Re: randki
"z totolotkiem jest troszke inaczej
poniewaz celem jest (zazwyczaj) trafienie glownej wygranej
a jest ich znacznie mniej niz kobiet i nie dla kazdego wystarczy
wiec wygrywaja...
rozwiń
"z totolotkiem jest troszke inaczej
poniewaz celem jest (zazwyczaj) trafienie glownej wygranej
a jest ich znacznie mniej niz kobiet i nie dla kazdego wystarczy
wiec wygrywaja ci, ktorzy:
- sa bogaci i nic im z tego nie przyjdzie
- zapracowali sobie w zyciu na to, ale nie udalo im sie inaczej zarobic
- wygrali, ale i tak zaraz wszystko szlag trafil, poniewaz wlasnie sobie nie zapracowali
plus te kilka przypadkow, ktore potwierdza swoja wyjatkowoscia ta regule"
Nie zgadzam się, z tego wynika, że:
-bogaty nie powinien mieć wiecej bogactwa. W ten sposób każdy co już jest bogaty powinien usiąść na ziemi i nie pracować nigdy wiecej bo i "tak mu nic z tego nie przyjdzie" a rozwijanie się (firmy itd) i dalesze bogacenie (choćby w toto) jest bez sensu.
Poza tym myślę że bogaci nie grywają w totka bo to "nadzieja na bogactwo" a bogaci już nie muszą kupować takiej nadziei.
-ten co zapracował (napracował się w życiu) ale nadal jest biedny (czyli defakto jest niezaradną ofiarą bo jego cała praca nie dała mu żadnych efektów materialnych) i "należy mu się" wygrana - będzie ją sensownie wydawał/inwestował.
Tu jest założenie ze mu nie "odbije palma" niby na jakiej podstawie? Skoro nie umiał do tej pory się dorobić pracując to dlaczego miałby umieć "zarządzać" wygraną.?
-ten co nie zapracował (nienapracował się w życiu) to wszytko straci. A to niby dlaczego? Bo mu się nie należy? A może był mądry i mimo że nie napracował sie w życiu i był "obibokiem" to bedzie miał pomysł jak dobrze zainwestować pieniądze i zrobić z nich dobry użytek.
- i wszyscy inne wyjątki czyli 99% bo każdy jest wyjątkowy ;)
Dla mnie toto jest jak dokładnie losem/szczęściem tyle, że ja wolę być kowalem własnego losu, a nie liczyć na wygraną i to z prawdopodobieństwem wygrania 6-tki jak
1: 14 milionów
zobacz wątek