Po pierwsze nie jeden bo "duszy łkań itp. było więcej. Po drugie nigdzie nie napisałem że mi przeszkadza. Skomentowałem (w może niekonwencjonalny sposób) ich treść. Nadal uważam za absurd zakładanie x wątków wykorzystywanych jako chat i to głównie do powitań i pożegnań. Chyba wolno tu mieć i wyrażać własne opinie?
Po pierwsze nie jeden bo "duszy łkań itp. było więcej. Po drugie nigdzie nie napisałem że mi przeszkadza. Skomentowałem (w może niekonwencjonalny sposób) ich treść. Nadal uważam za absurd zakładanie x wątków wykorzystywanych jako chat i to głównie do powitań i pożegnań. Chyba wolno tu mieć i wyrażać własne opinie?
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Cross, oczywiście że można wyrażać opinie, po to jest forum:)
Natomiast wiedz tylko, że sprawiłeś przykrość swoją wypowiedzią.
Wiem też, że trzeba być przygotowanym nie tylko na słodzenie, ale także na słowa goryczy, tylko że smutno się nam jakoś zrobiło, bo nikt nie zadał pytania typu: czy podoba wam się wątek " duszy łkanie..."
Natomiast wiedz tylko, że sprawiłeś przykrość swoją wypowiedzią.
Wiem też, że trzeba być przygotowanym nie tylko na słodzenie, ale także na słowa goryczy, tylko że smutno się nam jakoś zrobiło, bo nikt nie zadał pytania typu: czy podoba wam się wątek " duszy łkanie..."
Cross "duszy łkań" nie jest dziesięć, tylko to jeden wątek ale podzielony na części, bo sie "tasiemiec" z tego zrobił i niektórym miejsca w sprzęcie brakowało;)
a jeśli się zrobił tasiemiec, to wskazuje na to, ze jest to wątek pożądany wśród jego bywalców, w przeciwieństwie do innych, zapomnianych wątków.
a jeśli się zrobił tasiemiec, to wskazuje na to, ze jest to wątek pożądany wśród jego bywalców, w przeciwieństwie do innych, zapomnianych wątków.
Niektóre osoby, poza permanentnym komentowaniem wątków, ale rzadko co do meritum a częściej ad personam, nigdy samodzielnie nie założyły żadnego ciekawego wątku (o ile w ogóle założyły) - właśnie zacząłem się zastanawiać, czy to w wyniku braku kreatywności, czy może braku własnych przemyśleń, a może z jakiegoś innego powodu?
Ja nigdy żadnego wątku nie założyłam, tzn raz na dziale sportowym ale to o radę innych pytałam, więc się nie liczy ;)
Nie założyłam gdyż uważam, że jako autor należy bacznie przyglądać się nowo pojawiającym się opiniom i równie często odpisywać, komentować a niestety chyba nie mam tyle czasu :(
Mnie się tam wątek Vi podoba, sama raczej nic nie wrzucam ponieważ w większości korzystam z telefonu ale słuchać WAS uwielbiam :)
Nie założyłam gdyż uważam, że jako autor należy bacznie przyglądać się nowo pojawiającym się opiniom i równie często odpisywać, komentować a niestety chyba nie mam tyle czasu :(
Mnie się tam wątek Vi podoba, sama raczej nic nie wrzucam ponieważ w większości korzystam z telefonu ale słuchać WAS uwielbiam :)
@ Hal. Czytając cały twój koment wprowadzający do tematu, może trochę beż zażenowania stwierdzam, że najprawdopodobniej sam zaliczam się do tej grupy Zwyczajnych. Przeczytałem też pozostałe komenty, będące za lub przeciw, ale nie będę się do nich odnosił z uwagi na wiele nieprawidłowości, które w nich znalazłem. Chodzi mi głównie oto, że przedstawiłeś w sposób zdecydowany i twardy pozycję obu tych grup społecznych. Nie jestem tym zdziwiony, bo rzeczywistość codzienna wyraźnie pokazuje jaka jest faktyczna relacja pomiędzy tymi grupami. Skaracając swoją myśl, sprowadzę się do tego, że takie postawy i zachowania, zawsze istniały na przestrzeni historii ludzkiej, mamy je teraz i w przyszłości tej bliższej i dalszej, takimi pozostaną. A opinię i spojrzenie na ten temat każdy ma prawo wyrazić według własnego uznania, toku myślenia czy poglądu. Jednak bez względu na to, co kto, i jak interpretuje, to i tak nieczego nie zmieni, gdyż takie podziały zawsze będą sie wyłaniać i zdania będą zawsze podzielone. Jak zapewne sam wiesz, są kwesite z którymi zgodzimy się niepodzielnie, ale są i takie co do których zdania będą różne, a przez to sporów też nie da się uniknąć. To chyba tyle, co mogę wyrazić.
I dlatego w mojej ocenie dialog, z poszanowaniem wzajemnych poglądów, jest kluczem do koegzystencji ludzi o różnym spojrzeniu na świat. To nie zasobność portfela czyni człowieka Zwyczajnym, czy Niezwyczajnym, a otwartość na świat, pozytywne ambicje do osiągania więcej, stawiania sobie poprzeczki co raz wyżej, akceptowania innych bez względu na ich odmienność, czy też trywialne dbanie o siebie i bliskich, a unikanie małostkowości i taniej dulszczyzny oraz manifestowania faryzeuszowskiej skromności na pokaz.
Przepraszam, ale Twój powyższy komentarz stoi w jawnej opozycji do poglądów osób, które uważam za tzw. Zwyczajne ^^
Przepraszam, ale Twój powyższy komentarz stoi w jawnej opozycji do poglądów osób, które uważam za tzw. Zwyczajne ^^
@Hal. A ja jeszcze pozwolę sobie na taką myśl(może dygresję dla innych).
