Re: czy seks zabija miłość??
Antyspołeczny napisał(a):
>
Osoby traktujace seks jako potrzebe f. lub jako zabawe czesto czuja sie bardzo samotne i czesto po samym numerku czuja sie podle. Maja
> wrazenie ze...
rozwiń
Antyspołeczny napisał(a):
>
Osoby traktujace seks jako potrzebe f. lub jako zabawe czesto czuja sie bardzo samotne i czesto po samym numerku czuja sie podle. Maja
> wrazenie ze zostaly wykozystane lub same kogos wykozystaly.
nie wszystkie ;)
> Gdyby przyjac ze jest to potrzeba fizjologiczna to ludzie mieli
> by inne podejscie do gwaltu i innych takich zachowan.
Zgadzam sie to nie potrzeba fizjologiczna, to po prostu potrzeba przezycia czegos emocjonujacego ;)
Podejscie do seksu jako do zabawy lub potrzeb f. autoamtycznie wyklucza cos takiego jak wiernosc.
Wiernosc? Hmm jesli osoby sa ze soba i jest im dobrze, i uprawiaja sex bo to lubia badz traktuja to jako dobra zabawe to dlaczego mialoby wykluczac wiernosc? Nie mozna tak generalizowac ! Wiernosc to temat z innych torów.
Wkoncu to jest potrzeba ktora musze zaspokoic, a druga osoba jest tylko narzedziem. Sila wyzsza. W pewnym momencie moze nawet nie miec znaczenia czy to kobieta czy mezczyzna, a moze nawet zwierze:P Nie wazne z kim i nie wazne gdzie, gdy przycisnie nas glod zjemy wszystko, aby zapchac zoladek;)
Dobry żart ;)
> Sadze ze kazdy powinien kierowac sie wlasnym sumieniem. Jezeli
> uprawia seks i traktuje to jako zabawe badz potrzeby f. a jego
> sumienie jest zadowolone z takiego obrotu spraw to jego sprawa
> i nic nie stoi chyba na przeszkodzie by dalej to robil. Jezeli
> jednak odczuwa ze to go niszczy, lub ze traci przez to cos
> wyjatkowego to powinien nadac wartosci swojemu zyciu
> seksualnemu:))
Zgadzam sie ;)
zobacz wątek