To prawie już. Nadchodzi czas.
Jestem w blokach startowych. Plecak spakowany. A właściwie nierozpakowany od zeszłego roku... i od poprzednich lat.
Czekam tylko na zwolnienie blokady, na...
rozwiń
To prawie już. Nadchodzi czas.
Jestem w blokach startowych. Plecak spakowany. A właściwie nierozpakowany od zeszłego roku... i od poprzednich lat.
Czekam tylko na zwolnienie blokady, na dźwięk wystrzału. I wystartuję. Nie wiem jeszcze jak i w którą stronę, czy na poboczu drogi stanę, zbierając na siebie podróżny kurz, czy Vanem z pełną niezależnością i komfortem dachu nad głową, czy motocyklem szybko, skutecznie i do celu.
Nie wiem, czy wschód, czy południe, ale nie ma to znaczenia.
Osobliwe i wspaniałe uczucie niewiadomej nie daje mi spokoju.
Woooooolnoooooość!
Przygotowuję się do tej wyczekiwanej od dawna chwili, o zmierzchu patrząc w północno-zachodnie niebo w poszukiwaniu obłoków srebrzystych – bo zbliża się ich pora.
Czerwiec/ pierwsza połowa lipca; nie przeoczcie. To piękne zjawisko.
https://www.youtube.com/watch?v=hnVldyHRcjU
zobacz wątek