Re: dlaczego...
W związkach małżeńskich bywa różnie, nie zawsze jest super, czasem nawet niedobrze. Myślę, że jest pewna granica, dokąd wybaczamy, ratujemy, staramy się zrozumieć. Po przekroczeniu jednak tej...
rozwiń
W związkach małżeńskich bywa różnie, nie zawsze jest super, czasem nawet niedobrze. Myślę, że jest pewna granica, dokąd wybaczamy, ratujemy, staramy się zrozumieć. Po przekroczeniu jednak tej niewidzialnej granicy przestaje nam zależeć na związku, bo nie widać sensu i trwanie w nim rodzi jedynie kolejne rozczarowania i ból. Ty sama musisz rozsądnie ocenić, gdzie jesteś i czy tak naprawdę jeszcze jesteście razem. Czy przypadkiem już dawno nie oddaliliście się zbytnio od siebie. Wychodzenie oddzielnie na imprezy, to zły znak w/g mnie, bo to oznacza, że żyjecie obok siebie i każde z Was prowadzi jakby swoje życie. Wiedz jedno, na siłę nie da się nic zrobić i jeśli Twój mąż nie będzie zainteresowany utrzymaniem tego małżeństwa, nie jesteś w stanie nic zrobić, a jedynie zachować własną godność ucinając to definitywnie. Wiem, że taka decyzja nie przychodzi łatwo, szczególnie gdy np. macie dzieci. Życie pod jednym dachem z człowiekiem niegodnym zaufania jest jednak bardzo poniżające dla kobiety.
Mam za sobą b.długie i udane małżeństwo i sporo różnych doświadczeń.
Życzę Ci powodzenia i serdecznie pozdrawiam
Baśka
zobacz wątek