C
z mojego wieśniaczo-leśnego punktu widzenia robienie wina w balonach 60l jest nieopłacalne. Jeśli chcesz zrobić super wino dla koneserów - za dużo, jak do codziennego użytku - za mało. Dlatego też...
rozwiń
z mojego wieśniaczo-leśnego punktu widzenia robienie wina w balonach 60l jest nieopłacalne. Jeśli chcesz zrobić super wino dla koneserów - za dużo, jak do codziennego użytku - za mało. Dlatego też powymieniałem cały ten 40-60l badziew na 20 (i mniejsze) oraz 160. Winko smakowe (jak Twoje malinki np.) robię w balonikach 5-20l. A na codzień - przepis brzmi tak: 40-50 kg owoców, worek 25 kg cukru, 100 l wody. I nie majtam się z jakimiś balonami, flaszkami i wężykami tylko wszystko sobie spokojnie pracuje w beczce. Tylko jest jedno ale - jak już to nastawisz, to do czasu aż tego nie opróżnisz nie da się pakunku ni jak przesunąć.
(Pamiętasz scenę z "Samych Swoich" kiedy Pawlak zaglądając do beczki mówi do Witii 'pieniądz nam się kończy'? - to coś w tym klimacie).
zobacz wątek