Re: czy słusznie narzekamy na pracę?
Moim wątkiem chciałam zwrócić uwagę na to, że użalanie się na umowami, pensjami, pracodawcami do niczego nie prowadzi.
Zależało mi żeby ludzie zrozumieli, że nic im się nie należy...
rozwiń
Moim wątkiem chciałam zwrócić uwagę na to, że użalanie się na umowami, pensjami, pracodawcami do niczego nie prowadzi.
Zależało mi żeby ludzie zrozumieli, że nic im się nie należy tylko dlatego, że się urodzili i że nikt nie ma obowiązku zakładać firm żeby później ich zatrudniać na takich warunkach jakie sobie wymarzyli. Również chciałam zwrócić uwagę na to, że zdobycie przez kogoś wykształcenia nie zobowiązuje jakiegoś prywatnego przedsiębiorcy do zatrudnienia tej osoby i do tego na warunkach takich jakich chce pracownik. To pracodawcy dyktują warunki. Jeśli komuś one nie odpowiadają to powinien sam zostać przedsiębiorcą a nie pracować u kogoś.
Zaznaczam, że nie popieram wyzyskiwania pracowników (czyli nie wypłacania im wynagrodzeń, uniemożliwianie im korzystanie ze swoich praw - wzięcia urlopu itp). Odniosłam wrażenie, że chcecie mi przypiąć taką łatkę.
Mieszacie to na co chciałam zwrócić uwagę z moralnością pracodawców. O czym bez sensu jest dyskutować, a przynajmniej mój wątek nie miał tego na celu. Każdy człowiek jest inny, nieważne czy mówimy o pracodawcach czy pracownikach. Może być dobry i zły pracodawca tak samo jak może być dobry i zły pracownik.
To mój ostatni post więc dziękuję wszystkim za dyskusję.
zobacz wątek