Bo skoro rozgorzała dyskusja o Zwyczajności i Niezwyczajności, to może każdy kto jest trochę mądrzejszy ode mnie, niech po prostu poda definicje tych dwóch określeń, zakładając, że można to zdefiniować. Może przez to da się bardziej uwydatnić róznicę, którą - jak zauważyłem - niektórzy niepotrafią dostrzec. Byłoby łatwiej. Choć chyba nie powinienem wątpić, że nie wszystko można sprowadzić do definicji nawet jako takiej. Nie chciałbym być źle zrozumiany przez innych komentatorów, ale uważam, że wdrożenie się w temat i rozebranie go na tzw. częsci pierwsze da większe światło zrozumienia, co uznajemy za Zwyczajne a co Niezwyczajne. Są tematy, które nawet w małym skrócie powiedziane nie potrzebują zbyt wiele wyjaśnień, ale taki jak chociażby ten, raczej tego wymagałby(moim zdaniem). I nie rzecz w tym, że ja miałbym nie rozumieć, ale żeby zrozumieli ci, którzy byc może, mają zbyt płytkie myslenie a tym samym wpadają w oburzenie, nie wiedząc jakie jest ich właściwe miejsce. Ale Ok, znów wyraziłem tylko własne zdanie, choć zdaję sobie sprawę, że racji też nie muszę mieć. Może mam jakieś własne specyficzne spojrzenie na świat, ale jeszcze do obłędu mnie to nie doprowadziło.
Bo skoro rozgorzała dyskusja o Zwyczajności i Niezwyczajności, to może każdy kto jest trochę mądrzejszy ode mnie, niech po prostu poda definicje tych dwóch określeń, zakładając, że można to zdefiniować. Może przez to da się bardziej uwydatnić róznicę, którą - jak zauważyłem - niektórzy niepotrafią dostrzec. Byłoby łatwiej. Choć chyba nie powinienem wątpić, że nie wszystko można sprowadzić do definicji nawet jako takiej. Nie chciałbym być źle zrozumiany przez innych komentatorów, ale uważam, że wdrożenie się w temat i rozebranie go na tzw. częsci pierwsze da większe światło zrozumienia, co uznajemy za Zwyczajne a co Niezwyczajne. Są tematy, które nawet w małym skrócie powiedziane nie potrzebują zbyt wiele wyjaśnień, ale taki jak chociażby ten, raczej tego wymagałby(moim zdaniem). I nie rzecz w tym, że ja miałbym nie rozumieć, ale żeby zrozumieli ci, którzy byc może, mają zbyt płytkie myslenie a tym samym wpadają w oburzenie, nie wiedząc jakie jest ich właściwe miejsce. Ale Ok, znów wyraziłem tylko własne zdanie, choć zdaję sobie sprawę, że racji też nie muszę mieć. Może mam jakieś własne specyficzne spojrzenie na świat, ale jeszcze do obłędu mnie to nie doprowadziło.
Wydaje mi się, choć mogę się oczywiście mylić, że dość jasno przedstawiłem w jaki sposób tworzą się te podziały Zwyczajności i Niezwyczajności. Trudno tu o jednoznaczną definicję, czy behawioralne określenie wszystkich i zamkniętych w jakimś zbiorze postaw, które klasyfikowałyby ten podział. Raczej mam tu na myśli ogólne nastawienie do świata, prezentacja poglądów.
Jeśli miałbym popełnić jakąkolwiek definicję Zwyczajności i Niezwyczajności, to do Zwyczajności bym przypisał postawy agresywne, skrajne, ekstremistyczne, radykalne i fundamentalistyczne; do Niezwyczajnych przypisałbym kierowanie się rozsądkiem i przysłowiowym horacjańskim złotym środkiem oczywiście przy zachowaniu ram norm prawnych i społecznych obowiązujących w naszych społeczeństwie.
Jeśli miałbym popełnić jakąkolwiek definicję Zwyczajności i Niezwyczajności, to do Zwyczajności bym przypisał postawy agresywne, skrajne, ekstremistyczne, radykalne i fundamentalistyczne; do Niezwyczajnych przypisałbym kierowanie się rozsądkiem i przysłowiowym horacjańskim złotym środkiem oczywiście przy zachowaniu ram norm prawnych i społecznych obowiązujących w naszych społeczeństwie.
Albo chłopak rozumie realia rządzące tym światem.
By nasz system działał potrzeba 90% roboli, 9% nadzorców i 1% ludzi "sukcesu".
Próbujemy odwrócić te proporcje i mamy dobrze wykształconych bezrobotnych.
Albo pracowników z depresją, którzy pracują poniżej swoich kwalifikacji.
"Szacunek dla biedy" to docenianie poświęcenia ludzi pracujących za najniższą krajową.
Korzystniej dla nich byłoby zatłuc nowobogackiego i się obijać w więzieniu za jego podatki.
A my, wszyscy, z ich poświęcenia czerpiemy.
Rozejrzyj się, czytając te słowa, wokół Ciebie twory biedy.
I nie ważne czy masz kapcie z biedronki czy znanej marki...
Elektronika, ubrania, kosmetyki - drogie czy tanie - wszystko stworzone rękami biednych.
W znacznej części biednych z Azji i Afryki.
A lenio-roszczeniowcy to właśnie ci, którzy tego nie widzą.
Tacy co tylko chcą to mieć, chcą zdobywać i pozyskiwać.
Wyciskać innych, których nawet nie uznają za ludzi.
I nie ważne ile masz pieniędzy, co jesz i w co się ubierasz...
"Szacunek dla biedy" - tak, zdecydowanie tak, bo to oznaka człowieczeństwa.
