Widok

ciekawa osoba

Ta Pani to rzeczywiście dobry specjalista. Problem w tym, że niekoniecznie w pomaganiu ludziom. Owszem, potrafi tak zjednać sobie pacjenta, że będzie jej wierny jak pies, święcie będzie w Nią wierzył i biegał co chwilę z kolejną porcją gotówki. Kiedy jednak, jak prawdziwy psycholog, ma działać w celu wyciszenia złych emocji to potrafi wykonać krecią robotę. Wystarczy, że ktoś nadepnie Jej na odcisk i wyrazi jasno swoje zdanie. W takiej sytuacji Pani dr Zgirska staje się żródłem złych emocji. Tak było w przypadku mojej sprawy rozwodowej, kiedy przez swoje działania ta Pani spowodowała, że proces się bardzo przedłużył, a moja eks była podburzana przez tą osobę, która miała łagodzić konflikty. Odbiło się to głównie na dzieciach. Niestety w przypadku takiego zawodu Pani Zgirska zawsze łatwo się wykpi z odpowiedzialności, tym bardziej, że jest "wyżeraczką" znaną w towarzystwie psychologów i działa w sądzie koelżeńskim (wie jak się ustawić!). Inną sprawą jest to, że jako JEDYNA z psychologów musi się reklamować w gazecie żeby zdobyć pacjentów. Na koniec dwa cytaty z Pani Zgirskiej - pierwszy skierowany do mnie: "lepiej żeby dzieci w ogóle nie miały ojca niż ma być dochodzący" oraz drugi do mojej eks: "nie widzę powodu, żeby rozwodzić się bez orzekania o winie". Bez komentarza. Przy konfliktach małżeńskich zdecydowanie nie polecam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przypuszczm, że gdyby nie wsparcie Panie doktor to pownie rozwód
poszedłby gładko po Pana myśli. A tak pozostaje jedynie frustracja i obrzucanie błotem w internecie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pomoc Pani doktor niczego nie wniosła do wyniku rozwodu. Stanęło na tym samym co ustaliłem z eks dużo wcześniej. A że przeciągnęło się o kolejne pół roku z angażowaniem dzieci w każdy drobiazg to fakt. Nie jestem sfrustrowany, a jedynie z perspektywy czasu oceniam wydarzenia. Gdybym działał pod wpływem emocji, to skomentowałbym postawę dr Zgirskiej zaraz po jej, wg mnie nieprofesjonalnych, działaniach tj. około roku temu. Jeżeli rzeczowa krytyka to obrzucanie błotem, to po co w ogóle jest forum. Tylko, żeby wychwalać? Co ciekawe zresztą, na tym forum tylko wypowiedzi krytyczne mają odpowiedzi. Kto je pisze???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli wina rozpadu małżeństwa jest po Pana stronie to dlaczego była żona nie miałaby żądać rozwodu z orzekaniem o winie wg mnie dr Krystyna Zgirska kierując takie słowa do Pana byłej żony miała racje. Z tego co Pan pisze wynika, że po prostu Pan jest winien rozpadu małżeństwa i ma pretensje do wszystkich innych tylko nie do siebie, a to jest najprostsza droga. Proszę mi wybaczyć, ale mnie np. razi nazywanie byłej żony "eks" wg mnie to brak szacunku, taktu dla osoby z którą się było. A w kwestii dochodzącego ojca to jest to zazwyczaj osoba, która zatruwa umysł dziecka nastawiając je przeciwko matce mając na celu pogorszenie ich relacji. Dlatego uważam, że lepiej nie mieć ojca niż takiego który pojawia się raz na dwa tygodnie w weekend na kilka godzin.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak łatwo się ocenia mężczyzn nie znając faktów! Czy kobitom się nie mieści w głowach, że to żona może być przyczyną rozpadu małżeństwa? Czy to normalne, że matka przy dzieciach wykrzykuje, że "w tej sytuacji nie ma co oszczędzać dzieci"? Czy ojciec zajmujący się dziećmi dokładnie połowę dni jest kimś gorszym niż matka? Tylko dlatego, że dla dobra sprawy odpuścił możliwość stałej opieki nad jednym dzieckiem, choć miał taką możliwość na podstawie niezależnej opini zespołu psychologów? Zanim się kogoś oskarży trzeba znać fakty, a nie snuć domyły, ale to widać domena płci żeńskiej, zwłaszcza po rozwodach. A prawda jest taka, że pomijając patologiczne sytuajce (przemoc, alkohol, narkotyki), to w głównej mierze kobiety zdradzają i doprowadzają do rozwodów. A potem robią z siebie męczennice opiekujące się dziećmi z żebraczymi alimentami (u mnie 2700 zł! na dwójkę!!) i tak strasznie pokrzywdzone przez mężczyzn. Nie ma to jak dobre PR. Co do słowa eks, to jest ono jak najbardzej uzasadnione w stosunku do osoby wrogo nastawionej (opinia psychologów) do człowieka który poświęcił jej ponad 10 lat życia. Ja nie zmienię zdania, że dr Zgirska zrobiła bardzo dużo złego dla stosunków między mną a EKS i pośrednio skrzywdziła tym moje dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rozwiedziony co się dziwisz pani psycholog,spotkały się dwie baby i co? jak to mówią-kobieca solidarność,heheh choć ja nazwałabym to złośliwością i naprawdę nie ma znaczenia czy jesteś winny rozpadu małżeństwa czy nie....baby są okropne i zawzięte....powodzonka:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry