co z tą Grunwaldzką

czynsze są tak wysokie że żaden mały przedsiębiorca ani rodzinna firma czy nawet studenci z pomysłem nie są w stanie opłacić - tym bardziej zabezpieczyć na pół roku w przód zanim biznes zacznie zarabiać. Stać tylko banki i firmy pożyczkowe. Po drugie kłopoty z parkowaniem. Po trzecie sieciówki idą do galerii które powstają jedna po drugiej. Tam jest przemiał ludzi, ale inny niż na ulicy Grunwaldzkiej, gdzie ludek się śpieszy do swoich spraw a nie na zakupy. No i po czwarte - małego ZUS i skarbówka szybko wykończą. Jak się suma sumarum podliczy koszty miesięczne to marże muszą być gigantyczne - a wtedy suweren zapierdziela do biedronki czy innego płaza.