Widok
A wiesz że miałam podobny problem z silnikiem w swoim aucie,kupiłam używane autko,takie wymarzone no i wszystko było dobrze tylko że strasznie zaczęło żłopać olej,w jednym z warsztatów powiedziano mi że to czujnik oleju a tak wszystko jest o.k i nie ma się czym przejmować...więc sobie jeździłam i ciągle dolewałam i dolewałam …..aż któregoś razu jak siadłam za kółko i usłyszałam dźwięk jak bym czołg odpalała a nie samochód to mnie …..........no i się okazało że w silniku taka dziura.....(jakiś pierścień w misce olejowej,tłok czy coś tam sobie latał)no i lipa.....a jak by jeszcze tego było mało to ,to auto miało jakiś silnik przejściowy czy coś więc jak w Rumi szukałam używanego silnika to czekałam 3 mc .za nim taki znaleźli i sprowadzili,oczywiście całe to przekładanie było kosztowne i przy sprzedaży auta nie opłacalne i tak się go szybko pozbyłam a raty za nie spłacałam jeszcze przez następny rok.......i wyszłam na tym jak ….....
Drzewiej, jak miałem bardziej gorącą krew, to pożyczyłem sobie od bundesfamilie corollkę. Leciwa była, ale grzała jak diabli. Poleciałem nią do Wrocka i nazad. W zasadzie z lewego pasa to schodziłem tylko, jak jechał ktoś z naprzeciwka. Złoty osiemdziesiąt praktycznie non stop. No i w drodze powrotnej urwała mi się panewka i wybiła piękna dziurę w bloku silnika, dla którego przebieg 250 tys. km okazał się maksymalnym. Przy prędkości 180 wyssanie przez tę dziurę oleju to była chwila. Infrastruktura na owe czasy słabo była rozwinięta, komór niet, no i spędziłem sobie upojną noc w lesie pod Bydgoszczą czekając na ranek i możność poszukania jakiegoś telefonu w okolicy. Stanąłem na wysokości zadania i sfinansowałem transport corollki do Bundes a potem wymianę silnika. Kosztował mnie chyba dwa koła mara, za co można było kupić sobie autko. To był ostatni pożyczony samochód jakim jeździłem.
A to jednak nie wiesz, gdzie zadzwonić :)
Belfegor stał sobie 25 km od Ciebie.
Co prawda przedwczoraj gdzieś zgubiłem w lesie hamulce, ale to nie jest dla mnie przeszkoda, coby nie móc podholować autka dwóch blondynek :)
Z których przynajmniej jedna słucha porządnej muzyki.
I u nas we wsi warsztaty są tańsze.
A wódka lepsza niż w Poznaniu.
Belfegor stał sobie 25 km od Ciebie.
Co prawda przedwczoraj gdzieś zgubiłem w lesie hamulce, ale to nie jest dla mnie przeszkoda, coby nie móc podholować autka dwóch blondynek :)
Z których przynajmniej jedna słucha porządnej muzyki.
I u nas we wsi warsztaty są tańsze.
A wódka lepsza niż w Poznaniu.
a co mu było? temu samochodu? miewałem kiedyś podobne przygody. ale starego nissana kupiłem a one się nie psują. te stare made in japan, bo teraz teraz to nie wiem jak jest z tą marką i gdzie jest montowana. może w rumunii w ramach kooperacji z renaultem?
