...
siedziałam sobie dziś nad ranem w ogrodzie
pod czereśniowym drzewem paląc ognisko.
to taka kontemplacyjna dogrywka po nieciekawej knajpianej nocy.
wysoko nie spoglądałam, bo smutno mi...
rozwiń
siedziałam sobie dziś nad ranem w ogrodzie
pod czereśniowym drzewem paląc ognisko.
to taka kontemplacyjna dogrywka po nieciekawej knajpianej nocy.
wysoko nie spoglądałam, bo smutno mi trochę było.
nadal mi smutno, cholera.
ale udało mi się zauważyć, że pięknie i biało zakwitła moja stara jabłoń.
i to tyle, jeśli chodzi o dobre wiadomości...
zobacz wątek