Za to mój
jedyne co ponownie przynosi po tym jak to wyrzucę za okno to jego zdobyczne plasterki salcesonu i kawałki parówek, którymi jest dokarmiany przez ludzi.
Co do stanu bieżącego to skręcam zakupioną...
rozwiń
jedyne co ponownie przynosi po tym jak to wyrzucę za okno to jego zdobyczne plasterki salcesonu i kawałki parówek, którymi jest dokarmiany przez ludzi.
Co do stanu bieżącego to skręcam zakupioną dziś komodę-słowem raj dla radusa, najpierw sprawdził czy to białe w zielonej tubce to wikol, potem przeliczył ile mam wkrętów i śrubek w plastykowej torebce, ostatecznie wykorzystuje możliwości jakie daje ogromny karton, cały czas bacznie mnie obserwuje ja zaś udaję, że nie widzę jego pytającego wzroku, za którym z pewnością kryje się coś w stylu:
a która szuflada będzie moja?
zobacz wątek