Ależ ty żałosny jesteś.
Nie straciłem pracy. Zyskałem Klienta.
Kumpel, który akurat mnie odwiedził, nawet nie zdawał sobie sprawy z pewnych rodzajów ubezpieczeń.
Sam sobie...
rozwiń
Ależ ty żałosny jesteś.
Nie straciłem pracy. Zyskałem Klienta.
Kumpel, który akurat mnie odwiedził, nawet nie zdawał sobie sprawy z pewnych rodzajów ubezpieczeń.
Sam sobie zrobił, bo ja do systemu informatycznego pewnego TU nie mam cierpliwości.
Zresztą i On przy nim wymiękał :D
A dodam, że nie jest to najbardziej parszywy system informatyczny.
Do zupełnego dna jest jeszcze kosmos ;)
zobacz wątek