Odpowiadasz na:

Re: randki

Z tym udawaniem na "disco" to częściowo prawda. Ale nawet makijaż perfumy i ciuchy nie ukryją np. że ktoś ma wielką nadwagę a na portalu randkowym wrzuca zdjęcie sprzed 3 lat gdy był/byla... rozwiń

Z tym udawaniem na "disco" to częściowo prawda. Ale nawet makijaż perfumy i ciuchy nie ukryją np. że ktoś ma wielką nadwagę a na portalu randkowym wrzuca zdjęcie sprzed 3 lat gdy był/byla szczupła.

Naturalnie są to "łowy" "profile" "gra" z obu stron - zawsze troche mniej lub wiecej jest w tym gra nazywa się to flirtowanie.

Mimo to jak ktoś jest sam/sama lub w gronie tej samej płci na imprezie typu "disco" to jest wielce możliwe ze nie ma partnera i chętnie pozna kogoś nowego. Jak ktoś ma stałego chłopaka/dziewczynę to idą (z małymi wyjątkami) razem na "disko".

Co do osób z ulcy - "naturalnie się zachowujących" to jest w Polsce dość spora obawa przed nawiązywaniem kontaktów z "obcymi na ulicy". Oczywiście można iść na żywioł i próbować przechodzącą kobietę/mężczyzne zaczepić na ulicy pod jakimś pozorem i nawiązać rozmowę. Lecz może to być bardzo źle odebrane i jak pisałeś wcześniej mógłbyś być wzięty np za osobę chcącą sprzedać jej np towar lub świadka jechowy lub narwanego zboczeńca itd.

Chyba, że widujesz akurat w okolicy sąsiadkę co jakiś czas, pierwszy raz zapytaszz o godzinę a potem gdy ja spotkasz zaczynasz mówić jej dzień dobry itd....
No ale co jak spotkasz przypadkowo kogoś kto Cię jakoś ujmie, ale tylko masz jedną szansę bo jest to np kolejka SKM, to co bedziesz zagadywał z grubej rury i myślał ze oczarujesz ją na tyle zeby dostać od niej nr telefonu?

Reasumując chyba jednak najlepszy sposób to poznanie się przez znajomych (nie mówię o jakiś ustawionych spotkaniach) na tzw "domówce". Oraz oglądnięcie się dookoła czy nie ma kogoś w pracy/uczelni/sąsiedztwie kto moze czeka ze kogos pozna a czesto nie widzi co ma pod nosem.

zobacz wątek
16 lat temu
~dia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry