Odpowiadasz na:

Re: biedne konie

Wszędzie gdzie byłem, no może poza Skandynawią, ale tą na północnej północy, za kołem, miejscowi pajacują, żeby wyciągnąć kasę od turystów.
To samo robią Arabowie w Maroku czy Egipcie,... rozwiń

Wszędzie gdzie byłem, no może poza Skandynawią, ale tą na północnej północy, za kołem, miejscowi pajacują, żeby wyciągnąć kasę od turystów.
To samo robią Arabowie w Maroku czy Egipcie, Hindusi, "dzicy" Guarani czy nasi górale.
Jest popyt to jest i podaż.
Nie ma się na co obrażać, ani na kogo pomstować.
A jeśli już to na tych, dla których te koniki zaprzęga się do wozów i smaży w słońcu. Góral nie jedzie tam bo lubi widoczki, tylko dlatego, że nikomu nie chce się dyrdać do Morskiego i każdy woli jak panisko. A to oznacza kasiorkę. I jemu nawet pewnie żal tego konia, ale w innym rozumieniu, aniżeli nam.

Trochę w górach pomieszkałem, też w tych największych u nas.
Znałem jednego górala co po robocie w lesie jechał wozem do knajpy, tam chlał na śmierć, potem na autopilocie ładował się na wóz a koń zabierał go do domu. Rano właściciel się odsikał i do lasu. Po południu od nowa do knajpy. I tak 6 dni w tygodniu. Ściągał uprząż z konia w niedzielę rano.
Gostek chwalił się, jakie to bydlę ułożone, że stoi pod knajpą przez kilka godzin i sam bez właściciela się nigdzie nie ruszy.

Wśród ludzi niewyedukowanych nie istnieje empatia dla zwierząt.
To tylko rzeczy, które się zużywają jak wszystko.
Moim skromnym zdaniem oni nie rozumieją, o co Wam chodzi.

Nie korzystajcie z miejscowych, nie kupujcie ich folkloru to przestaną pajacować.
No ale to jest akurat niewykonalne.
Tak więc pozostaje nam przyjąć świat jakim jest a całą swoją energię lepiej skupić na legalizacji produkcji marihuany. To dobry temat.

zobacz wątek
15 lat temu
~Manson the Forester

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry