Widok
bajecznie cd
kontynuując. pan przepraszał mnie bardzo , obiecał,że zwróci uwagę swoim współpracownikom aby sie nami dalej opiekowali. na moje pytanie czy wróci do obsługi stwierdził , ze musi tu stać. mam wrazenie , że był mocno zestresowany cała sytuacją i do tej pory nie wiem co on tam robił.po uregulowaniu rachunku pożegnaliśmy się z naszym panem. dalej dręczy mnie jednak pytanie o co tu chodziło? czy o nachalne namawianie spacerowiczów? przecież ta restauracja i tak ma duże grono stałych i przypadkowych klientów- tyle tylko ,że ci stali tu wrócą a ci przypadkowi może już nie? nachalność to nie jest dobry sposób na zdobywanie klienteli. bo my poczuliśmy się jak tacy naciągnięci co już usiedli mają zjeść zapłacić i robić miejsce następnym.... oj nie tędy droga. co nie zmienia faktu , że i tak tam pewnie zajdziemy niejeden raz, ale bacznie obserwując wcześniej czy ważniejszy jest ten gość ,który już siedzi i zamawia czy raczej preferujemy polowanie w alejkach na "jelonka"
Moja ocena
Smak Sopotu
kategoria: Restauracje
obsługa: 5
menu: 5
jakość potraw: 5
klimat i wystrój: 5
przystępność cen: 5
ocena ogólna: 5
5.0
* maksymalna ocena 6
Szanowna Pani,
proponuję odwiedzić kurorty w Hiszpanii, Grecji czy Portugalii, a bliżej to Monte Cassino w Sopocie. Tam jest to standardem , nikogo to nie razi i nie ma nic wspólnego z "naciąganiem czy nachalnością " wobec spacerujących. Prezenter ma na celu przedstawienie menu , proponowanie dań, a w ostateczności zachęcenie do skorzystania z restauracji. Nikogo nie łapie się za rękę i ciągnie do stolika. Być może jest to dla Pani nowość, a jak wiadomo wszystko co nieznane budzi mieszane uczucia. Jestem przekonana, że przyzwyczai się Pani do tego typu aktywności i z czasem nie będzie Pani zażenowania taką formą zapraszania gości do restauracji. Mimo wszystko mamy nadzieję, że była Pani zadowolona z wizyty w naszej restauracji i z wybranych dań. Pozdrawiamy serdecznie.
proponuję odwiedzić kurorty w Hiszpanii, Grecji czy Portugalii, a bliżej to Monte Cassino w Sopocie. Tam jest to standardem , nikogo to nie razi i nie ma nic wspólnego z "naciąganiem czy nachalnością " wobec spacerujących. Prezenter ma na celu przedstawienie menu , proponowanie dań, a w ostateczności zachęcenie do skorzystania z restauracji. Nikogo nie łapie się za rękę i ciągnie do stolika. Być może jest to dla Pani nowość, a jak wiadomo wszystko co nieznane budzi mieszane uczucia. Jestem przekonana, że przyzwyczai się Pani do tego typu aktywności i z czasem nie będzie Pani zażenowania taką formą zapraszania gości do restauracji. Mimo wszystko mamy nadzieję, że była Pani zadowolona z wizyty w naszej restauracji i z wybranych dań. Pozdrawiamy serdecznie.