By nasz system działał potrzeba 90% roboli, 9% nadzorców i 1% ludzi "sukcesu".
Próbujemy odwrócić te proporcje i mamy dobrze wykształconych bezrobotnych.
Albo pracowników z depresją, którzy pracują poniżej swoich kwalifikacji.
"Szacunek dla biedy" to docenianie poświęcenia ludzi pracujących za najniższą krajową.
Korzystniej dla nich byłoby zatłuc nowobogackiego i się obijać w więzieniu za jego podatki.
A my, wszyscy, z ich poświęcenia czerpiemy.
Rozejrzyj się, czytając te słowa, wokół Ciebie twory biedy.
I nie ważne czy masz kapcie z biedronki czy znanej marki...
Elektronika, ubrania, kosmetyki - drogie czy tanie - wszystko stworzone rękami biednych.
W znacznej części biednych z Azji i Afryki.
A lenio-roszczeniowcy to właśnie ci, którzy tego nie widzą.
Tacy co tylko chcą to mieć, chcą zdobywać i pozyskiwać.
Wyciskać innych, których nawet nie uznają za ludzi.
I nie ważne ile masz pieniędzy, co jesz i w co się ubierasz...
"Szacunek dla biedy" - tak, zdecydowanie tak, bo to oznaka człowieczeństwa.
to - z całym szacunkiem - przestań karmić trolla ;)
jak wszyscy starzy użytkownicy forum przestaną się odzywać do tego indywiduum to mu się znudzi...
błędy można wytykać osobom, które chcą się nauczyć... ten tu kolo nie chce... i na siłę chce zarazić swoimi WIERZENIAMI innych... to przykre, ale nic na to nie poradzimy ;)
jak wszyscy starzy użytkownicy forum przestaną się odzywać do tego indywiduum to mu się znudzi...
błędy można wytykać osobom, które chcą się nauczyć... ten tu kolo nie chce... i na siłę chce zarazić swoimi WIERZENIAMI innych... to przykre, ale nic na to nie poradzimy ;)
"I dlatego w mojej ocenie dialog, z poszanowaniem wzajemnych poglądów, jest kluczem do koegzystencji ludzi o różnym spojrzeniu na świat."
Skoro tak to dlaczego traktujesz z pogardą wielu z tych, którzy mają zdanie inne niż Ty?
"To nie zasobność portfela czyni człowieka Zwyczajnym, czy Niezwyczajnym, a otwartość na świat (...) akceptowania innych bez względu na ich odmienność..."
Napisanie czegoś takiego to z Twojej strony czysta hipokryzja.
Skoro tak to dlaczego traktujesz z pogardą wielu z tych, którzy mają zdanie inne niż Ty?
"To nie zasobność portfela czyni człowieka Zwyczajnym, czy Niezwyczajnym, a otwartość na świat (...) akceptowania innych bez względu na ich odmienność..."
Napisanie czegoś takiego to z Twojej strony czysta hipokryzja.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Halewicz napisał: "warto dyskutować z kimś, kto jest otwarty na argumenty"
@halewicz: lol... Kolejna herezja :d gościu przecież to do ciebie nie docierają absolutnie żadne argumenty ;)))
i dodatkowo sam nie potrafisz zadnych konstruktywnnych przedstawić :)))))) w żadnym swoim poście na całym forum....
@halewicz: lol... Kolejna herezja :d gościu przecież to do ciebie nie docierają absolutnie żadne argumenty ;)))
i dodatkowo sam nie potrafisz zadnych konstruktywnnych przedstawić :)))))) w żadnym swoim poście na całym forum....
Jak to ktoś ostatnio napisał do mnie...niech się zastanowię...coś w stylu, że "wiele osób podobnie myśli..." w kontekście niechęci czy braku sympatii? Chyba miał siebie na myśli; w ostatecznym rozrachunku ^^
Jakoś i wierni poplecznicy pierzchnęli, podwijając swoje ogonki i chowając się do cieplutkich norek, pełnych zimowych zapasów, a ci którzy pozostali czują zbliżający się huragan...może lepiej skryć się w bezpiecznej norce?
pis & low ^^
Jakoś i wierni poplecznicy pierzchnęli, podwijając swoje ogonki i chowając się do cieplutkich norek, pełnych zimowych zapasów, a ci którzy pozostali czują zbliżający się huragan...może lepiej skryć się w bezpiecznej norce?
pis & low ^^
Czy ktoś rozumie o co kaman z tym całym Halewiczem? Pojawia się człowiek w szczególnych momentach i tworzy jakieś projekty, w których można dostrzec przemyślaną strategię. Byl Smoleńsk, gdzie nic się nie zgadza. Samolot zarył w ziemię i rozbił się na tyle kawałków co ten malezyjski strącony na 1000 metrach. Brzózka łamiąca wzmacniane skrzydło, chor. Muś wieszający się w piwnicy, jego kolega, któremu nagle ktoś przebija opony, taśma z Jaka, której od 5 lat nie można odczytać, czarne skrzynki różniące się i treścią i długością itd. iid. Ale wtedy Internauta Halewicz utworzył termin "wolactwo" i każdy mający tego typu pytania od razy był wolakiem, szaleńcem Macierewicza itp. Potem przerwa w działalności i powrót po wyborach do europarlamentu, gdzie doby wynik wykręciło KNP. no to wróg nr 1 - Janusz Korwin Mikke. Gdy JKM pogrążył się sam, nastąpiła kolejna przerwa.
