Re: ciąża i praca na infolinii - co sądzicie?
wiesz co T. zdrowa to ty nie jesteś, wypisałaś kilkadziesiąt różnych dolegliwości i powinnaś rozumieć osoby, które mają podobnie, a nie się jeszcze licytować kto ma gorzej jak jakieś babcie na...
rozwiń
wiesz co T. zdrowa to ty nie jesteś, wypisałaś kilkadziesiąt różnych dolegliwości i powinnaś rozumieć osoby, które mają podobnie, a nie się jeszcze licytować kto ma gorzej jak jakieś babcie na przystanku. A tramwaj podjedzie to nagle każda śmiga i skacze jak nastolatka żeby tylko miejsce dorwać ;) (ale nie o tym mowa)
"Wiem co mi dolega i nie robię z tego problemu"
- nie robisz z tego problemu? Chyba właśnie jednak zrobiłaś ;)
Wiem, że są ciężko chorzy ludzie na swiecie, wiem że są tacy co zmagają się z okropnym bólem codziennie. Ale co? Czy to znaczy że ten którego boli mniej nie ma prawa już narzekać? Nie ma prawa do odpoczynku, bo ktoś gdzieś na świecie ma jeszcze gorzej?
Zawsze znajdzie się ktoś kto ma jeszcze gorzej.
Może nawet taka osoba ustąpiła mi kiedys miejsca w autobusie?
Warto czasami wyjrzeć poza czubek własnego nosa T.
Tylko że ciężarne kobiety noszą jeszcze w sobie dziecko wiec tu dochodzą jeszcze obawy o życie i zdrowie tego własnie dziecka. To każdy ginekolog Ci powie, że należy się oszczędzać, nie fisiować i dużo odpoczywać.
Wiem, że ten stan nie trwa wiecznie i że to się kiedyś skończy (albo i nie, zależy od dolegliwości), ale trochę zrozumienia by się naprawdę przydało. Choć trochę!
No ale tu się kłania ogólnie pojęty szacunek do drugiego człowieka, po prostu (i tu nie chodzi tylko o kobiety w ciąży).
zobacz wątek