Odpowiadasz na:

Zagadałem blondynę z mięsnego, czy pokroi mi w plasterki moją "wymęczoną" godzinami karkóweczkę.
Zero problemu, choć nie jest to ta Pani o której Iśka wpominała ;)
Ale nie zaniosłem do... rozwiń

Zagadałem blondynę z mięsnego, czy pokroi mi w plasterki moją "wymęczoną" godzinami karkóweczkę.
Zero problemu, choć nie jest to ta Pani o której Iśka wpominała ;)
Ale nie zaniosłem do pokrojenia, bo się wstydzę.
Jest boska w smaku i konsystencji, ale przesadziłem z czasem. Nadmiernie wyschła.

zobacz wątek
7 lat temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry