to teraz o kocie...
Pewna pani miała męża pijaka. Robiła już różne cuda aby przestał pić. Pewnego dnia sąsiadka poradziła jej aby obrzydziła mu alkohol nalewając pełną wannę wina i wrzucając tam zdechłego...
rozwiń
Pewna pani miała męża pijaka. Robiła już różne cuda aby przestał pić. Pewnego dnia sąsiadka poradziła jej aby obrzydziła mu alkohol nalewając pełną wannę wina i wrzucając tam zdechłego kota.
Żona wraca z pracy, w domu cisza jak makiem zasiał.
Wchodzi do łazienki, patrzy wanna pusta, obok leży mąż i wykręcając kota mówi:
- no stary wyciśnij jeszcze kropelkę!
zobacz wątek