Re: ubezpieczenie na życie
> ...bez rodziny, bez perspektyw...
Nie miało tak zabrzmieć :)
Chodziło mi o to, że dopóki nie jest się za kogoś finansowo odpowiedzialnym (za współmałżonka czy - szczególnie -...
rozwiń
> ...bez rodziny, bez perspektyw...
Nie miało tak zabrzmieć :)
Chodziło mi o to, że dopóki nie jest się za kogoś finansowo odpowiedzialnym (za współmałżonka czy - szczególnie - dzieci) to ubezpieczenie ryzyka zgonu jest mało celowe.
Dlatego napisałem autorowi wątku, że nikt przy zdrowych zmysłach nie zaproponuje Mu czegokolwiek, nie znając Jego sytuacji
zobacz wątek