Odpowiadasz na:

Na Żoliborzu, w małym domeczku
pomiędzy ludźmi – ot po sąsiedzku,
sam, bez teściowej, dzieci i żony,
mieszkał staruszek pewien zmarszczony.
Jako ,że kotów hodował... rozwiń

Na Żoliborzu, w małym domeczku
pomiędzy ludźmi – ot po sąsiedzku,
sam, bez teściowej, dzieci i żony,
mieszkał staruszek pewien zmarszczony.
Jako ,że kotów hodował parkę
pokrytą sierścią miał marynarkę.
Do tego jeszcze w skarpetkach dziury
co dopełniały obraz ponury.
Cicho się jakoś po świecie plątał,
ni prawa jazdy, ni w banku konta…
Z rodziny został sam, z siostrzenicą
co wielokrotną była dziewicą.
Miał ten staruszek do władzy parcie
i o tę władzę walczył zażarcie.
Wreszcie na przekór całemu światu
zbudował sobie partię frustratów,
która na skutek losu przekory
w końcu wygrała w Polsce wybory
i bez wątpienia za ich przyczyną
okropnie nam się dziadek „rozwinął”.
Realizując swój pomysł śmiały
podporządkował sobie Kraj cały.
Rozdawał „stołki” i kasę dzielił
tłumacząc reszcie obywateli,
że choć jest kiepsko i gorzej będzie
to on ich dobro wciąż ma na względzie,
nie czerpiąc z tego korzyści żadnych –
sam skromny, biedny i nieporadny.
Aż nagle szarym styczniowym świtem
w świat poszły wieści niesamowite,
że to nie tylko dom i dwa koty
lecz jeszcze kilka miliardów złotych ….
tak pomalutku do grosza grosik…
biedny dziadunio Polsce „zakosił”.
więc dziś mądrzejsi tym doświadczeniem
na przyszłość czujni bądźmy szalenie
i nauczeni dzisiejszą chwilą
wciąż pamiętajmy – pozory mylą.
Niechaj wspomaga nam pamięć wiotką
mezalians jeża z ryżową szczotką,
który dowodem jest doskonałym
że grą pozorów jest ten świat cały

zobacz wątek
5 lat temu
~P

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry