Na początku minusy, bo to zazwyczaj najbardziej nas interesuje:
-brudno. Na wszystkich szczotkach jakie widziałam pełno kłaków i włosów, każda klientka po kolei czesana tą samą szczotką z włosami poprzedniczki.
-nie proponują żadnego picia, ani wody ani nic, siedziałam u nich 3,5 godziny bo miałam farbowanie i nie zaproponowano nic.
-jak tylko weszłam musiałam sama sobie odsunąć mały stolik bo nie miałam gdzie usiąść, a za stolikiem było wolne 1 krzesło. W poczekalni są z 4 miejsca siedzące i wszystkie były zajęte oprócz tego krzesełka.
-używają kosmetyków ze sklepu, które każda z nas ma w domu: guma Joanna, spray bez spłukiwania Gliss Kur i lakier Taft, tragedia.
-na podłodze pełno włosów, niby zamiatane ale tylko z kąta w kąt
-krzesło na którym siedzi klientka jak już się nią zajmą jest tak niestabilne, że bałam się że z niego spadnę, stare i rozklekotane, buja się na boki
-wszędzie kurz i brud, asystorki jeżdżące pełne we włosach, chyba nigdy nie wytarte
-włosy miałam farbowane, pani kazała mi pokazać zdjęcie jak chcę mieć zrobione, wyszło w ogóle inaczej i zamiast rozjaśnionych mam pełno kolorowych pejsów
Plusy:
-obsługiwala mnie młoda pani, zadbana i miła
-tanio