A teraz mamy ewidentny wałek wyborczy. Partia, która ma 4-5% w sondażach, w wyborach wyciąga 20 % wiecej. I to po tygodniu przeliczania głosów. Wyniki ipsosa, które nigdy nie odbiegały od oficjalnych więcej niż 2% nagle różnią się o procent 6! I to dziwnym trafem na niekorzyść PiS i na korzyść zielonych, których minister tuż przed wyborami zwyzywał rolników od frajerów. No to na tę okoliczność mamy powrót naszego Internauty z nową teorią podziału ludzi na zwyczajnych i niezwyczajnych. Jakoś w tej teorii nie ma miejsca na wyjaśnienie, czemu 2,5 miliona i tych zwyczajnych i tych niezwyczajnych uciekło z Polski gdzie pieprz rośnie. Jakoś nie ma odwołania się do tego, co z takimi niezwyczajnymi nasz kraj potrafi zrobić. Mam tu na myśli przykład biznesmena Kluski (proszę zapytać Googla, jest co czytać). Nie ma pochylenia się nad problemem ilu tych niezwyczajnych pochodzi z zasłużonych komunistycznych rodzin. Ważne jest wykreowanie sztucznego podziału. Po co? No chyba po to, żeby w sąsiednim dziale "polityka" udowadniać, że mówienie o wyborczym wale to domena zwyczajnych, czyli frustratów i nieudaczników. W przeciwieństwie oczywiście do tych niezwyczajnych, którzy wiedzą, że w tak ugruntowanej demokracji fałszerstwo nie mogło się zdarzyć. No, a Płk Petelicki popełnił samobójstwo bo miał depresję. Tako rzecze Lis, Paradowska, Olejnik i kilku innych nadzwyczajnych, kolorowych, wesołych, wysportowanych i pięknych tuzów dziennikarstwa.
Ponawiam zatem pytanie. O co chodzi z internautą Halewiczem? Czy to jakiś projekt? Słyszy się czasem o ludziach piszących "służbowo" komentarze na forach. No, ale jeśli internauta Halewicz jeździ BMW, jest szefem prężnie działającej firmy, i nosi garnitury od Ormianina, to chyba nie skusiłby się na parę złotych za każdy przychylny władzy komentarz. Zresztą jego pracodawcy musieliby być trochę głupi, jako że forum hyde park odwiedzane jest może przez kilkadziesiąt osób dziennie, a działu polityka nie dotyka się chyba nikt poza kilkoma mieszkańcami powiatu kartuskiego. Zatem absolutnie nie sugeruję, że internauta Halewicz jest tu służbowo. Prosze zatem nie straszyć mnie sądem, prokuraturą, administratorami ani ochroną parkingu galerii handlowej. Ja po prostu nie kumam o co tutaj biega.
To pisałem ja, jarząbek, trener drugiej klasy. Korzystając z okazji pozdrawiam psa internautki anna 1964
A teraz mamy ewidentny wałek wyborczy. Partia, która ma 4-5% w sondażach, w wyborach wyciąga 20 % wiecej. I to po tygodniu przeliczania głosów. Wyniki ipsosa, które nigdy nie odbiegały od oficjalnych więcej niż 2% nagle różnią się o procent 6! I to dziwnym trafem na niekorzyść PiS i na korzyść zielonych, których minister tuż przed wyborami zwyzywał rolników od frajerów. No to na tę okoliczność mamy powrót naszego Internauty z nową teorią podziału ludzi na zwyczajnych i niezwyczajnych. Jakoś w tej teorii nie ma miejsca na wyjaśnienie, czemu 2,5 miliona i tych zwyczajnych i tych niezwyczajnych uciekło z Polski gdzie pieprz rośnie. Jakoś nie ma odwołania się do tego, co z takimi niezwyczajnymi nasz kraj potrafi zrobić. Mam tu na myśli przykład biznesmena Kluski (proszę zapytać Googla, jest co czytać). Nie ma pochylenia się nad problemem ilu tych niezwyczajnych pochodzi z zasłużonych komunistycznych rodzin. Ważne jest wykreowanie sztucznego podziału. Po co? No chyba po to, żeby w sąsiednim dziale "polityka" udowadniać, że mówienie o wyborczym wale to domena zwyczajnych, czyli frustratów i nieudaczników. W przeciwieństwie oczywiście do tych niezwyczajnych, którzy wiedzą, że w tak ugruntowanej demokracji fałszerstwo nie mogło się zdarzyć. No, a Płk Petelicki popełnił samobójstwo bo miał depresję. Tako rzecze Lis, Paradowska, Olejnik i kilku innych nadzwyczajnych, kolorowych, wesołych, wysportowanych i pięknych tuzów dziennikarstwa.
Ponawiam zatem pytanie. O co chodzi z internautą Halewiczem? Czy to jakiś projekt? Słyszy się czasem o ludziach piszących "służbowo" komentarze na forach. No, ale jeśli internauta Halewicz jeździ BMW, jest szefem prężnie działającej firmy, i nosi garnitury od Ormianina, to chyba nie skusiłby się na parę złotych za każdy przychylny władzy komentarz. Zresztą jego pracodawcy musieliby być trochę głupi, jako że forum hyde park odwiedzane jest może przez kilkadziesiąt osób dziennie, a działu polityka nie dotyka się chyba nikt poza kilkoma mieszkańcami powiatu kartuskiego. Zatem absolutnie nie sugeruję, że internauta Halewicz jest tu służbowo. Prosze zatem nie straszyć mnie sądem, prokuraturą, administratorami ani ochroną parkingu galerii handlowej. Ja po prostu nie kumam o co tutaj biega.
