Widok
brawko dla ZDiZ - pamiętają o nas
Jechałem dziś do i z pracy rowerkiem. I dobrze, bo samochody więcej stały niż jechały. Jechałem trochę wolniej niż zwykle, bo przesadziłem z ubraniem i nie chciałem się zapocić, ale widziałem liczne ślady rowerzystów (choć żywych rowerzystów nie).
Wielka pochwała dla odśnieżaczy. Droga rowerowa była odśnieżona i rano i po południu gdy wracałem. Nie do gołej kostki Dauna, tylko tak jak dla nas najlepiej: zero soli, a śniegu zdołało dopadać max 3 cm. Traktory musiały przejechać kilka razy, co najmniej dwa razy. Szkoda, że traktor z Gdyni zawraca przed Aquaparkiem i zostawia tam "pas śniegu niczyjego" bo sopockie też tam za wcześnie kończą (co z nich w ogóle za faceci?!) Po oliwskich DDRach dziś nie jeździłem, nie było po drodze, ale Sopoćkowo i Gdynia - odśnieżone.
W domu musiałem odkopać dojście do schodów i na wszelki zaś do garażu, więc dobrze wiem ile napadało. Brawo Panowie ZDziśki, macie SZACUN wszystkich zimowych rowerzystów! Oby tak dalej!
Wielka pochwała dla odśnieżaczy. Droga rowerowa była odśnieżona i rano i po południu gdy wracałem. Nie do gołej kostki Dauna, tylko tak jak dla nas najlepiej: zero soli, a śniegu zdołało dopadać max 3 cm. Traktory musiały przejechać kilka razy, co najmniej dwa razy. Szkoda, że traktor z Gdyni zawraca przed Aquaparkiem i zostawia tam "pas śniegu niczyjego" bo sopockie też tam za wcześnie kończą (co z nich w ogóle za faceci?!) Po oliwskich DDRach dziś nie jeździłem, nie było po drodze, ale Sopoćkowo i Gdynia - odśnieżone.
W domu musiałem odkopać dojście do schodów i na wszelki zaś do garażu, więc dobrze wiem ile napadało. Brawo Panowie ZDziśki, macie SZACUN wszystkich zimowych rowerzystów! Oby tak dalej!
cala ta filozofia oparta jest na Kancie
zmienianie opon to jest SCIEMA,
to jest kit nawet w samochodach co dopiero w rowerach
wszyscy daliscie sobie wcisnac letnie kapcie
a one sa i zawsze byly oszustwem
gorszym niz dojazdowki
jezdze Alfa w całorocznych kapciach
jako narciarz bywam w gorach
jak trza dokładam lancuchy na przód
nigdy nie zwiedziłem rowu
moj szef wozi zadek Merolem z napedem na tyl
caly rok na zimowkach, trzeci rok tych samych,
tez nigdy nie narzeka
trza jezdzic jak normalny czlek a nie jak zbieg ze Sreberka
pisze 70 to jedz matole 70
pisze 140 to nie jedz 240 tylko 140
w miescie nie pisze nic to nie zasuwaj 55 tylko 50
jest zielone to jedz a nie czekaj na zmilowanie i trabienie
ale jest pomaranczowe to stoj, na cmentarz zdarzysz
za trudne dla matola?
nie powinni tepakom dawac prawek
to jest kit nawet w samochodach co dopiero w rowerach
wszyscy daliscie sobie wcisnac letnie kapcie
a one sa i zawsze byly oszustwem
gorszym niz dojazdowki
jezdze Alfa w całorocznych kapciach
jako narciarz bywam w gorach
jak trza dokładam lancuchy na przód
nigdy nie zwiedziłem rowu
moj szef wozi zadek Merolem z napedem na tyl
caly rok na zimowkach, trzeci rok tych samych,
tez nigdy nie narzeka
trza jezdzic jak normalny czlek a nie jak zbieg ze Sreberka
pisze 70 to jedz matole 70
pisze 140 to nie jedz 240 tylko 140
w miescie nie pisze nic to nie zasuwaj 55 tylko 50
jest zielone to jedz a nie czekaj na zmilowanie i trabienie
ale jest pomaranczowe to stoj, na cmentarz zdarzysz
za trudne dla matola?
nie powinni tepakom dawac prawek
Zieew, całe zycie z naiwniakami... nawet nie wiesz jak cie oszukano.
Jak wcisniesz do podlogi przy setce (w miejscu gdzie wolno 50) to w zimie cie obroci nie tylko na lodzie i na zimowkach i bez ABS, ale tez na czarnym asfalcie na oponach kolcowych do wyscigow po lodzie i w ABS czterozylowym, od Saaba (mam taki też w Alfie)
Jak jade 50, bo znaki i pogoda pozwalaja, to stane gdzie chce. Zawsze.
Normalny czlowiek za wariatem jadacym 100 w zimie w takim miejscu nie jedzie 100, tylko jeszcze zwalnia, wlacza telefon z zestawem glosnomowiacym i zglasza 112 pijaka/cpuna na drodze.
