Re: czy seks zabija miłość??
to wtedy chwala im;-)
znacznie jednak czesciej powstaja roznego rodzaju nieprzyjemnosci.
Dosc niedawno mialam do czynienia z chlopakiem, ktory sportowo zalicza panienki z najblizszego...
rozwiń
to wtedy chwala im;-)
znacznie jednak czesciej powstaja roznego rodzaju nieprzyjemnosci.
Dosc niedawno mialam do czynienia z chlopakiem, ktory sportowo zalicza panienki z najblizszego otoczenia. Ma gadanego, bardzo przystojny etc, wiec dziewczynom sie podoba i zgadzaja sie na wiele. Niektore nawet robia sobie nadzieje, ze to TEN, ze mu zalezy, bo taki czuly, wrazliwy, zaangazowany. ha ha:) on po 2, 3 spotkaniach znajduje sobie nowa panne ku wielkiemu rozczarowaniu tej poprzedniej. A szczegoly z ich 'randki' sa powszechnie znane, bo koles nie zapomni pochwalic sie kolegom na nastepnej imprezce. Jak juz powiedzialam, swiat jest maly, i akurat do mnie moze robic slodkie oczy do upadlego-nie wzial pod uwage, ze mamy wspolnych znajomych:)) wiem wiec z kim mam do czynienia. Dziwie sie jednak dziewczynom, ze sa takie naiwne. Tylko dlatego ze facet przystojny. A potem rozczarowanie. Bo o ile powiedzmy ze rozumiem, ze 2 osoby czerpia z tego przyjemnosc, i wiadomo od poczatku ze chodzi tylko o seks-ok. Ale takie sciemnianie, udawanie ze mu zalezy i kop w tylek na koniec- dla mnie to jest podlosc, i takich ludzi po prostu nie szanuje:]
zobacz wątek