To pisałem ja, jarząbek, trener drugiej klasy. Korzystając z okazji pozdrawiam psa internautki anna 1964
A ja znam takich:
- Zadowolonych mniej więcej z życia, bez jakiejś szczególnej siły przebicia i motywacji do samorozwoju, ale otwartych i ciepłych, zazwyczaj nie za bogatych;
- Niezadowolonych z życia, narzekających na wszystko, niespełnionych i zazdroszczących innym, jak nie pieniędzy to talentu, jak nie talentu to wyglądu, jak nie wyglądu, to partnera/partnerki, ich status materialny bywa różny;
- Nieszczęśliwych i codziennie walczących z własną depresją, czasem pomimo udanego poza tym życia;
- Niespokojnych, którzy realizują się na różnych dziwnych polach, często wielu na raz, zazwyczaj są biedni, bo jest tyle ciekawszych rzeczy niż zarabianie pieniędzy
- Ambitnych i ciężko pracujących, jedni mają poglądy konserwatywne, a inni liberalne.
I co teraz? :)
I gdyby spytać każdego z osobna, to świat jest pełen zwyczajnych i jest wąska grupa nadzwyczajnych, definiowanych różnorako.
Ale gdyby zsumować wszystkie oceny własnej przynależności pytanych ludzi, to nagle okazuje się, że na świecie są sami nadzwyczajni :)
- Zadowolonych mniej więcej z życia, bez jakiejś szczególnej siły przebicia i motywacji do samorozwoju, ale otwartych i ciepłych, zazwyczaj nie za bogatych;
- Niezadowolonych z życia, narzekających na wszystko, niespełnionych i zazdroszczących innym, jak nie pieniędzy to talentu, jak nie talentu to wyglądu, jak nie wyglądu, to partnera/partnerki, ich status materialny bywa różny;
- Nieszczęśliwych i codziennie walczących z własną depresją, czasem pomimo udanego poza tym życia;
- Niespokojnych, którzy realizują się na różnych dziwnych polach, często wielu na raz, zazwyczaj są biedni, bo jest tyle ciekawszych rzeczy niż zarabianie pieniędzy
- Ambitnych i ciężko pracujących, jedni mają poglądy konserwatywne, a inni liberalne.
I co teraz? :)
I gdyby spytać każdego z osobna, to świat jest pełen zwyczajnych i jest wąska grupa nadzwyczajnych, definiowanych różnorako.
Ale gdyby zsumować wszystkie oceny własnej przynależności pytanych ludzi, to nagle okazuje się, że na świecie są sami nadzwyczajni :)
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
"...ja raczej miałem na celu pewne przerysowanie i skarykaturyzowanie niektórych postaw forumowych, fałszywej pryncypialności i takiego faryzeuszowskiego pouczania innych..."
Po raz kolejny zapytam: czyż to nie hipokryzja, takie stwierdzenia płynące z Twojej klawiatury?
Po raz kolejny zapytam: czyż to nie hipokryzja, takie stwierdzenia płynące z Twojej klawiatury?
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
"Hipokryzja - fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści."
Cross, na to pytanie na pewno nie dostaniesz odpowiedzi od tego, którego pytasz...
Cross, na to pytanie na pewno nie dostaniesz odpowiedzi od tego, którego pytasz...
Zwyczajny contra niezwyczajny :
w moim biurze burza -burza babskich hormonów w poniedziałek tydzień temu przyszłam do pracy w nowym kolorze włosów, nowych butach w nowym sweterku no i nowe majtki miałam (ale tego nie widać )i tutaj zrodził się problem byłam niezwyczajna .Żadna z koleżanek nie zauważyła nowości a wręcz nie chciały na mnie spojrzeć ech ta babska zazdrość .Po południu zadzwoniła do mnie moja bliższa koleżanka i pochwaliłam się jej co nabyłam nowego ,wypytała mnie co i jakiej marki się znalazło w mojej garderobie ,odbyło się bez komentarza (za słabe marki tzw.niskie progi ,nawet fryzjer nie najmodniejszy) byłam zwyczajna .To teraz stwierdzam iż jestem niezwyczajnie zwyczajna :)
w moim biurze burza -burza babskich hormonów w poniedziałek tydzień temu przyszłam do pracy w nowym kolorze włosów, nowych butach w nowym sweterku no i nowe majtki miałam (ale tego nie widać )i tutaj zrodził się problem byłam niezwyczajna .Żadna z koleżanek nie zauważyła nowości a wręcz nie chciały na mnie spojrzeć ech ta babska zazdrość .Po południu zadzwoniła do mnie moja bliższa koleżanka i pochwaliłam się jej co nabyłam nowego ,wypytała mnie co i jakiej marki się znalazło w mojej garderobie ,odbyło się bez komentarza (za słabe marki tzw.niskie progi ,nawet fryzjer nie najmodniejszy) byłam zwyczajna .To teraz stwierdzam iż jestem niezwyczajnie zwyczajna :)
Niezwyczajny pośród zwyczajnych winien zostać wykluczony bądź postawiony pod pręgierz i funkcyjnie Zwyczajni dokonają na nim resocjalizacji, aby porzucił kolorowe piórka i przyjął na powrót siermiężność szarości dnia i skwaszony porzucił chęć niezwyczajnego poszukiwania majtek.
Tak w ramach porannej myśli... ^^
Tak w ramach porannej myśli... ^^
Według mnie , powtarzam , według MNIE nie ma ma podziału na "Zwyczajnych" czy "Niezwyczajnych". Po prostu, jedni mają więcej rozumu , inni mniej, jedni więcej pieniędzy , a inni mniej , następni więcej szczęścia a jeszcze następni wcale go nie mają. Co za tym idzie , nie znaczy , że ten co ma kase ma też szczęście i rozum . Tak samo to , ze ktoś jest biedny nie znaczy , ze jest głupi a szczęście omija go szerokim łukiem. Każdy z nas ma to czego inny człowiek mieć nie będzie. Bez względu na hierarchie w jakiej przyszło nam żyć.
