Marsz, marsz
A tak naprawdę to już widzę zmiany w naszej rzeczywistości, którą tym razem my zajmujemy a nie duchy z przeszłości. Co prawda dobrze jest ich posłuchać, czytając. Ale nie zapominajmy, że to my...
rozwiń
A tak naprawdę to już widzę zmiany w naszej rzeczywistości, którą tym razem my zajmujemy a nie duchy z przeszłości. Co prawda dobrze jest ich posłuchać, czytając. Ale nie zapominajmy, że to my musimy namieszać w tych składnikach jakimi są przestrzeń, czas i cywilizacja. Nikt nie będzie nas pytał, dlaczego tego nie zrobiliśmy po prostu odejdziemy w niepamięć. A to było by najgorsze co mogło by nam się przytrafić. Dawno nie odwaliliśmy jakiejś hecy na mieście, dawno nie ruszyliśmy ich umysłów. Może już najwyższy czas podnieść tyłki i ruszyć, tam gdzie tętno jest wyczuwalne czyli do centrum.
Kto pisze scenariusz, dlaczego myślisz, że tego nie czytasz to nie jest film, życie jest filmem. Dlatego graj, wydobądź z siebie ekspresję. Prawdziwych wojen już nie ma, na polu walki nie zginiesz. Wojna przeniosła się na rynek, tam możesz zginąć, być kamikaze, albo walczyć w imię sprawiedliwości, dbać o etykę pracy a tylko to pomoże by nasza polska armia ponownie stanęła godnie na arenie międzynarodowej.
zobacz wątek