Hobo
Łeeee szkoda, bo tamten ciężar gatunkowy dialogu z księdzem był bez przeciążenia i przedniego kalibru. Wyszczerzyłem w uśmiechu paszczę na dobrą minutę. Jak se przypomnę to znów. I znowu. hahaha
Łeeee szkoda, bo tamten ciężar gatunkowy dialogu z księdzem był bez przeciążenia i przedniego kalibru. Wyszczerzyłem w uśmiechu paszczę na dobrą minutę. Jak se przypomnę to znów. I znowu. hahaha
zobacz wątek