Halewicz, radzę zmienić otoczenie. W moim coraz mniej widoczna jest zazdrość z powodu tego, że lepiej radzisz sobie w życiu. Chyba, że plotkują po cichu. Ale to już ich problem. Mało mnie to interesuje. Zmień towarzystwo na takie, przy których jesteś "malutki". W ten sposób zawsze będziesz się rozwijał, a z pewnością i oni Ci w tym pomogą. Inna mentalność.
Nie oglądaj się za tymi, których dawno wyprzedziłeś. Nie myśl, nie analizuj, co sobie o Tobie myślą. Goń za tymi, którzy są przed Tobą.
Nie oglądaj się za tymi, których dawno wyprzedziłeś. Nie myśl, nie analizuj, co sobie o Tobie myślą. Goń za tymi, którzy są przed Tobą.
Sadyl, bo psa najłatwiej się czepić. ;)
Pogoda pod psem.
Jak psu z gardła wyjęte.
Wieszać na kimś psy.
Pies na baby.
Pieskie życie.
Łgać jak pies.
Zda się psu na budę.
Psim swędem.
Nie dla psa kiełbasa.
Francuski piesek.
Jak pies je, to nie szczeka.
Nawet psa na dwór nie wyrzucić.
Pies ogrodnika.
Tu jest pies pogrzebany.
Więcej o tej porze nie pamiętam:)
Pogoda pod psem.
Jak psu z gardła wyjęte.
Wieszać na kimś psy.
Pies na baby.
Pieskie życie.
Łgać jak pies.
Zda się psu na budę.
Psim swędem.
Nie dla psa kiełbasa.
Francuski piesek.
Jak pies je, to nie szczeka.
Nawet psa na dwór nie wyrzucić.
Pies ogrodnika.
Tu jest pies pogrzebany.
Więcej o tej porze nie pamiętam:)
Właściwie nie wiem, w którym wątku to napisać, bo dotyczy tak naprawdę trzech. Halewicz, a nie sądzisz, że ta zawiść, że komuś wiedzie się lepiej spowodowana jest wychowaniem na przekonaniu, że bogaty = zły? Nawet religia ma na to wpływ. "Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego". Nawiązując do innego wątku, m.in. dlatego twierdzę, że religia to narzędzie manipulacji. Nie masz myśleć, masz być biedny. Bo tylko dzięki temu dostapisz zbawienia. Co za bzdety.
>a nie sądzisz, że ta zawiść, że komuś wiedzie się lepiej spowodowana jest wychowaniem na przekonaniu, że bogaty = zły?
Ulegasz tej samej iluzji. Jesteś ofiarą tej samej manipulacji.
Zwykle manipulacji takich jak Halewicz, którzy próbują przekonywać, że grubość portfela, świadczy o tym kto jest lepszy lub gorszy (czy "zwyczajny" i "niezwyczajny").
Stan posiadania wcale nie świadczy o tym, że komuś się wiedzie lepiej.
Pieniądze nic do czego nie mają.
Są ludzie biedni, którym się wiedzie świetnie - są szczęśliwi, kochają i są kochani, rozwijają się, realizują... i niczego im nie brak.
Są bogaci, dla których życie nie ma sensu a zdobywanie pieniędzy jest dla nich niczym zdobywanie punktów w grze (bo i tak nie wiedzą jak je sensownie wydać).
I oczywiście jest i na odwrót - których więcej? Ciężko ocenić.
Jednostki jednak łatwo poznać.
Ci którym się nie wiedze, przekonują innych, że ich droga jest tą właściwą.
W ten sposób próbują przekonać samych siebie, że nie zaprzepaścili swojego życia podejmując błędne decyzje.
Podobnie jest z religią.
Pewien duchowny kiedyś powiedział:
"Kiedy przychodzi do mnie prostytutka, to mówi tylko o Bogu.
Kiedy przychodzi ksiądz, to mówi tylko o seksie."
To właśnie ludzie, którym się nie powodzi - odcięli się od jednego i sobie z tym nie radzą, bo przeszkadza im pusta jaka pozostała.
Czy religia mówi, że masz być biedny?
No kwestia interpretacji i religii:)
NT w słowach Jezusa jest próba zrównoważenia materializmu ST.
W ST bogactwo jest symbolem przychylności Boga, która płynie z właściwego postępowania.
Niestety, działało to i w drugą stronę, czyli, że bieda była symbolem grzechu.
Podobnie zresztą jak choroba.
Obie opcje nie są zbyt praktyczne, ale ludzie zwykle chcą jasnych odpowiedzi.
Interpretacja jest kluczem - wystarczy popatrzeć na ten temat:)
Ulegasz tej samej iluzji. Jesteś ofiarą tej samej manipulacji.
Zwykle manipulacji takich jak Halewicz, którzy próbują przekonywać, że grubość portfela, świadczy o tym kto jest lepszy lub gorszy (czy "zwyczajny" i "niezwyczajny").
Stan posiadania wcale nie świadczy o tym, że komuś się wiedzie lepiej.
Pieniądze nic do czego nie mają.
Są ludzie biedni, którym się wiedzie świetnie - są szczęśliwi, kochają i są kochani, rozwijają się, realizują... i niczego im nie brak.
Są bogaci, dla których życie nie ma sensu a zdobywanie pieniędzy jest dla nich niczym zdobywanie punktów w grze (bo i tak nie wiedzą jak je sensownie wydać).
I oczywiście jest i na odwrót - których więcej? Ciężko ocenić.
Jednostki jednak łatwo poznać.
Ci którym się nie wiedze, przekonują innych, że ich droga jest tą właściwą.
W ten sposób próbują przekonać samych siebie, że nie zaprzepaścili swojego życia podejmując błędne decyzje.
Podobnie jest z religią.
Pewien duchowny kiedyś powiedział:
"Kiedy przychodzi do mnie prostytutka, to mówi tylko o Bogu.
Kiedy przychodzi ksiądz, to mówi tylko o seksie."
To właśnie ludzie, którym się nie powodzi - odcięli się od jednego i sobie z tym nie radzą, bo przeszkadza im pusta jaka pozostała.
Czy religia mówi, że masz być biedny?
No kwestia interpretacji i religii:)
NT w słowach Jezusa jest próba zrównoważenia materializmu ST.
W ST bogactwo jest symbolem przychylności Boga, która płynie z właściwego postępowania.
Niestety, działało to i w drugą stronę, czyli, że bieda była symbolem grzechu.
Podobnie zresztą jak choroba.
Obie opcje nie są zbyt praktyczne, ale ludzie zwykle chcą jasnych odpowiedzi.
Interpretacja jest kluczem - wystarczy popatrzeć na ten temat:)
A czy w tym fragmencie nie chodziło czasem o trudnosc wyrzeczenia sie bogactwa?
nigdzie nie jest napisane ,ze bogaty -zły
a biedny -dobry
bo nie ma nic złego w bogactwie i nic ładnego w ubostwie
to kwestia podejscia do pieniedzy-
---czy sa one narzedziem czy celem?
czy sa ponad człowiekiem
czy dla człowieka--
niezaleznie ile ich masz?
chodzi o miare przywiazania do posiadania rzeczy materialnych--
czy "rzucisz to wszystko i pojdziesz za mna?
i mysle tez ,ze jezus nie był głupi i nie chodziło mu o marnotrastwo..
znam kobiete--bardzo uduchowiona osobe,
które wyciagneła z bankomatu prawie 10 tysiecy złotych!!!
prowadzi biznes i zakrecona wieloma sprawami na głowie--zapomniała !
wsiadła do samochodu i po jakims czasie oczywiscie przypomniała sobioe
kasy nie było1
jej reakcja jak to opowiadała----"to nic ,ja to zarobie,a te pieniadze pewnie komus były potrzebne"
ile osób powie -to idiotyzm?!
a to jest własnie postawa kogos ,kto nie jest uwiazany do pieniedzy
potrafi je "odpuscic"!
nieprawda jest tez ,ze bogatemu lekko --:
trzeba sie pilnowac,zeby nie byc sku...
bo trzeba uwazac na fałszywych przyjacioł
na złodziei i kanciarzy
a najbardziej na samego siebie--na rozrzutnosc,rozpuste i zachłannosc,o która z kasa nietrudno....
kłapouchy fajnie to ujał--biedny czy bogaty--jesli jest człowioekiem na poziomie-to zadna sytuacja nie zrobi z niego innego człowieka
uduchowiona osoba jest poza..Materializmem..Choc potrafi sie nim posługiwac
nigdzie nie jest napisane ,ze bogaty -zły
a biedny -dobry
bo nie ma nic złego w bogactwie i nic ładnego w ubostwie
to kwestia podejscia do pieniedzy-
---czy sa one narzedziem czy celem?
czy sa ponad człowiekiem
czy dla człowieka--
niezaleznie ile ich masz?
chodzi o miare przywiazania do posiadania rzeczy materialnych--
czy "rzucisz to wszystko i pojdziesz za mna?
i mysle tez ,ze jezus nie był głupi i nie chodziło mu o marnotrastwo..
znam kobiete--bardzo uduchowiona osobe,
które wyciagneła z bankomatu prawie 10 tysiecy złotych!!!
prowadzi biznes i zakrecona wieloma sprawami na głowie--zapomniała !
wsiadła do samochodu i po jakims czasie oczywiscie przypomniała sobioe
kasy nie było1
jej reakcja jak to opowiadała----"to nic ,ja to zarobie,a te pieniadze pewnie komus były potrzebne"
ile osób powie -to idiotyzm?!
a to jest własnie postawa kogos ,kto nie jest uwiazany do pieniedzy
potrafi je "odpuscic"!
nieprawda jest tez ,ze bogatemu lekko --:
trzeba sie pilnowac,zeby nie byc sku...
bo trzeba uwazac na fałszywych przyjacioł
na złodziei i kanciarzy
a najbardziej na samego siebie--na rozrzutnosc,rozpuste i zachłannosc,o która z kasa nietrudno....
kłapouchy fajnie to ujał--biedny czy bogaty--jesli jest człowioekiem na poziomie-to zadna sytuacja nie zrobi z niego innego człowieka
uduchowiona osoba jest poza..Materializmem..Choc potrafi sie nim posługiwac
Isztar, bardzo podoba mi się twój komentarz, zwłaszcza te słowa:
nieprawda jest tez ,ze bogatemu lekko --:
trzeba sie pilnowac,zeby nie byc sku...
bo trzeba uwazac na fałszywych przyjacioł
na złodziei i kanciarzy
a najbardziej na samego siebie--na rozrzutnosc,rozpuste i zachłannosc,o która z kasa nietrudno....
nieprawda jest tez ,ze bogatemu lekko --:
trzeba sie pilnowac,zeby nie byc sku...
bo trzeba uwazac na fałszywych przyjacioł
na złodziei i kanciarzy
a najbardziej na samego siebie--na rozrzutnosc,rozpuste i zachłannosc,o która z kasa nietrudno....
