tragedia. autobusy częściej się spóźniają, niż są na czas. W ostatnim czasie byłem świadkiem sytuacji, w której przez godzinę nie przyjechał żaden autobus, a powinno przejechać 5. Po godzinie czekania podjechał jeden autobus wypchany pasażerami, który w trakcie trasy przez las na matarnie zaczął dymić. Kierowca bez krępacji wysadził wszystkich na środku jezdni w lesie z informacją, że mamy sobie iść pieszo, ponad kilometr pod górę. Dodam, że wśród pasażerów były dzieci i Pani przemieszczająca się o kulach. Kierowca odmówił zatrzymania kolejnego autobusu, który będzie jechał w tym samym kierunku. zero szacunku do pasażera!