Re: randki
"powiedz, ilu znasz szczesliwych ludzi? sa bogaci?"
Zależy jeszcze kogo nazwać bogatym, bo jeśli kogoś kto ma powiedzmy własny dom, dobry samochód i na koncie na kolejne auto to znam takich...
rozwiń
"powiedz, ilu znasz szczesliwych ludzi? sa bogaci?"
Zależy jeszcze kogo nazwać bogatym, bo jeśli kogoś kto ma powiedzmy własny dom, dobry samochód i na koncie na kolejne auto to znam takich kilku A jeśli mówimy o kimś kto ma prywatmy jacht za 300 tys $ i odrzutowiec to nie znam takich wcale wiec nie mogę powiedzieć czy są szczęśliwi czy nie.
Natomiast jak się popatrzy na ulicę (bez klapek na oczach) to widać sporo żebraków, sporo "meneli" co stać ich tylko na "wisienkę" i sporo ludzi bez uśmiechu, zaganianych w codziennym trudzie za niewielkie wynagrodzenia.
Myślisz, że czemu prawie 2 miliony Polaków wyemigrowało? Bo byli tu szczęśliwi? Zapewniem Cie że jakby mieli pieniądze (czy z pracy czy z innego źródła jak totolotek) to by byli tu na miejscu.
Truizmem i hipokryzją jest twierdzenie, że pieniądze nie są celem do szczęścia. Nie są jedynym elementem do szczęścia, bo uczuć sie np. nie kupi (poniekąd).
Przykłady:
- marzenia o wlasnym miejscu na ziemi się spełnia kupując dom czy mieszkanie,
- marznie o prawdzwym przyjacielu sie kupi ;) - kupując psa
- marzenie o podróżach - kupując wycieczkę
- marzenie o miłości się spełnia poznająć MATERIALISTKĘ
(może i będzie kochać Twoje pieniądze, ale przy "okazji" też ich właścilela)
- marzenie o upragnionych dzieciach (jak nie można normalnie) kupuje się np wykupując kuracje INVITRO.
Żyjemy w świecie gdzie za pieniądze można kupić prawie wszystko - niestety.
Brak pieniędzy szczęścia raczej nie da. A jeśłi ktoś jest szczęśliwy mimo ich braku to byłby tak samo szczęśliwy albo i bardziej gdyby je miał.
Natomiast znam wiele rodzin gdzie wiekszość sporów toczy sie wokół tego ze na coś nie stać przykładowo
- żona czuje się źle bo nigdy nie byo ich stać na wycieczkę zagraniczną a sąsadów tak i awantura gotowa.
zobacz wątek