Widok

a co z cudakami, którzy mieli po dwa trzy czipy? czyżby była

konkurencja 1/2 harpaganowców, albo 1/3 harpaganowców? organizatrzy muszą się za to wziąć bo te cudaki "rozjadą" imprezę, nikt nie chce byc donosicielem, ale z drugiej strony straszny niesmak człowieka ogarnia jak się widzi takiego młodego człowieka -oszusta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeżeli taka osoba podjechała na punkt sama i wyciągnęła kilka chipów to WSTYD, ale sa inne sytuacje - sam jestem przykładem na to, że można się obowiązkami podzielić - gdy obmyslam dojscie do kolejnego punktu - mój partner kasuje karty. Nie chcę nikogo tłumaczyć, ale może tak było w sytuacji, którą Ty zaobserwowałeś?
;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dlatego punktowi spisują numery zawodników..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
punktowi spisują to co im się powie, na numery nawet nie patrzą, ha, ha...TJ fajnie to zabrzmiało: "dzielenie się obowiązkami" , siku też robisz za kolegę? najgorsze,że nie widzisz w tych swoich szachrajstwach nic złego, uważasz,że to jest ok? aż mnie zatkało jak to przeczytałem,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a dobrze że Cię zatkało bo bzdury wypisujesz! To że partner lub jak kto woli kolega z teamu "kasuje karty" to żadne szachrajstwo! wszak obaj są na punkcie a i czasu i miejsca dla innych idzie zaoszczędzić gdyż wiadomo jakie czasem bywają przepychanki zwłaszcza na pierwszych PK.

na złodzieju czapka GORE ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli punktowy zapisuje osobe która się na punkcie nie pojawiła to jego ewidentny błąd (lub oszustwo). Należy wtedy zwrócić uwage jemu i ewentualnie organizatorom.
Ale jak ktoś się osobiście na punkcie pojawił i kolega podbija jego chipa to nie rozumiem co cię tak oburza. Idąc dalej w tą strone to jeżeli ja wiozę pompkę i dętki a mój kompan narzędzia to też oszukujemy. Nie mówiąc już o wspieraniu się poprzez jazdę jeden za drugim pod wiatr i zespołach w których jest 1 nawigator na kilku rowerzystów.
Oszuści możliwe że się zdarząją. Przykre, ale myślę że i tak zbyt wiele w ten sposób nie osiągną. O wielkie nagrody tu nie walczymy także jeżeli przez takiego jestem miejsce niżej w klasyfikacji to nie rusza mnie to specjalnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczerze powiem, że mnie przytkało. Chyba to trzeba potraktować jako żart.

Zatem skoro żartujemy: mocny jesteś w piśmie, chcesz wyskoczyć 'solo' na nastepnym Harpaganie? Organizatorzy na pewno puszczą nas 5 min przed startem poza kolejnością. I kto pierwszy na połówce. He?
;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po co nabijać posty? Wszystko już zostało tu napisane.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Panowie spokojnie. Ja z trasy pieszej. Podoba mi się kiedy nas mijacie, albo gdy zamieniamy kilka słów na trasie. Powiem tak: Każdy startuje dla siebie i wie w jaki sposób ukończył Harpagana. Oszuści trafiają się na wszystkich trasach. Mam tu na myśli podjazdy autami, albo korzystanie z niedozwolonej elektroniki. Każda osoba która ukończy harpagana w nie dozwolony sposób (OSZUSTWO), wie, że ten tytuł nic nie znaczy. A każdy prawdziwy Harpagan wie jakie to uczucie zdobyć ów tytuł własnymi siłami, zdolnościami.
remek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
masz rację, że oszuści byli, sa i bedą, ale nie do zniesienia jest,że robią te swoje szwindle w tak jawny sposób, malo tego nie widzą w tym nic złego, to ma być norma, że ktoś nie podjeżdza pod punkt bo ktos to zrobi za niego? bo te kilka miejsc w rankingu niby cos im da?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja stanę w szranki, bede obmyślal trasę, a ty bedziesz jechał z moich czipem, oddasz mi do 1 km przed połowką, to będzie taki sprawiedliwy podzial obowiązków, taki uczciwy pojedynek, no co ty na to ;-),
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zapewniam ,że wyciągam te karty do podbicia osobno wiec zajmuje mi to dwa razy wiecej czasu niż jedna karta a TJ w tym czasie dwa razy myśli nad mapą wiec też wychodzi jakby każdy z nas myślał osobno a ponadto tracimy na tym biznesie bo czasem dyskutujemy nad róznymi wariantami a jak jedziesz sam to nie dyskutujesz:):) chyba ,że ktoś ze zmęczenia gada do siebie , ja tak miałem na ostatnim odcinku:):)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeszcze trochę i mnie przekonasz, że jazda w dwie lub więcej osób się nie opłaca, bo się tylko na tym traci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiki, my byliśmy na trasie mieszanej. Na etapie pieszym 2 osoby (para) raczej niewiele zyskują (poza wspólną nawigacją). Natomiast na rowerowej - i owszem (jazda "na kole"). Pytanie oczywiście ile to daje przy wietrze bocznym .... (odp.: niewiele).

PS. koszula stawia większy opór wiatrowi ;) Widziałem, że standardowo miałeś w kratkę . ;)
;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Masz rację, na pieszej to ma o wiele mniejsze znaczenie. Chociaż dobry przewodnik zawsze jest bezcenny.
Zwykle sam jeżdżę i nawiguję ale 2 punkty zaliczyłem jadąc z tyłu z taką prędkością, że nie miałem czasu by przyjrzeć się mapie. Na szczęście przewodnik jechał bezbłędnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0