Re: bezlitosny kierowca zmasakrował psa na ul.Pomorskiej i uciekł z miejsca zdarzenia, a właściciele dobijają psa nie
~Obserwator
"(...)Opisuję tą całą sytuację, aby uświadomić sprawcy wypadku, że bardzo skrzywdził psa, bo do teraz chodzi nieopatrzony. Jeżeli potrąciłeś - pomóż, a nie uciekaj! Pies...
rozwiń
~Obserwator
"(...)Opisuję tą całą sytuację, aby uświadomić sprawcy wypadku, że bardzo skrzywdził psa, bo do teraz chodzi nieopatrzony. Jeżeli potrąciłeś - pomóż, a nie uciekaj! Pies wiernie wrócił do właścicieli, którzy również mają go gdzieś. Nie pomogła mu nawet policja, schronisko i weterynarz(...)".
==
Myślę, że na to najlepszym komentarzem będzie artykuł weterynarza Doroty Sumińskiej:
"(...)
Jesteśmy najbardziej obłudnym z gatunków. Tworzymy paragrafy na temat tego, czy wolno psom obcinać (kopiować) uszy i ogony. Na temat eutanazji zwierząt towarzyszących człowiekowi umiemy mówić wzniośle, ale ze spokojem mijamy potrąconego psa i przejeżdżamy po zwłokach kota, niekoniecznie czarnego, bo jego najczęściej zabija się z premedytacją".
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kraj/275006,1,jak-zwierzeta-gina-na-drogach.read#ixzz2P3WRhUcY
A tak potrafią zachować się psy:
http://natemat.pl/10603,pies-chronil-swojego-rannego-kolege-przed-samochodami
zobacz wątek