Ludzie na najwyzszym poziomie
najczesciej nie sa bardzo bogatymi ludzmi
znany jest zupelnie inny podział--"stania na nogach" w tym swiecie
doswiadczony duchowo--jest skromny i nie działa w materii za mocno ..Albo zwyczajnie ma z nia problem-
za pieniadze odpowiadaja najnizsze czakramy,które u "filozofów zyciowych" czy medytuajcych sa czesto nie dzialajace jak trzeba..
co nie znaczy --ze nie mozna tego zmienic i zmienic podejscia--nauczyc sie działac fizycznie na maksa
wiem,ze narazam sie na kpiny-ale dziecinne rozumowanie fizycznosci wsrod niektorych z was ..No ..Jest płytkie
to samo bład z załozenia--u załozyciela watku
sa ludzie,którzy staraja sie ze wszystkich sił aby cos osiagnac
a jednak ciagla sa w tyle--syzyfowe prace,
sa tacy co osiagaja i plajtuja --sa na dnie
sa tacy co maja górki i dołki,
sa tacy ,którzy wypracowuja sami,i tacy,którzy "urodzili" sie z posagiem
-czy wsparciem -przez całe swoje zycie
i wiele innych odmian---osiagniec
czy mozna je powrownywac???
a potencjał intelektualny i srodowisko w jakim wychowalismy sie..Zyjemy
czy mozna rowanc wszystkich--
jako równo startujacych?
dlatego tez mysle,ze nie ma sensu na dzielenie sie nazwyczajnych i niezwyczajnych-kompletnie!
najczesciej nie sa bardzo bogatymi ludzmi
znany jest zupelnie inny podział--"stania na nogach" w tym swiecie
doswiadczony duchowo--jest skromny i nie działa w materii za mocno ..Albo zwyczajnie ma z nia problem-
za pieniadze odpowiadaja najnizsze czakramy,które u "filozofów zyciowych" czy medytuajcych sa czesto nie dzialajace jak trzeba..
co nie znaczy --ze nie mozna tego zmienic i zmienic podejscia--nauczyc sie działac fizycznie na maksa
wiem,ze narazam sie na kpiny-ale dziecinne rozumowanie fizycznosci wsrod niektorych z was ..No ..Jest płytkie
to samo bład z załozenia--u załozyciela watku
sa ludzie,którzy staraja sie ze wszystkich sił aby cos osiagnac
a jednak ciagla sa w tyle--syzyfowe prace,
sa tacy co osiagaja i plajtuja --sa na dnie
sa tacy co maja górki i dołki,
sa tacy ,którzy wypracowuja sami,i tacy,którzy "urodzili" sie z posagiem
-czy wsparciem -przez całe swoje zycie
i wiele innych odmian---osiagniec
czy mozna je powrownywac???
a potencjał intelektualny i srodowisko w jakim wychowalismy sie..Zyjemy
czy mozna rowanc wszystkich--
jako równo startujacych?
dlatego tez mysle,ze nie ma sensu na dzielenie sie nazwyczajnych i niezwyczajnych-kompletnie!
Graszko--ja sie naraze znowu-------
jestem stara dusza..Mocno stara!
i wszystko co wiem --wiem z miliarda głupot,które zrobiłam:)
młode dusze sa swietne w działaniu
ale nie rozumieja zasad
nie wnikaja w nie
stare jes rozumieja i przypominaja o nich
by uwrazliwic!
a nie klepac modlitwy wszelkiej masci religijnych uzurpatorów wiedzy
bo to nic nie da!
wiara jest zwyczajnie i nadzwyczajnie pewnym głebokim wierzeniem,ze jestes wspaniały,a
ze ci sie uda,ze zasługujesz...Tak samo jak on..Ona oni ,,wy ..My
ze jest sens
ze jest madrosc ,ze jest sprawiedliwosc..Moze czasem pozna przychodzi ale jest!
to jest wiarai nikt ci tego nie moze zabrac!
i nikt nikogo na koniec nie ocenia--tylko kazdy siebie sam
rozwija swoja "rolke zycia" i ja przeglada--jak film
i wie co było ok a co jeszcze nie1
co było zgodne z załozeniem --zrobionym przxez samego siebie wczesniej -a co nie!
jesli ktos ma do odrobienia wypracowanie nt-- "jak dac sobie rade bez pracy i jednoczesnie nie krasc "--to musi ta lekcje odrobic!
koloega zławki bedzie miał byc moze cos zupełnie innego--np"rozterki bajecznie gogatego szejka"!
i tyle...
jestem stara dusza..Mocno stara!
i wszystko co wiem --wiem z miliarda głupot,które zrobiłam:)
młode dusze sa swietne w działaniu
ale nie rozumieja zasad
nie wnikaja w nie
stare jes rozumieja i przypominaja o nich
by uwrazliwic!
a nie klepac modlitwy wszelkiej masci religijnych uzurpatorów wiedzy
bo to nic nie da!
wiara jest zwyczajnie i nadzwyczajnie pewnym głebokim wierzeniem,ze jestes wspaniały,a
ze ci sie uda,ze zasługujesz...Tak samo jak on..Ona oni ,,wy ..My
ze jest sens
ze jest madrosc ,ze jest sprawiedliwosc..Moze czasem pozna przychodzi ale jest!
to jest wiarai nikt ci tego nie moze zabrac!
i nikt nikogo na koniec nie ocenia--tylko kazdy siebie sam
rozwija swoja "rolke zycia" i ja przeglada--jak film
i wie co było ok a co jeszcze nie1
co było zgodne z załozeniem --zrobionym przxez samego siebie wczesniej -a co nie!
jesli ktos ma do odrobienia wypracowanie nt-- "jak dac sobie rade bez pracy i jednoczesnie nie krasc "--to musi ta lekcje odrobic!
koloega zławki bedzie miał byc moze cos zupełnie innego--np"rozterki bajecznie gogatego szejka"!
i tyle...
