Widok
dałem się nabrać
Jeśli kogoś tak jak mnie zachęcił zwiastun i wspomnienie "Dnia Świra", srodze się zawiedzie. W całym filmie jest niewiele poza dialogami, a wszystkie najlepsze można zobaczyć w trailerze. Nie liczcie na więcej. Poza kilkoma celnymi tekstami film wypełniony jest bełkotliwą papką. Robi wrażenie, że autor płodząc kolejną scenę już zapomniał co killka swoich pijackich wieczorów wstecz napisał w poprzedniej - rysy postaci nie trzymają się kupy, teksty raz próbują pretendować do przyprawionej filozofią poezji, czasem do rynsztoka. Nie jestm pruderyjny, po wyjściu z kina nie czułem się zniesmaczony, ale wynudzony do szpiku kości.
Obejrzyjcie zwiastun i... nie dajcie się nabrać na całość.
Obejrzyjcie zwiastun i... nie dajcie się nabrać na całość.