Re: randka
Nefre, wtrącę się w ten wątek, bo to wcale nie takie rzadkie w naszym życiu. Sytuacja nawet dość typowa: coś było, są konsekwencje (dzieci), jest coś dalej...coś nowego...
Wydaje mi się, że...
rozwiń
Nefre, wtrącę się w ten wątek, bo to wcale nie takie rzadkie w naszym życiu. Sytuacja nawet dość typowa: coś było, są konsekwencje (dzieci), jest coś dalej...coś nowego...
Wydaje mi się, że nie powinnaś doprowadzić do sytuacji, gdy ten dzieciak będzie stał pomiędzy Wami, to chyba najważniesze - a Twoja rola jest tu super-ważna. Możesz go nie kochać, ale nie możesz być konstruktorem jakiegoś muru niechęci. To jest dziecko TWOJEGO UKOCHANEGO! Takie dzieci, którym rozpada się rodzina mają różne odchyły od normy, co jest zupełnie zrozumiałe i powinnaś być tego świadoma. Dzieciak ma prawo być krnąbrny, zbuntowany, niechętny do Ciebie...jednak Ty powinnaś to zrozumieć i być ponad zwykłe dziecinne reakcje. Jesteś w końcu osobą dorosłą, a ten dzieciak nie jest Twoim partnerem pod żadnym względem.
Jeśli nie możesz go teraz pokochać, to chociaż postaraj się go zrozumieć...on ma duuuużo trudniej od Ciebie.....
zobacz wątek