Re: ciąża szpital kliniczna??
Rozumiem Cię doskonale,sama w grudniu stanęłam przed tym dylematem.Najpierw chciałam rodzić w swissmedzie-odpadł ze względu na brak oiomu noworodkowego, potem musiałam wybrać pomiędzy...
rozwiń
Rozumiem Cię doskonale,sama w grudniu stanęłam przed tym dylematem.Najpierw chciałam rodzić w swissmedzie-odpadł ze względu na brak oiomu noworodkowego, potem musiałam wybrać pomiędzy wojewódzkim,zaspą i kliniczną.Byłam oglądać porodówkę w każdym z tych szpitali-z wojewódzkiego miałam ochotę uciekać czym prędzej, zaspa jak dla mnie typowa masówka-jeden poród za drugim, kliniczna najlepiej wypadła na tym tle-nowoczesna, intymna sala porodowa. Mój poród wspominam bardzo miło- nastawiałam się na coś o wiele gorszego i pozytywnie się rozczarowałam.Opieka przy porodzie bardzo dobra,nie dostałam w ogóle oksytocyny, dużo czasu spędziłam pod prysznicem, najgorsze było leżenie pod KTG- przy bólach z krzyża pozycja leżąca nie jest zbyt komfortowa,ale szybko mnie uwolnili od tych pasów i było ok. Położne pani Agnieszka i pani Karolina-przemiłe kobiety.Mi bardzo pomogło właściwe oddychanie i skupienie się na tym, co dzieje się z moim ciałem. Nie brałam znieczulenia, bo dla mnie był to ból do wytrzymania i myślę, że nie taki poród straszny jak go malują;)Opieka poporodowa dobra, pani od laktacji bardzo mi pomogła, mąż był ze mną od rana do wieczora i nie wyobrażam sobie inaczej- po porodzie jest się osłabionym i pomoc męża przy dziecku jest potrzebna- chociażby po to,żeby się chwilę zdrzemnąć po trudach porodu i nieprzespanej nocy. Tak naprawdę najcięższe są pierwsze 2-3 tygodnie po porodzie- wtedy zaczyna się naprawdę jazda bez trzymanki.
P.S. Termin 13 kwietnia to bardzo fajna data-sama tego dnia obchodzę urodziny:)
zobacz wątek