Widok
na ostatniej masie krytycznej gdzie było zdjęcie rowerzystów w Gdańsku dostałem bidon...właściwie pożytek z tego roweru mam taki że oszczędzam na miesięcznym, chociaż mój kumpel z pracy z którym naprawdę niewiele osób z tego forum może podyskutować na tematy techniczne roweru (ja go słucham z otwartymi ustami) i cen za kolejne udoskonalenia (mnie na to nie stać) ,jest posiadaczem biletu miesięcznego na rower 8). Dodatkowo kiedy mi mówi nad wyższością przełożenia kasety nad inną po której ma szansę być szybszym od Amstronga nawet się nie zająknie że w bidonie ma piwo...
Rower to urządzenie,dzięki któremu można poczuć się wolnym,oderwać się na chwilę od rzeczywistości.To dla mnie rodzaj narkotyku.Z tą różnicą,że tutaj jedynym skutkiem ubocznym mogą być...zakwasy.Rower to jedno z najwspanialszych dzieł człowieka.To genialna maszyna służąca do przełożenia siły mięśni w ruch.Gdy wsiadam na rower czuję,że ja i on to jedno.To mój najlepszy przyjaciel,który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.