Re: czy słusznie narzekamy na pracę?
Przede wszystkim zacznijmy od tego że ten przysłowiowy robol powinien mieć możliwość utrzymania się z całomiesięcznej pracy. Robol też człowiek. Może i głupi ale jeść musi. Więc najniższa krajowa...
rozwiń
Przede wszystkim zacznijmy od tego że ten przysłowiowy robol powinien mieć możliwość utrzymania się z całomiesięcznej pracy. Robol też człowiek. Może i głupi ale jeść musi. Więc najniższa krajowa powinna być takiej wysokości żeby głupi robol za nią przeżył (na poziomie minimum socjalnego) cały miesiąc. Średnia krajowa powinna być takiej wysokości żeby pracownik mający dochód tej wysokości przeżył WYGODNIE cały miesiąc i coś mu zostało. Ponad średnią krajową powinni zarabiać przedsiębiorcy bo to jest przywilej bycia szefem. Górnego pułapu takich dochodów być nie powinno. Im przedsiębiorca "obrotniejszy" tym wynagrodzenie wyższe. Tak jest w krajach wysoko rozwiniętych. Natomiast u nas sytuacja wygląda tak że najniższa krajowa (z której nader chętnie korzystają przedsiębiorcy zatrudniający roboli ) nie daje możliwości przeżycia całego miesiąca (nawet na najniższym poziomie socjalnym ). Średnią krajową zarabiają najczęściej urzędnicy średniego szczebla. Potem jest długo , długo nic i wreszcie zarobki przedsiębiorców, których duża część (mimo że i tak wysokich ) pochodzi z "oszczędności" na wynagrodzeniu roboli.
Trudno więc się dziwić że przysłowiowy robol bywa ze swojej pracy i wynagrodzenia niezadowolony.
zobacz wątek