burza...
lubię...
stać boso w drzwiach tarasu z kubkiem gorącej, czarnej kawy.
patrzeć na zgaszoną zieleń lasu.
na przygięte deszczem gałęzie drzew
i mgły podnoszące się z dolin.
wdychać...
rozwiń
lubię...
stać boso w drzwiach tarasu z kubkiem gorącej, czarnej kawy.
patrzeć na zgaszoną zieleń lasu.
na przygięte deszczem gałęzie drzew
i mgły podnoszące się z dolin.
wdychać orzeźwiające powietrze.
a w domu przytulnie.
pachnie gorącym, rozgrzewającym rosołem.
...zapach beztroskiego, bezpiecznego dzieciństwa.
zobacz wątek