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
wyb.....nawet do wytarcia d....się nie nadaje :)
Miało być jak zwykle,czyli droga zaplanowana...kierunek Poznań,tylko mały postój w Pruszczu...wszystko pięknie,ładnie tylko auto odmówiło posłuszeństwa,mimo próśb i gróźb stało jak zaklęte,jedyny plus to że nie zdążyłyśmy wjechać na A1 :)no i nie mogę się oprzeć komentarza o uczynności innych kierowców,o tuż było bardzo ciekawie ;)ja rozumiem że już sam widok dwóch blondynek przy drodze wprawia w rozbawienie nie jednego faceta za kółkiem ;) ale do cholery obok stał samochód!!!!!!!!!oprócz kilku „zacnych” propozycji żaden łoś nie wiele wiedział o naprawie,jeden błysną inteligencją czy aby auto zatankowane było?....o tuż proszę sobie wyobrazić że było zatankowane!!! a i propozycje typu że może gdzieś zadzwonić,bo takie też były,to bardzo dziękuję bo tak się składa że posiadam tel.i wiem jak z niego korzystać ;))dobrze że w termosie była kawa bo zimno jak cholera było z rana....no i przyszło wybawienie,zatrzymało się auto wysiadła dość spora kobietka i bez zbędnych pytań wyciągnęła linkę,spytała się gdzie nam najbliżej i tam nas od holowała ,dość spory kawał drogi nadrobiła bo z Pruszcza na przymorze do warsztatu ,na koniec nic nie chciała słyszeć o jakimś zwrocie za paliwko podobno sama kiedyś w takiej sytuacji była....więc Bardzo Dziękujemy Pani Aniu!!!!!! :))))))Poznań odpadł tym razem,pewnie troszkę posiedzę w domu bo naprawa jakieś 3-4 dni....... biorę się za porządki:)
Miało być jak zwykle,czyli droga zaplanowana...kierunek Poznań,tylko mały postój w Pruszczu...wszystko pięknie,ładnie tylko auto odmówiło posłuszeństwa,mimo próśb i gróźb stało jak zaklęte,jedyny plus to że nie zdążyłyśmy wjechać na A1 :)no i nie mogę się oprzeć komentarza o uczynności innych kierowców,o tuż było bardzo ciekawie ;)ja rozumiem że już sam widok dwóch blondynek przy drodze wprawia w rozbawienie nie jednego faceta za kółkiem ;) ale do cholery obok stał samochód!!!!!!!!!oprócz kilku „zacnych” propozycji żaden łoś nie wiele wiedział o naprawie,jeden błysną inteligencją czy aby auto zatankowane było?....o tuż proszę sobie wyobrazić że było zatankowane!!! a i propozycje typu że może gdzieś zadzwonić,bo takie też były,to bardzo dziękuję bo tak się składa że posiadam tel.i wiem jak z niego korzystać ;))dobrze że w termosie była kawa bo zimno jak cholera było z rana....no i przyszło wybawienie,zatrzymało się auto wysiadła dość spora kobietka i bez zbędnych pytań wyciągnęła linkę,spytała się gdzie nam najbliżej i tam nas od holowała ,dość spory kawał drogi nadrobiła bo z Pruszcza na przymorze do warsztatu ,na koniec nic nie chciała słyszeć o jakimś zwrocie za paliwko podobno sama kiedyś w takiej sytuacji była....więc Bardzo Dziękujemy Pani Aniu!!!!!! :))))))Poznań odpadł tym razem,pewnie troszkę posiedzę w domu bo naprawa jakieś 3-4 dni....... biorę się za porządki:)
ano misję zdjęli. postanowiłem trochę odejść od komentarzy politycznych na forum. na meila mogę Ci podesłać czasem jakiś link, który wyda mi się ciekawy. ale teraz nie mogę sobie odpuścić, żeby Ci nie pokazać jak czołowa pałkarka giewu opisuje obecne czystki w mediach. pani kublik w akcji, czyli klasyczny przykład wylania kublika gwna. zwróć uwagę na sondę po lewej :)))
http://wyborcza.pl/1,75968,8560397,Gargas_i_Karnowski_na_stypie_u_Wildsteina.html
http://wyborcza.pl/1,75968,8560397,Gargas_i_Karnowski_na_stypie_u_Wildsteina.html
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
A u mnie w chacie stado gości.
Świece się palą, wódka się leje szerokim strumieniem.
Dość klimatycznie.
Zaczynają już pieprzyć od rzeczy.
Upiję każdego po kolei.
A późną nocą, gdy już wszyscy se pójdą do siebie otworzę sobie butelkę wina.
W kolumnach głośnikowych brzęczy cicho właśnie "nowy" Dżem.
Ale jutro żaden z gości nie będzie pamiętał, że to słyszał.
Zadbam o to, żeby wyszli na czterech z odpowiednim resetem.
http://ivee.wrzuta.pl/audio/3H8lYa0SnSh/dzem_-_cma_barowa
Świece się palą, wódka się leje szerokim strumieniem.
Dość klimatycznie.
Zaczynają już pieprzyć od rzeczy.
Upiję każdego po kolei.
A późną nocą, gdy już wszyscy se pójdą do siebie otworzę sobie butelkę wina.
W kolumnach głośnikowych brzęczy cicho właśnie "nowy" Dżem.
Ale jutro żaden z gości nie będzie pamiętał, że to słyszał.
Zadbam o to, żeby wyszli na czterech z odpowiednim resetem.
http://ivee.wrzuta.pl/audio/3H8lYa0SnSh/dzem_-_cma_barowa
No więc:
1 można obejrzeć
2 strata czasu
3 może i dobry ale jak dla mnie zbyt ambitny ;) no i wino też zrobiło swoje.......
''mam talent” nie oglądam,strata czasu tak jak te wszystkie TVN produkcje...........
Misje zdjęli z 1
a na dzisiaj wieczór …..to nic już nie dam rady ;)
warka strong mnie zalała...a jutro rano Poznań,jak dobrze że nie prowadzę ;)
może się powtarzam ale to lubię najbardziej i już..............................
http://www.youtube.com/watch?v=Bkjv9SscotY
1 można obejrzeć
2 strata czasu
3 może i dobry ale jak dla mnie zbyt ambitny ;) no i wino też zrobiło swoje.......
''mam talent” nie oglądam,strata czasu tak jak te wszystkie TVN produkcje...........
Misje zdjęli z 1
a na dzisiaj wieczór …..to nic już nie dam rady ;)
warka strong mnie zalała...a jutro rano Poznań,jak dobrze że nie prowadzę ;)
może się powtarzam ale to lubię najbardziej i już..............................
http://www.youtube.com/watch?v=Bkjv9SscotY
wysoki prowadzący sprostował pod koniec programu. powiedział, że musi sprostować, bo to nie ten wokalista, ale duch tego wokalisty i tak unosil się nad salą. nie powiem czyj duch unosi się nad tvnem bo nie.
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
no to miałaś lepszy pomysł na wieczór niż ja. bo ja znowu ten tvnowski program "mam talent" oglądam. dawno się tak nie wynudziłem. program wyczerpał swoją formułę.
w dodatku wyskoczyło teraz dziewczę, które zaśpiewało piosenkę "do kołyski" dzemu, a prowadzący śmiertelnie poważnie pytają owo dziewcze, jak znosi konfrontację z richardem riedlem śpiewając tak klasyczny utwór dżemu. problem w tym, że riedel nie żył już od dobrych 10 lat, kiedy ten utwór powstał. to popowa piosenka z przedostatniej płyty z balcerem na wokalu. "rockmenka" chylińska tez nie wychwyciła tak oczywistej bzdury, bo chyba jest już tylko zainteresowana kwotą, która może zarobić opowiadając publicznie o swojej ciąży.
wielkimi krokami zbliża się dzień, kiedy załaduję moją turecką wiatrówkę śrutem ultra magnum i wygarnę do tego srebrnego pudła, które kradnie mi życie i nerwy
w dodatku wyskoczyło teraz dziewczę, które zaśpiewało piosenkę "do kołyski" dzemu, a prowadzący śmiertelnie poważnie pytają owo dziewcze, jak znosi konfrontację z richardem riedlem śpiewając tak klasyczny utwór dżemu. problem w tym, że riedel nie żył już od dobrych 10 lat, kiedy ten utwór powstał. to popowa piosenka z przedostatniej płyty z balcerem na wokalu. "rockmenka" chylińska tez nie wychwyciła tak oczywistej bzdury, bo chyba jest już tylko zainteresowana kwotą, która może zarobić opowiadając publicznie o swojej ciąży.
wielkimi krokami zbliża się dzień, kiedy załaduję moją turecką wiatrówkę śrutem ultra magnum i wygarnę do tego srebrnego pudła, które kradnie mi życie i nerwy
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
A ja dziś mam tak:
http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-6145/zubrowka-wodka-40-700ml-Full.jpg
Niestety, kończę już flaszkę i za przysłowiową sekundę idę po drugą i po browary na jutro do Tesco.
Poznacie mnie po białych spodniach.
Może się zbiorę nocą i napiszę kto i co mnie dziś wzruszyło.
I numero uno na świecie na późną sobotnio-niedzielną noc dla wytrwałych. Lepszej piosenki w sieci nie znajdziecie. Niestety.
http://w123.wrzuta.pl/audio/2IV9EoF3rM3/kult_-_6_lat_pozniej
http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-6145/zubrowka-wodka-40-700ml-Full.jpg
Niestety, kończę już flaszkę i za przysłowiową sekundę idę po drugą i po browary na jutro do Tesco.
Poznacie mnie po białych spodniach.
Może się zbiorę nocą i napiszę kto i co mnie dziś wzruszyło.
I numero uno na świecie na późną sobotnio-niedzielną noc dla wytrwałych. Lepszej piosenki w sieci nie znajdziecie. Niestety.
http://w123.wrzuta.pl/audio/2IV9EoF3rM3/kult_-_6_lat_pozniej
dzięki. właśnie przez 3 dni kompost porządkowałem, przesiewałem i rozrzucałem. musiałem zrobić na nim miejsce na usunięte rośliny. to co zostało jeszcze nie jest odpowiednio przegnite, ale na wiosnę powinna być już nowa porcja dobrej ziemi na dynie. ja głupi posadziłem je blisko malin, które słońce zabierały. to się nie miały prawa udać. ale jak to mick śpiewał:
http://www.youtube.com/watch?v=XIX0ZDqDljA
http://www.youtube.com/watch?v=XIX0ZDqDljA
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
Ciacho zakalec toć przecież najlepsze jest :)
Spróbuj kiedyś dyni pieczonej. Na blachę, lekko oliwy i do pieca.
Chyba też kupię dynię, narobiłaś mi smaka.
Hobo, z dynia jest tak, że potrzebuje ciepłe nasłonecznione miejsce, nie za zbita glebę i bardzo dużo nawozu. Ja to zwykle robię tak, że wykopuję dół, wrzucam taczkę kompostu, przysypuję ziemią i na tym sadzę krzaczor dyni. Zawsze wychodzi super. Można też sadzić wprost w kompostowniku.
Spróbuj kiedyś dyni pieczonej. Na blachę, lekko oliwy i do pieca.
Chyba też kupię dynię, narobiłaś mi smaka.
Hobo, z dynia jest tak, że potrzebuje ciepłe nasłonecznione miejsce, nie za zbita glebę i bardzo dużo nawozu. Ja to zwykle robię tak, że wykopuję dół, wrzucam taczkę kompostu, przysypuję ziemią i na tym sadzę krzaczor dyni. Zawsze wychodzi super. Można też sadzić wprost w kompostowniku.
na wiosnę posadziłem dwie dynie. wyrosły całkiem ładne krzaczki i... żadnego owocu. może pszczoła nie przyleciala i nie zapyliła, a może dynia odpowiedniego nawożenia wymaga? nie wiem. w każdym razie nie zostałem rekordzistą, który wyhodował największą w polsce dynię. co roku takiego pokazują w wiadomościach czy innym teleexpressie. smacznego, mała z nowym, własnym awatarem :)))
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
Dzisiaj też świeci słonko.... a w powietrzu czuć już listopad ;) byłam na rynku na przymorzu i kupiłam dynię,całkiem sporą ,zabieram się za gotowanie,najpierw zupa-krem,potem placki no i chyba jeszcze starczy na ciasto, już widzę te miny że dzisiaj danie główne DYNIA ….......ale co tam...
jakoś tak mnie naszło bo w radiu leciało
http://www.youtube.com/watch?v=_tCoDtqZo14&feature=related
jakoś tak mnie naszło bo w radiu leciało
http://www.youtube.com/watch?v=_tCoDtqZo14&feature=related
to się Hobo urlopuj ;)) i spokojnie z tymi czerwonymi jeszcze trochę i się sami wybiją ;)
piękny dzień dzisiaj,słonko świeci........
http://www.youtube.com/watch?v=gSbVcm00Gq0&feature=related
piękny dzień dzisiaj,słonko świeci........
http://www.youtube.com/watch?v=gSbVcm00Gq0&feature=related