Widok
akustyka do bani
Byłam na weselu z rodziną w 2011,owszem obiekt ciekawy ale w maju chciały nas zjeść tabuny komarów tragedia.Bardzo dużą wadą jest akustyka sali ,nie można porozmawiać przy stołach bo jest bardzo głośno.Nawet przyciszenie nic nie daje bo sala jest niska i głos odbija się od sufitu i wraca zagłuszając melodię. Czasami nie wiadomo co gra orkiestra.Na weselu był występ gawędziarzy kaszubskich ale niewiele można było ich zrozumieć na sali siedząc na miejscach.Niby głos był donośny ale słów nie można było odróżnić(pogłos). Niektóre potrawy nadawały się do podrzędnego baru.
akustyka na weselach to powszechna bolączka tylko mało kto o tym mówi bo ludzie ogólnie są hmmm, mało wymagający.
Ma być stół, krzesło, talerze, schabowy i gorzała, do tego głośne umpa-umpa...
Nie ważne, że muzyka nie nadaje się wcale do tańca bo i tak 90% nie umie tańczyć tylko podryguje,
że głośno, gorąco...
Przy okazji spytajcie jakiegoś puszczacza muzyki czy zna muzykę taneczną,
Ma być stół, krzesło, talerze, schabowy i gorzała, do tego głośne umpa-umpa...
Nie ważne, że muzyka nie nadaje się wcale do tańca bo i tak 90% nie umie tańczyć tylko podryguje,
że głośno, gorąco...
Przy okazji spytajcie jakiegoś puszczacza muzyki czy zna muzykę taneczną,