To nie był łatwy ślub - USC zamiast kościoła, fatalna pogoda mimo majówki, panna młoda w fioletach, pan młody płochliwy, masa spóźnień z powodu korków... Agata pozostała ostoją spokoju, dobrego humoru i pocieszania, gdy mi troszkę puściły nerwy :) Złapała cudowne ujęcia, które nam jako parze młodej umknęły - konwersacje wśród rodziny i gości, emocje rodziców, detale - nie wyobrażam sobie, żeby dało się uroczystość (w trudnym, ciemnym wnętrzu!) obfocić lepiej