Odpowiadasz na:

Re: czy seks zabija miłość??

Traktuje seks jako depelnienie milosci, i tylko to.

Inni podchodza do tego inaczej. Niektorzy mowia ze jest to dla nich zaspokajanie potrzeby fizjologicznej. Wedlug mnie to seks wcale... rozwiń

Traktuje seks jako depelnienie milosci, i tylko to.

Inni podchodza do tego inaczej. Niektorzy mowia ze jest to dla nich zaspokajanie potrzeby fizjologicznej. Wedlug mnie to seks wcale nie jest potrzeba fizjologiczna. W porownaniu z innymi fizjologicznymi, bez seksu mozna zyc. Osoby traktujace seks jako potrzebe f. lub jako zabawe czesto czuja sie bardzo samotne i czesto po samym numerku czuja sie podle. Maja wrazenie ze zostaly wykozystane lub same kogos wykozystaly. Gdyby przyjac ze jest to potrzeba fizjologiczna to ludzie mieli by inne podejscie do gwaltu i innych takich zachowan. Przestepstwa dokonywane w celu zaspokajania potrzeb fizjologicznych sa zazwyczaj dosc lekko karane. O ile w ogole ktos jest za to karany. Podejscie do seksu jako do zabawy lub potrzeb f. autoamtycznie wyklucza cos takiego jak wiernosc. Wkoncu to jest potrzeba ktora musze zaspokoic, a druga osoba jest tylko narzedziem. Sila wyzsza. W pewnym momencie moze nawet nie miec znaczenia czy to kobieta czy mezczyzna, a moze nawet zwierze:P Nie wazne z kim i nie wazne gdzie, gdy przycisnie nas glod zjemy wszystko, aby zapchac zoladek;)

Wedlug mnie seks w jakims stopniu zabija milosc. Duza ilosc seksu dodatkowo powoduje ze zatraca on swoja wyjatkowosc. Mowa tu o potrzebie f. wiec mozna to porownac do jedzenia. Jezeli cos lubimy, i zaczniemy to jesc codziennie na kazdy posilek to dosc szybko sie tym przejemy. Podobnie chyba jest z seksem. Gdy bedziemy sie bzykac na okraglo to w pewnym momencie moze sie zdazyc tak ze ze swoja druga polowka bedziemy woleli isc do kina niz do lozka. Traktujac to jako zabawe mozemy dojsc do wniosku ze lepiej bawic sie z kims innym niz z nasza miloscia. W pewnym momencie rozwoju cywilizacji moze dojsc do tego ze milosc bedzie tylko przyjaznia miedzy kobieta a mezczyzna. Takich przyjazni mozna miec ile sie chce i nie sa one czyms wyjatkowym. Wlasciwie juz teraz swiat postrzega to jako zabawe, wiec chyba nie mowie o dalszym rozwoju jako o setkach lat, tylko a najblizszym dziesiecioleciu. Ciekawe jak by wtedy mialo wygladowac rodzenie dzieci, lub ich wychowywanie. Mysle ze to by dobrze nie wplynelo na spoleczenstwo. Juz teraz widac ze osoby z rozbitych rodzin lub wychowywane przez jednego tylko rodzica maja problemy w normalnych stosunkach ze spoleczenstwem

Kiedys tez byl tutaj watek o Dani . Byla to kontynuacja artykulu z Onetu. Chodzilo o to ze w dani mozna uprawiac seks juz od 12-14 lat i przez to osoby 25-30 letnie nie maja juz ochoty na seks. Wypalily sie za mlodu i tyle.

Sadze ze kazdy powinien kierowac sie wlasnym sumieniem. Jezeli uprawia seks i traktuje to jako zabawe badz potrzeby f. a jego sumienie jest zadowolone z takiego obrotu spraw to jego sprawa i nic nie stoi chyba na przeszkodzie by dalej to robil. Jezeli jednak odczuwa ze to go niszczy, lub ze traci przez to cos wyjatkowego to powinien nadac wartosci swojemu zyciu seksualnemu:))


Pozdrawiam

zobacz wątek
19 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry