Odpowiadasz na:

Re: czy mogę po narzekać? :)

Powiem szczerze, że właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem ze strony organizatorów. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale zazwyczaj jak się napisze coś krytycznego to jest to odbierane personalnie, a... rozwiń

Powiem szczerze, że właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem ze strony organizatorów. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale zazwyczaj jak się napisze coś krytycznego to jest to odbierane personalnie, a dlaczego nie potraktujecie tego jako szansę zebrania konstruktywnych uwag (nie przytyków) żeby zrobić jeszcze lepszą imprezę? Zdaję sobie sprawę, że jeżeli nie jest się studentem, ale normalnie pracuje to jest mniej czasu na organizację, ale Harpagan nie jest co tydzień tylko raz na pół roku.



Co do organizatora to możecie bardzo prosto załatwić, dać ogłoszenie w dziale praca w lokalnej gazecie pt. poszukujemy osoby do organizacji imprezy i już chętni by się szybko znaleźć, bo wydaje mi się że w Trójmieście jest sporo dobrych gości mających pojęcie i doświadczenie jak taka impreza powinna być zorganizowana.



Co do kosztów to serio macie takie duże? Tak szybko policzyłem sobie budżet Manewrów SKPT (bo do nich się odnosiłem). Około 400 osób x 15 (zaokrąglam w górę) i wychodzi mi 6000 PLN, a świadczenia są te same

a nawet jak porównamy, że jest to odpowiednik tylko trasy pieszej to i tak nie wiem, czy ktoś nie próbuje na Was zarobić podczas tej imprezy (gmina? szkoła? inne instytucje?), żeby było jasne nie należę do SKPT ani nie należałem.



Co do uwag Wigora, że najważniejsze jest napieranie w terenie z bananem w zębach i mapą w ręku to i owszem, ale inne aspekty są również ważne - podam Tobie przykład. W ostatnim Harpaganie nie uczestniczyłem ale widziałem, że na stronie jest zakładka relacja na żywo, więc jako że byłem ciekaw jak tam sytuacja na trasach zaglądałem tam no i co? Jak ktoś chce to niech tam wróci i zobaczy ile było wpisów i kiedy się skończyło. Dodam, że równolegle relację prowadził inny portal trójmiejski i stamtąd można się było dowiedzieć, jak sytuacja na "froncie" wyglądała. Proste rozwiązanie dogadać się wzajemnie publikować "obcą" relację na żywo u siebie co da na pewno wzajemne zadowolenie i podniesienie jakości imprezy przy znikomych kosztach organizacyjnych.



Takich przykładów można by podać więcej, tylko czy komuś będzie chciało się ich słuchać, a nie robić z***ek że jakiś krytykant się czepia?

zobacz wątek
16 lat temu
~amator chodzenia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności