wszystko byłoby w porządku, gdyby był przejrzysty system kolejek do lekarza. jednych umawiają na godziny, inni wchodzą bez kolejki, istny bałagan i nerwy pacjentów. odpowiedzialni za ten bałagan są lekarze i recepcja, którzy nie potrafią dojść do porozumienia w kwestii systemu przyjmowania pacjentów. osobiście nie miałam problemu z dodzwonieniem się, bardziej martwią mnie odległe terminy do lekarzy, bo ja się badam profilaktycznie i na szczęście wszystko jest dobrze, ale co, jeśli ktoś jest chory? nie potrafię sobie tego wyobrazić.