Re: czy warto? rower składany Dahon
wop napisał(a):
> nawet na naszym lokalnym podwórku bardzo przydatne. Jak sobie
> wyobrażasz wjechanie bez przerzutek np. Rakoczego na Morenę?
Przede wszystkim...
rozwiń
wop napisał(a):
> nawet na naszym lokalnym podwórku bardzo przydatne. Jak sobie
> wyobrażasz wjechanie bez przerzutek np. Rakoczego na Morenę?
Przede wszystkim takich miejsc w mieście jest mało.
Poza tym nie wszędzie trzeba wjeżdżać można zejsć z roweru i podejść spacerkiem. W przypadku tak małych kół i przełożenia umożliwiającego wjazd prędkość i wysiłek będą podobne.
> pewnie masz na myśli "fixed gear", czyli "ostre koło" - ale to
Fakt mój błąd z nazwą miało być "ostre koło" w każdym razie hamulce w pedałach to najlepsze rozwiązanie dla takiego roweru.
> To samo z hamulcem "na linkę". Torpedo dobra rzecz, ale tylko
> na płaskie tereny i jako uzupełnienie. Hamulec przedni ma
> kilkukrotnie większą skuteczność. Na dodatek na stromszym
> zjeździe z torpedo można sobie zrobić krzywdę - raz, że jako
> tylny hamulec z natury rzeczy nie wyrobi, dwa - że
> błyskawicznie się przegrzeje i przestanie hamować :-(
Bardzo długo w dzieciństwie jeździłem na Wigry2 i nigdy nie miałem problemów z hamulcem i hamowaniem.
Przy prędkościach możliwych do osiągnięcia na małych kołach przedniego hamulca nie potrzeba.
Na stromym zjeździe na góralu też można zrobić sobie krzywdę jako że najwięcej zależy od rozsądku rowerzysty.
Oceniając ten rower i jego wyposażenie trzeba sobie jasno powiedzieć że jest to rower spacerowy do jazdy po płaskim, którego podstawową zaletą jest możliwosć złożenia i przewożenia w "torbie", a więc im mniej ma bajerów tym lepiej. Brak hamulca na linkę pozwala nam zapomnieć o zmianie klocków i centrowaniu. Przy pakowaniu złożonego roweru do bagażnika czy gdziekolwiek indziej łatwo też skrzywić / uszkodzić sobie tylną przerzutkę dlatego lepiej jej nie mieć. Ocenianie go jako górala a więc biorąc pod uwagę strome pojazdy i zjazdy to chyba nieporozumienie.
I podkreślę to jeszcze raz taki rower jest mało atrakcyjny dla złodzieja.
Jest to wielka zaleta i potwierdzi to każdy komu rower ukradziono
> nie tylko "kiedyś", Arkus-Romet nadal trzepie Wigraska, widać
> popyt jest ;-)
Tak mi się wydawało ale nie miałem pewności. Ciekawe czy tak jak kiedyś dają do niego torbę w którą go można po złożeniu włożyć.
zobacz wątek