Widok
a co z cudakami, którzy mieli po dwa trzy czipy? czyżby była
konkurencja 1/2 harpaganowców, albo 1/3 harpaganowców? organizatrzy muszą się za to wziąć bo te cudaki "rozjadą" imprezę, nikt nie chce byc donosicielem, ale z drugiej strony straszny niesmak człowieka ogarnia jak się widzi takiego młodego człowieka -oszusta
jeżeli taka osoba podjechała na punkt sama i wyciągnęła kilka chipów to WSTYD, ale sa inne sytuacje - sam jestem przykładem na to, że można się obowiązkami podzielić - gdy obmyslam dojscie do kolejnego punktu - mój partner kasuje karty. Nie chcę nikogo tłumaczyć, ale może tak było w sytuacji, którą Ty zaobserwowałeś?
;)
a dobrze że Cię zatkało bo bzdury wypisujesz! To że partner lub jak kto woli kolega z teamu "kasuje karty" to żadne szachrajstwo! wszak obaj są na punkcie a i czasu i miejsca dla innych idzie zaoszczędzić gdyż wiadomo jakie czasem bywają przepychanki zwłaszcza na pierwszych PK.
na złodzieju czapka GORE ;)
na złodzieju czapka GORE ;)
Jeżeli punktowy zapisuje osobe która się na punkcie nie pojawiła to jego ewidentny błąd (lub oszustwo). Należy wtedy zwrócić uwage jemu i ewentualnie organizatorom.
Ale jak ktoś się osobiście na punkcie pojawił i kolega podbija jego chipa to nie rozumiem co cię tak oburza. Idąc dalej w tą strone to jeżeli ja wiozę pompkę i dętki a mój kompan narzędzia to też oszukujemy. Nie mówiąc już o wspieraniu się poprzez jazdę jeden za drugim pod wiatr i zespołach w których jest 1 nawigator na kilku rowerzystów.
Oszuści możliwe że się zdarząją. Przykre, ale myślę że i tak zbyt wiele w ten sposób nie osiągną. O wielkie nagrody tu nie walczymy także jeżeli przez takiego jestem miejsce niżej w klasyfikacji to nie rusza mnie to specjalnie.
Ale jak ktoś się osobiście na punkcie pojawił i kolega podbija jego chipa to nie rozumiem co cię tak oburza. Idąc dalej w tą strone to jeżeli ja wiozę pompkę i dętki a mój kompan narzędzia to też oszukujemy. Nie mówiąc już o wspieraniu się poprzez jazdę jeden za drugim pod wiatr i zespołach w których jest 1 nawigator na kilku rowerzystów.
Oszuści możliwe że się zdarząją. Przykre, ale myślę że i tak zbyt wiele w ten sposób nie osiągną. O wielkie nagrody tu nie walczymy także jeżeli przez takiego jestem miejsce niżej w klasyfikacji to nie rusza mnie to specjalnie.
Panowie spokojnie. Ja z trasy pieszej. Podoba mi się kiedy nas mijacie, albo gdy zamieniamy kilka słów na trasie. Powiem tak: Każdy startuje dla siebie i wie w jaki sposób ukończył Harpagana. Oszuści trafiają się na wszystkich trasach. Mam tu na myśli podjazdy autami, albo korzystanie z niedozwolonej elektroniki. Każda osoba która ukończy harpagana w nie dozwolony sposób (OSZUSTWO), wie, że ten tytuł nic nie znaczy. A każdy prawdziwy Harpagan wie jakie to uczucie zdobyć ów tytuł własnymi siłami, zdolnościami.
remek
zapewniam ,że wyciągam te karty do podbicia osobno wiec zajmuje mi to dwa razy wiecej czasu niż jedna karta a TJ w tym czasie dwa razy myśli nad mapą wiec też wychodzi jakby każdy z nas myślał osobno a ponadto tracimy na tym biznesie bo czasem dyskutujemy nad róznymi wariantami a jak jedziesz sam to nie dyskutujesz:):) chyba ,że ktoś ze zmęczenia gada do siebie , ja tak miałem na ostatnim odcinku:):)
Wiki, my byliśmy na trasie mieszanej. Na etapie pieszym 2 osoby (para) raczej niewiele zyskują (poza wspólną nawigacją). Natomiast na rowerowej - i owszem (jazda "na kole"). Pytanie oczywiście ile to daje przy wietrze bocznym .... (odp.: niewiele).
PS. koszula stawia większy opór wiatrowi ;) Widziałem, że standardowo miałeś w kratkę . ;)
PS. koszula stawia większy opór wiatrowi ;) Widziałem, że standardowo miałeś w kratkę . ;)
;)