Noo to...
pakuję ekwipunek, śpiwory,
jadło i potrzebny asortyment
wspierając się dwuletnią nalewką z pigwy.
Wyruszam się na kilkudniowe grzybobranie,
nocne hajcowanie ognisk,
kieleckie...
rozwiń
pakuję ekwipunek, śpiwory,
jadło i potrzebny asortyment
wspierając się dwuletnią nalewką z pigwy.
Wyruszam się na kilkudniowe grzybobranie,
nocne hajcowanie ognisk,
kieleckie kociołki,
pieczone ziemiory,
śródnocne wypatrywanie i
śledzenie tras rejsowych
samolotów na gwieździstym,
październikowym niebie, oczekiwanie na wschód słońca
podpierając się o latarnię w Stilo
i takie tam różne nieistotne rzeczy.
zobacz wątek