Spoko idąc tym tropem to: ludzie zarażający się w kościele zarażą kogoś z Twoich bliskich (czego Ci nie życzę) i ten ktoś umrze. Oni nie działają w próżni, ludzie z kościoła potem chodzą wśród nas...
rozwiń
Spoko idąc tym tropem to: ludzie zarażający się w kościele zarażą kogoś z Twoich bliskich (czego Ci nie życzę) i ten ktoś umrze. Oni nie działają w próżni, ludzie z kościoła potem chodzą wśród nas a jakikolwiek dystans i reżim tam to fikcja, wystarczy popatrzeć przez drzwi
To samo można napisać o sklepach przed zamknięciem od soboty. Były tłumy. Więc plan na nowy tydzień to minimum 40k zakażeń a stawiam, że będzie blisko 50k.
zobacz wątek