Nie wiem jak ty, ale ja jestem dorosly, a nie pedrak ktorego mozna napuscic "nie przezucisz cegly nad szklarnia tatusia, no nie badz gumka od kalesonow, przerzuc, udowodnij cos"
Jak wcisniesz do podlogi przy setce (w miejscu gdzie wolno 50) to w zimie cie obroci nie tylko na lodzie i na zimowkach i bez ABS, ale tez na czarnym asfalcie na oponach kolcowych do wyscigow po lodzie i w ABS czterozylowym, od Saaba (mam taki też w Alfie)
Jak jade 50, bo znaki i pogoda pozwalaja, to stane gdzie chce. Zawsze.
Normalny czlowiek za wariatem jadacym 100 w zimie w takim miejscu nie jedzie 100, tylko jeszcze zwalnia, wlacza telefon z zestawem glosnomowiacym i zglasza 112 pijaka/cpuna na drodze.
Nie wiem jak ty, ale ja jestem dorosly, a nie pedrak ktorego mozna napuscic "nie przezucisz cegly nad szklarnia tatusia, no nie badz gumka od kalesonow, przerzuc, udowodnij cos"
Co do mieszanki nie jestem pewny, ale lamelki bywają. Ba nawet widziałem zimówkę Continentala tylko z lamelkami. Można przebierać co kto woli.
Warto też wyprostować stereotyp, że jak opona z kolcami to wystają na 5cm. To jest totalna bzdura, sam kolec może na 2mm wystaje i żeby się uszkodzić o niego, to trzeba się postarać i przytrzeć. Piny w pedałach platformowych są groźniejsze ;)
Poślizgów na asfalcie nie demonizowałbym. Nie trzeba po prostu przeginać w zakrętach i zwolnić. Problemem mogą być najazdy na pochyłą kostkę pod zbyt małym kątem, ale to dużo zależy od konkretnej opony.
Warto też wyprostować stereotyp, że jak opona z kolcami to wystają na 5cm. To jest totalna bzdura, sam kolec może na 2mm wystaje i żeby się uszkodzić o niego, to trzeba się postarać i przytrzeć. Piny w pedałach platformowych są groźniejsze ;)
Poślizgów na asfalcie nie demonizowałbym. Nie trzeba po prostu przeginać w zakrętach i zwolnić. Problemem mogą być najazdy na pochyłą kostkę pod zbyt małym kątem, ale to dużo zależy od konkretnej opony.
Widocznie masz dobrą technikę jazdy (jak na bikera przystało) i jak sam napisałeś masz uniwersalne opony. Znam osobę która ma napęd na przód, z przodu zimówki a z tyłu zostały letnie. No i tył lata na zakrętach. Sam się zdziwiłem ale jak widzisz, ktoś gorzej jeździ to powinien zmieniać oponki.
Zimą Skandynawia jeździ na kolcach i u nas też tak powinno być. Mniej soli i syfu który powoduje a więcej kolców :-). Tam zimą w mieście jest super zimowo, u nas syfista breja na chodnikach i poboczach.
Zimą Skandynawia jeździ na kolcach i u nas też tak powinno być. Mniej soli i syfu który powoduje a więcej kolców :-). Tam zimą w mieście jest super zimowo, u nas syfista breja na chodnikach i poboczach.
Wodzu, jak jesteś taki badziewiak-oszczędniś to montuj zimówki z tyłu, a nie z przodu.
Jak dasz tylko z przodu, szansa że przy hamowaniu cię obróci rośnie ~3x. (jakość kierowcy/samochodu/mężczyzny ocenia się po jakości hamulców, a nie przyspieszeniu)
Dobrze, żeś nie poszedł na dalszą oszczędność i nie dał tylko jednej zimówki i to przedniej ;-) A z tyłu PŁOZY.... ;-)
Jak dasz tylko z przodu, szansa że przy hamowaniu cię obróci rośnie ~3x. (jakość kierowcy/samochodu/mężczyzny ocenia się po jakości hamulców, a nie przyspieszeniu)
Dobrze, żeś nie poszedł na dalszą oszczędność i nie dał tylko jednej zimówki i to przedniej ;-) A z tyłu PŁOZY.... ;-)
Nie wiem, rzadko jezdze rowerem, a nigdy z kolcami. Wiem ze samochody jezdza po syberyjskich rzekach po lodzie, na tych samych oponach co latem (gdy miela bloto)
Ale mialem rzadka okazje pojezdzic na ruskim motocyklu do wyscigow po lodzie. Bylo milo (>150kmh) nim na postoju nie walnalem lydka o opone.
Ziom na samochodzie w oponach z kolcami na asfalcie omal nie zginal (ocalila go klatka, szelki i kask, a furka na zlom) bo kolce na asfalcie sie slizgaja jak ***. Nie wiem jak rowerowe, ale samochodowe siur. To samo czuje z lancuchami i jak tylko konczy sie lod i snieg trzeba je zdjac, by zyc.
