Widok
czworonogi
Straszne,sama mam małego pieska i jak coś by mu się stało to nie ręczę za siebie. Właściciel tego psa poniósł jakieś konsekwencje? Czegoś tu nie rozumiem małe pieski na smyczy a takie duże psy biegają luzem bez kagańca. Miałam taki przypadek na spacerze, że wilczurz rozbiegu się na mnie rzucił i prawie by mnie przewróciłam bo miał taką siłę a właścicielka krzyczy z daleka, on nic nie zrobi on się tak cieszy. Fajnie co? Najgorzej jest na łąkach przy kościele.
Straszna jest sytuacja kiedy jeden pies zagryzie drugiego, nie wyobrażam sobie co bym zrobiła gdyby spotkało to moje psiaki... Ale chciałabym zauważyć jedną rzecz, piszesz, że małe psy są na smyczy a duże latają wolno i bez kagańca. Sama mam dwa psy, jeden średniej wielkości, drugi trochę większy, chodzę z nimi na smyczy, puszczam je tylko na łące za szkoła - tam najczęściej nikogo nie ma, jak ktoś idzie od razu je wołam do siebie. Ale nie raz spotkałam się z tym, że małe pieski biegały wolno i podbiegały do moich oszczekując je, moje reagują różnie, czasem mają je gdzieś innym razem też je oszczekają. I tu pojawia się problem, najczęściej właściciel takiego małego pieska nie poczuwa się w ogóle od tego by go odciągnąć od moich albo przypiąć na smycz, woła go z odległości kilku metrów twierdząc, że nic nie zrobi bo jest mały, ale nie pomyśli o tym jak moje psy mogą zareagować, że mimo tego, że są na smyczy mogę ich np. nie utrzymać... I gdyby coś się stało było by to moją winą bo tamten pies był mały :).
Kiedyś spotkałam się też z stwierdzeniem jednej pani (po małym spięciu naszych psów -oczywiście bez krwi), że ona jest pod swoim blokiem i może chodzić z psem bez smyczy a jak ja chce chodzić ze swoim (był na smyczy) to mam iść pod swój blok a nie jej. Podeszła do mnie i kopnęła mojego drugiego psa, który nic nie zrobił tylko siedział sobie obok.
Tak więc sądzę , że problem nie leży tu w wielkości psa tylko w podejściu właściciela :)
Kiedyś spotkałam się też z stwierdzeniem jednej pani (po małym spięciu naszych psów -oczywiście bez krwi), że ona jest pod swoim blokiem i może chodzić z psem bez smyczy a jak ja chce chodzić ze swoim (był na smyczy) to mam iść pod swój blok a nie jej. Podeszła do mnie i kopnęła mojego drugiego psa, który nic nie zrobił tylko siedział sobie obok.
Tak więc sądzę , że problem nie leży tu w wielkości psa tylko w podejściu właściciela :)
ma Pani rację;-) trzeba mieć zawsze świadomość, ze ma sie zwierzę i nalezy przewidywać każdą sytuacje jaka moze zaistnieć...czasami właściele sa ślepo wpatrzeni w swoje pupile i nie biora pod uwagę tego, ze niespodziewanie pies moze zaatakować zwierze lub człowieka i potem nastepuje tragedia i płacz i problemy sądowe....a wystarczyłoby tylko odrobine rozwagii!!!!!!
Rozumiem, wina przeważnie zawsze leży po obu stronach i rzeczywiście wszystko zależy od właściciela jak wychowa sobie pupila. Wiem, że duże pieski muszą się wybiegać i łąka jest do tego super, ale nie wszyscy zachowują się jak Pani. Teraz jest spokój, bo mało komu chce się chodzić po kolana w śniegu po łące, ale jak będzie wiosna to znowu zaczną się spacery i już nie mogę się tego doczekać.
ok... przykładowo : mam dużego psa, jest lato, na dworze 30 stopni albo i więcej a pies męczy się w kagańcu tylko dlatego, że jest duży?
sorry ale takie gadanie, że smycze i kagańce dla dużych psów jest głupie i ograniczone ! mam prowadzać swojego psa w kagańcu i na smyczy a te małe mogą biegać wolno? prawda jest taka, że jeśli pies jest na smyczy nie ważne czy jest duży czy mały to nikomu się krzywda nie stanie !
Owszem mały nie zagryzie większego od siebie psa ale jeśli nie będzie na smyczy i podbiegnie do takiego większego rozdrażniając go to winę za ewentualne pogryzienie ponosi właśnie właściciel tego małego psa a nie dużego :)
Prawo jest takie, że pies musi mieć smycz a jak lata wolno to kaganiec i nie jest ważne czy waży 10 kilo czy 50 :) pies to pies a ,że niektórzy kupują sobie 'małe maskotki' i uważają, że są poza prawem to już ich problem :)
sorry ale takie gadanie, że smycze i kagańce dla dużych psów jest głupie i ograniczone ! mam prowadzać swojego psa w kagańcu i na smyczy a te małe mogą biegać wolno? prawda jest taka, że jeśli pies jest na smyczy nie ważne czy jest duży czy mały to nikomu się krzywda nie stanie !
Owszem mały nie zagryzie większego od siebie psa ale jeśli nie będzie na smyczy i podbiegnie do takiego większego rozdrażniając go to winę za ewentualne pogryzienie ponosi właśnie właściciel tego małego psa a nie dużego :)
Prawo jest takie, że pies musi mieć smycz a jak lata wolno to kaganiec i nie jest ważne czy waży 10 kilo czy 50 :) pies to pies a ,że niektórzy kupują sobie 'małe maskotki' i uważają, że są poza prawem to już ich problem :)