Widok
A u moich sasiadow wieczne awantury malzenskie, z czestym udzialem policji, bo sie ta para tak bije i wyzywa, ze krew sie leje i szyby leca... Ale nic nie mozna im zrobic, chociaz facet to alkoholik. Nie ma na to zadnego paragrafu... Moze dopiero jak komus cos zlamie... Wiec inni sasiedzi udaja, ze nic nie widza ani nie slysza.