.. nie wciskaj ze sa niezbedne.
Ale mialem rzadka okazje pojezdzic na ruskim motocyklu do wyscigow po lodzie. Bylo milo (>150kmh) nim na postoju nie walnalem lydka o opone.
Ziom na samochodzie w oponach z kolcami na asfalcie omal nie zginal (ocalila go klatka, szelki i kask, a furka na zlom) bo kolce na asfalcie sie slizgaja jak ***. Nie wiem jak rowerowe, ale samochodowe siur. To samo czuje z lancuchami i jak tylko konczy sie lod i snieg trzeba je zdjac, by zyc.
.. nie wciskaj ze sa niezbedne.
Ale on nic nie wciska, po prostu na lodzie naprawdę kolcowane są lepsze :)
Na gołym asfalcie się ślizgają, może nie jakoś dramatycznie, ale fakt, że wówczas opony bez kolców sprawdzają się lepiej.
Naprawdę, nikt Ciebie do niczego tutaj nie namawia. Mam takie samo zdanie jak Ty. Czyli jeździj sobie jak chcesz. Może być na letnich zimą, z kolcami, czy bez, jak chcesz... bo właśnie to mam w d*pie ;)
Na gołym asfalcie się ślizgają, może nie jakoś dramatycznie, ale fakt, że wówczas opony bez kolców sprawdzają się lepiej.
Naprawdę, nikt Ciebie do niczego tutaj nie namawia. Mam takie samo zdanie jak Ty. Czyli jeździj sobie jak chcesz. Może być na letnich zimą, z kolcami, czy bez, jak chcesz... bo właśnie to mam w d*pie ;)
ślizganie się kolcowanych opon rowerowych na asfalcie jest mało istotne - nawierzchnie bitumiczne są chropowate, a same kolce wystają naprawdę minimalne. Jedynym problemem na asfalcie jest hałas.
Natomiast jest duży problem z gładkimi nawierzchniami, typu płyty kamienne, kostka, kocie łby, stalowe pokrywy studzienek, szyby itp. Tam na kolcach trzeba naprawdę uważać.
pozdro
Natomiast jest duży problem z gładkimi nawierzchniami, typu płyty kamienne, kostka, kocie łby, stalowe pokrywy studzienek, szyby itp. Tam na kolcach trzeba naprawdę uważać.
pozdro
Jako, że się ostatnio rozpogodziło... przynajmniej na tyle, że śnieg stopniał... a ja ciągle na kolcach jeżdżę, to właśnie mam ostatnio możliwość sprawdzenia jak to jest. Stwierdzam, że jednak faktycznie nie jest tak źle... i to nawet na kostce, czy wręcz bruku. Może fakt, że jestem ciut uważniejszy, niż gdybym jeździł na "gołej" gumie... ale da się tak jeździć. Chociaż z uwagi na to, że szkoda mi kolców pewnie niedługo wrócę na bezkolcowe.
https://www.youtube.com/watch?v=rE_xdDQOz7k
przód -Schwalbe Snow Stud 26x1.90
tył - kenda Karma 26x2.0
o ile pierwszego dnia opadów sniegu dało sie smialo jechac ,to 2 dnia
kolcowane opony niedawaly rady ,pewnie zadna opona w 30cm puchu a pod spodem breja niedala by rady.Kolce na przcietnym oblodzeniu daja rade przy skretach,poprzedniej zimy na przodzie mialem MAXXIS TOMAHAWK 26-1.95 i ladnie dawaly rade.
przód -Schwalbe Snow Stud 26x1.90
tył - kenda Karma 26x2.0
o ile pierwszego dnia opadów sniegu dało sie smialo jechac ,to 2 dnia
kolcowane opony niedawaly rady ,pewnie zadna opona w 30cm puchu a pod spodem breja niedala by rady.Kolce na przcietnym oblodzeniu daja rade przy skretach,poprzedniej zimy na przodzie mialem MAXXIS TOMAHAWK 26-1.95 i ladnie dawaly rade.
ZDIZ pamiętają? Bacznie obserwuje- elektromontaż Przeróbka na wysokości przystanków tramwajowych leży rozbite kilka tygodni, nowo powstała droga rowerowa przez Orunie za skrzyżowaniem z Małomiejską mniej ale leży (bo rowerzyści oponami zebrali albo dzieci Oruni wykulały plecami), Grunwaldzka kawałek za skrzyżowaniem z Miszewskiego w stronę Oliwy prawie na równi ze studenckim barem -tam często.
Droga rowerowa za Makro o niej zapomnieli dawno, ale to już chyba nie ZDiZ robota?
No i co? Tak dbają? Kto to taki tytuł nadał na tym forum?
Droga rowerowa za Makro o niej zapomnieli dawno, ale to już chyba nie ZDiZ robota?
No i co? Tak dbają? Kto to taki tytuł nadał na tym forum?